Puchar Polski: piłkarze wrócili do gry. Miedź nie sprawiła niespodzianki, Legia w półfinale

• Tytułu broni Lechia Gdańsk
• W drugim ćwierćfinałowym spotkaniu PP pierwszoligowa Stal Mielec podejmie u siebie Lech Poznań
• Wcześniej do półfinału rozgrywek awansowały Cracovia i Lechia

Podopieczni trenera Aleksandara Vukovicia od pierwszych minut rzucili się do ataku na pierwszoligowca z Legnicy. Okazję miał Paweł Wszołek, który otrzymał podanie od Marko Vesovicia, ale na posterunku był Łukasz Załuska. Już na samym początku pierwszej połowy "Wojskowi" grali w ataku pozycyjnym, będąc częściej przy piłce.

Powiązany Artykuł

Bundesliga: Bayern ograł Borussię w "Der Klassiker". Lewandowski bez gola, Bawarczycy coraz bliżej tytułu

W 11. minucie dobrą kontrą popisali się zawodnicy Miedzi. Okazją miał Patryk Makuch, ale po jego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Wojciecha Muzyka. Kilka minut później ponownie przed szansą stanęli podopieczni Dominika Nowaka. Z rzutu wolnego próbował Jakub Łukowski, jednak tym razem futbolówka trafiła w spojenie bramki Legionistów.

>>> CZYTAJ TAKŻE: PKO Ekstraklasa na ostatniej prostej do powrotu. "Olbrzymie wyzwanie organizacyjne"

Sekundę później Jose Kante odebrał piłkę i doskonale zagrał do niekrytego Waleriana Gwilii, a ten pewnym uderzeniem zza pola karnego pokonał Załuskę, otwierając wynik spotkania na stadionie im. Orła Białego w Legnicy.

Gol przyjezdnych dodał pewności siebie wicemistrzom Polski. Warszawianie coraz częściej grali piłką, na niewiele pozwalając ekipie gospodarzy. Dopiero w 30. minucie kolejną szansą miał Łukowski, ale tym razem piłka minimalnie minęła słupek bramki Legii.

Jeszcze pod koniec pierwszej połowy wynik mógł podwyższyć Gwilia, jednak spudłował do pustej bramki, trafiając w słupek.

Powiązany Artykuł

Bundesliga: 15 lat od śmierci Krzysztofa Nowaka. VfL Wolfsburg wciąż pamięta o

Druga odsłona meczu nie zmieniła obrazu gry. Od początku przeważała drużyna Legii. Już pięć minut po zmianie stron z główki uderzał Kante, ale piłka odbiła się od słupka i spadła pod nogi Mateusza Cholewiaka, który podwyższył wynik spotkania na 2:0. Kilka sekund późnej Cholewiak ponownie znalazł się w polu karnym Miedzi, ale tym razem zagrywał do Pawła Wszołka, który został zablokowany.

Do końca spotkania to warszawianie częściej przebywali przy piłce. Jeszcze w 80. minucie Igor Lewczuk faulował Omara Santanę. Zawodnik Miedzi nie mógł kontynuować gry, z kolei sędzia Bartosz Frankowski pokazał czerwoną kartkę zawodnikowi Legii. Ostatnie minuty przyjezdni rozgrywali w dziesiątkę.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus przeszkodził w debiucie. Brzęczek chciał sprawdzić Karbownika

Nerwowo zrobiło się w końcówce meczu. Po stałym fragmencie gry niepewnie w bramce gości zachował się Muzyk. Sytuację wykorzystał Paweł Zieliński, który uderzeniem głową zdobył bramkę dla legniczan.

Arbiter doliczył aż siedem minut, jednak wynik nie uległ już zmianie. Legia Warszawa awansowała do półfinału Pucharu Polski. W drugim zaległym meczu Stal Mielec w środę podejmie u siebie Lech Poznań.

1/4 finału Pucharu Polski:

Miedź Legnica - Legia Warszawa 1:2 (0:1)

Bramki: W. Gwilia - 17, M. Cholewiak - 50, P. Zieliński - 88

Czerwona kartka: I. Lewczuk (Legia) - 80

Sędzia: Bartosz Frankowski

Miedź: Załuska - Pietrowski, Garcia, Łukowski, Santana (Kort), Roman (Łobodziński), Zieliński, Mijusković, Makuch (Śliwa), Chrzanowski, Soljić

Legia: Muzyk - Vesović (Jędrzejczyk), Lewczuk, Wieteska, Karbownik, Slisz, Antolić, Wszołek, Gwilia (Luqinhas), Cholewiak (Remy), Kante

W Y N I K I  1/4  P P:

GKS Tychy - Cracovia 1:2
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 2:1
Miedź Legnica - Legia Warszawa 1:2
Stal Mielec - Lech Poznań (27 maja, godz. 20.10)

rbmk