ME siatkarzy: Polska - Czarnogóra. "Takie mecze to przetarcie przed kolejnymi wyzwaniami"

Polscy siatkarze nie zostawili Czarnogórcom żadnych złudzeń i pewnie zwyciężyli 3:0 (25:10, 25:17, 25:19) w swoim czwartym spotkaniu mistrzostw Europy. W pomeczowych wywiadach biało-czerwoni nie ukrywali, że rozegrali dobre spotkanie.

2019-09-18, 07:20

ME siatkarzy: Polska - Czarnogóra. "Takie mecze to przetarcie przed kolejnymi wyzwaniami"

Posłuchaj

Artur Szalpuk cieszy się z wygranej (PR1)
+
Dodaj do playlisty
  • Biało-czerwoni w czwartek zagrają z Ukrainą 
  • Polacy wygrali do tej pory wszystkie mecze, przegrywając jednego seta
  • Zawodnicy Vitala Heynena podkreślali, że w pełni kontrolowali wydarzenia w meczu z Czarnogórą

Po raz pierwszy w historii mistrzostwa Europy siatkarzy rozgrywane są w czterech krajach – Francji, Belgii, Holandii i Słowenii. Mistrzowie świata - reprezentacja Polski - mierzą w kolejny tytuł. Z tej okazji portal PolskieRadio24.pl przygotował specjalny serwis.  

Powiązany Artykuł

Baner ME siatkarzy 2019.jpg
MISTRZOSTWA EUROPY SIATKARZY 2019 - SERWIS SPECJALNY

Trzy wcześniejsze spotkania podopieczni Vitala Heynena rozegrali w Rotterdamie. Najpierw pokonali Estończyków 3:1, a następnie zarówno Holendrów, jak i Czechów 3:0. Teraz są niemal pewni, że zajmą pierwsze miejsce w grupie - do rozegrania pozostał im już tylko mecz z Ukrainą.

Belgijski szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że tak łatwe zwycięstwa jak dotychczasowe mogą uśpić czujność jego zawodników. Starcie z Czarnogórą nie różniło się znacząco od tego z Czechami - biało-czerwoni znów bez najmniejszych problemów uporali się z rywalami, grając jednak w mocno zmienionym składzie. Całe spotkanie trwało tylko 75 minut. Debiutanci na turnieju nie mogli przeciwstawić się mistrzom świata. 

Polacy do spotkania z Czarnogórcami przystąpili niemal z marszu. W poniedziałkowy wieczór rozgrywali mecz z Czechami w Rotterdamie, a rano wyruszyli w podróż do Amsterdamu i w pierwszej kolejności udali się na poranny rozruch. Tak napięty plan w ostatniej dobie nie wpłynął negatywnie na postawę biało-czerwonych. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył atakujący Dawid Konarski.

REKLAMA

Po meczu grupy D mistrzostw Europy siatkarzy, w którym Polacy pokonali Czarnogórców 3:0, powiedzieli:

Marcin Komenda (rozgrywający reprezentacji Polski): Oczywiście bardzo się cieszę, że trener dał mi szansę w tym spotkaniu. Pokazaliśmy, że mamy długą ławkę i niezależnie od tego, kto jest na boisku, to gramy na dobrym poziomie. Dziś przez cały mecz kontrolowaliśmy sytuację, to cieszy. Jeśli wygrywa się wysoko dwa sety, to w trzecim ciężko jest utrzymać koncentrację. W głowie pojawiają się wówczas myśli, że powinno być tak samo jak we wcześniejszych partiach. Ale Czarnogóra ma w swoim składzie kilku siatkarzy, którzy grają w klasowych klubach. To nie są naprawdę słabi zawodnicy. Należy im się szacunek i tak trzeba do tego podchodzić. Z tego szacunku należy właśnie wygrać tak jak w dwóch pierwszych setach, by pokazać, że graliśmy na 100 procent.

- Powtórzę, to co mówi każdy z nas - dziękujemy bardzo kibicom. Bo to, co wyprawiają, jest nie do opisania. To, jak potrafimy się zjednoczyć jako naród na wielkie wydarzenia sportowe, jest niesamowite. Wielki szacunek dla kibiców.

Karol Kłos (środkowy reprezentacji Polski): Pierwszy set to nasza pełna dominacja. Dwa kolejne - mogło być lepiej, ale ja jestem zdania, że to jest siatkówka, czyli gra błędów. Czasami przeciwnik zrobi coś takiego, że nawet nas - bardzo skupionych - zaskoczy i dziś też tak czasami było. Oni przecież też grają w siatkówkę, jest tam kilku naprawdę dobrych zawodników. Dziś z marszu mieliśmy poranny rozruch, dotarliśmy prosto z Rotterdamu. Szczerze mówiąc, to ta tabela i drabinka jest tak zagmatwana i tak to wszystko się może różnie ułożyć, że ja już nic nie wiem. Będę patrzył codziennie na plan, jak to wygląda.

REKLAMA

Artur Szalpuk (przyjmujący reprezentacji Polski): Wygraliśmy tak, jak chcieliśmy. Dzisiaj szanse na występ dostali inni zawodnicy niż we wcześniejszych spotkaniach. Faktycznie, nie mieliśmy większych problemów, ale trudno sobie je wyobrazić przy tak - mówiąc delikatnie - średnio dysponowanym rywalu. Naturalnie, takie mecze jak z Czarnogórą nie mogą być punktem odniesienia przed potyczkami z o wiele silniejszymi zespołami, ale stanowią rodzaj przetarcia przed kolejnymi wyzwaniami i traktujemy je równie poważnie.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej