Doha 2019. Sześć biegów w osiem dni. Justyna Święty-Ersetic: myślę, że się udało

- Walczyłam serduchem - przyznała Justyna Święty-Ersetic, która w ciągu ośmiu dni miała sześć biegów w trakcie lekkoatletycznych mistrzostw świata w Dosze. Polki w niedzielę sięgnęły po srebrny medal w sztafecie 4x400 m. Był to szósty krążek reprezentacji Polski w Katarze. 

2019-10-07, 09:40

Doha 2019. Sześć biegów w osiem dni. Justyna Święty-Ersetic: myślę, że się udało

Posłuchaj

Jako pierwsza ruszyła Iga Baumgart-Witan (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Wygrała sztafeta Stanów Zjednoczonych
  • Iga Baumgart-Witan, Patrycja Wyciszkiewicz, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic pobiły rekord Polski 


Święty-Ersetic: do Amerykanek jeszcze nam trochę brakuje 

- Do Amerykanek jeszcze nam trochę brakuje. Nas bardzo cieszy ten srebrny medal, tym bardziej, że w końcu udało się poprawić rekord Polski. Długo na niego czekaliśmy. Jak odbierałam pałeczkę, wiedziałam, że jeszcze nic nie jest pewnego i nadal liczą się cztery sztafety. Było bardzo ciasno - oceniła.

Polki wystąpiły w składzie: Iga Baumgart-Witan, Patrycja Wyciszkiewicz, Małgorzata Hołub-Kowalik i Justyna Święty-Ersetic. Od niedzieli rekord kraju wynosi 3.21,89.

Powiązany Artykuł

sztafeta 1200.jpg
"Aniołki" pokazały klasę. Rekordowy bieg i srebrny medal

- Nie jestem robotem i byłam zmęczona. Ale postanowiłam sobie, że powalczę serduchem. Myślę, że się udało. Jeszcze tylu biegów w tak krótkim czasie, a tym bardziej na imprezie mistrzowskiej, nie miałam. To dla mnie dobre, fajne doświadczenie, aczkolwiek mam nadzieję, że już więcej takich biegów nie będzie - powiedziała.

Wyciszkiewicz najszybsza 

Jak podała oficjalna strona IAAF najszybszą Polką była Wyciszkiewicz. Zmierzono jej międzyczas 49,7.

- Tak, to był idealny bieg, ale to wszystko było możliwe dzięki dobremu występowi Igi. To ona wypracowała fajną przewagę. Bardzo się cieszę, że ta forma przyszła w odpowiednim momencie. Wiedziałam, że będę w Dausze w dobrej dyspozycji i cieszę się, że trener kadrowy Aleksander Matusiński to zauważył i dał mi szansę - skomentowała.


Wyciszkiewicz przyznała, że ten medal nie tylko cieszy, ale i dodatkowo motywuje do tego, żeby na igrzyskach w Tokio również zawalczyć o miejsce na podium.    

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Baner lekkoatletyka Doha 1200x660.jpg
Doha 2019

Hołub-Kowalik trudno było uwierzyć, że uzyskały tak znakomity wynik. "To kosmiczny czas i gdyby ktoś mi powiedział, że tak pobiegniemy, nie byłabym w stanie w to uwierzyć. Pokazałyśmy, że byłyśmy super przygotowane. Każda z dziewczyn zostawiła serce na bieżni. Cieszę się, że byłam częścią tej sztafety" - powiedziała.

"Chcemy teraz więcej" 

Na pierwszej zmianie pobiegła Baumgart-Witan, która przez ostatnie dwa dni leczyła przeziębienie i sama bała się, czy będzie w stanie wystąpić.

- Po biegach indywidualnych i w sztafecie mieszanej byłam wyczerpana. Dostałam dwa dni wolnego i spędziłam je w łóżku. Już na rozgrzewce trener mnie jednak wspierał i powtarzał, żebym się niczym nie przejmowała. Nie przypuszczałam, że aż taki wynik uda się nabiegać - przyznała.

Przed mistrzostwami świata ani Baumgart-Witan, ani też Święty-Ersetic nie chciały wziąć w ciemno brązowego medalu. Bieżnia w Dausze pokazała, że miały rację.

- Chcemy teraz więcej. To tak jest, że jak dostanie się palec, to chce się całą rękę - powiedziała.

Po złoto pobiegły w Dausze Amerykanki - 3.18,92, a po brąz - Jamajki - 3.22,37.

Polscy lekkoatleci wracają z Kataru z sześcioma medalami. Kolejne mistrzostwa świata za dwa lata w Eugene.

(mb)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej