Łukasz Fabiański wróci do Ekstraklasy? "Cały czas naciska i pyta o mnie"
Łukasz Fabiański kilka dni temu skończył 35 lat, jednak wciąż jest uznawany za jednego z najlepszych bramkarzy w angielskiej Premier League. Kontrakt Polaka z West Ham United wygasa w czerwcu 2021 roku i już pojawiają się spekulacja na temat przyszłości golkipera. Podczas programu "Dobry wieczór. Premier League" na antenie Canal+ Sport Fabiański nie wykluczył powrotu do Ekstraklasy.
2020-04-23, 08:15
- Fabiański jest zawodnikiem "Młotów" od 2018 roku, kiedy przeniósł się z drużyny Swansea City
- W latach 2007-2014 występował w Arsenalu Londyn. Do ekipy "Kanonierów" trafił z Legii Warszawa
- Bramkarz ma na swoim koncie mistrzostwo Polski w barwach "Wojskowych" w sezonie 2005/2006
Powiązany Artykuł
Krzysztof Dowhań dumny z podopiecznych. Szczęsny i Fabiański piszą historię: jeden często zaczyna, drugi kończy [TYLKO U NAS]
Reprezentant Polski jest obecnie podstawowym bramkarzem w zespole West Ham United. Fabiański ma już 35 lat i coraz bliżej mu do końca kariery sportowej. Jego kontrakt z "Młotami" wygasa w czerwcu przyszłego roku, ale sam golkiper nie wyklucza powrotu do polskiej ligi.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Fabiański i Szczęsny obchodzą urodziny - spokój vs brawura. Janisz: cenię obu, ale wyżej stawiam "Fabiana" [TYLKO U NAS]
Fabiański był gościem programu "Dobry wieczór. Premier League" na antenie Canal+ Sport, gdzie został zapytany o możliwość gry w Ekstraklasie.
- Kiedyś powiedziałem, że nie wrócę do Ekstraklasy, ale zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Mam znajomego skauta w jednym z największych polskich klubów. Co okno transferowe naciska i pyta o mnie. Kto wie, może w końcu mnie przekona? - powiedział Fabiański.
REKLAMA
Polak ma za sobą występy w warszawskiej Legii w latach 2005-2007. Z Łazienkowskiej Fabiański trafił do Arsenalu, w którym grał przez ponad siedem lat. Później reprezentował barwy Swansea City, a od dwóch lat stoi między słupami West Ham United.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Bundesliga: Robert Lewandowski zwarty i gotowy, Polak może zagrać w pierwszym meczu
rbmk/Canal+ Sport
REKLAMA