Głowacki skrzywdzony, TVP zwycięska. "Zwrócą nam kasę za wałek w Rydze"

TVP Sport otrzyma zwrot kosztów transmisji trzech gal bokserskich World Boxing Super Series - poinformował Marek Szkolnikowski, dyrektor stacji. Publiczny nadawca złożył protest po jednej z gal, na której walczył Krzysztof Głowacki, a starcie z udziałem Polaka wywołało kontrowersje z powodu skandalicznego sędziowania.  

2019-10-16, 14:30

Głowacki skrzywdzony, TVP zwycięska. "Zwrócą nam kasę za wałek w Rydze"
Plakat promujący walkę . Foto: Instagram.com/glowkann (screen)
  • Krzysztof Głowacki (33-2, 19 KO) w czerwcu 2019 roku przegrał przez nokaut w trzeciej rundzie pojedynku z Mairisem Briedisem (26-1, 19 KO) w półfinale turnieju WBSS w bokserskiej wadze junior ciężkiej
  • Polak ma pełne prawo czuć się okradziony z możliwości równej walki z Łotyszem 
  • Po walce promotor Polaka złożył protest, to samo uczyniła TVP Sport 

Powiązany Artykuł

gołota 1200.jpg
Andrzej Gołota okradziony z mistrzowskiego pasa. Świat boksu grzmiał: to skandal

To, co się zdarzyło podczas starcia Głowacki Briedis było szeroko komentowane nie tylko w polskich mediach. Pod koniec drugiej rundy starcia Krzysztof Głowacki uderzył Briedisa w tył głowy. Nie było to zachowanie, które przystoi bokserowi, jednak podobne rzeczy w tym sporcie po prostu się zdarzają. Nie zdarza się zaś to, co zrobił w odpowiedzi Łotysz - a przynajmniej nie powinno pozostać bezkarne. 

Briedis wyprowadził potężny cios łokciem na szczękę Głowackiego, po którym ten padł na deski. Sędzia w żaden sposób nie ukarał walczącego u siebie Łotysza, chwilę później zamroczony Polak musiał wrócić do walki. Pozostawały sekundy do końca drugiej rundy. 

"Główka" teoretycznie mógł jeszcze wrócić do gry, dojść do siebie w narożniku i być może odwrócić losy tego pojedynku. Nie był jednak w stanie obronić się przed zdecydowanymi atakami. Tym razem padł po prawidłowo zadanym ciosie i był liczony.

Musiał tylko wytrwać do gongu. Problem w tym, że kiedy ten rozbrzmiał... sędzia nie zakończył rundy. Briedis (który zresztą przyznał, że słyszał sygnał), ruszył do ataku i znów trafił potężnymi ciosami. Po chwili Byrd zakończył tę odsłonę starcia.

REKLAMA

W narożniku zawodnika z Wałcza trwały protesty, ale nic to nie dało. Tymczasem doświadczony Breidis doskonale wiedział, jak należy dokończyć dzieła. Na początku trzeciej rundy wyprowadził kolejne uderzenia, po których Głowacki nie był w stanie ustać na nogach. Sędzia tym razem podjął słuszną decyzję i zakończył pojedynek, ratując "Główkę" przed ciężkim nokautem.

"Kiedy składałem protest do WBSS w sprawie wałka w Rydze, dużo fachowców wyśmiewało TVP Sport, że nic nie znaczymy. Okazuje się jednak, że za ostatnie trzy gale organizatorzy zwrócą nam kasę! Na pewno nie pokażemy dwóch następnych gal, Dorticos-Briedis mnie kusi.." - poinformował Marek Szkolnikowski w mediach społecznościowych. 

TVP otrzyma zwrot kosztów, ale nie znane jest uzasadnienie tej decyzji. Wiadomo, że skrzywdzony Krzysztof Głowacki pojedynek przegrał, a władze federacji WBO wciąż rozpatrują protest złożony przez Andrzeja Wasilewskiego, promotora polskiego pięściarza. Wszystko wskazuje na to, że jedynym pocieszeniem dla "Główki" będzie możliwość kolejnej walki o statusie mistrzowskim. - Wykorzystaliśmy wszystkie możliwe procedury, nie licząc się z kosztami. Krzysiek wrócił na pierwszą pozycję rankingu WBO, a zdobywca pasa będzie musiał się z nim zmierzyć – mówił Wasilewski w jednym z wywiadów.


Tymczasem kibice zostaną pozbawieni transmisji kolejnych gal. Dyrektor sportowej stacji poinformował, że dwóch wieczorów World Boxing Super Series nie będzie w TVP Sport. Nie jest z kolei wykluczona transmisja z finałowego pojedynku pomiędzy Yunierem Dorticosem i Mairisem Briedisem.

REKLAMA

ah



Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej