Ekstraklasa: Raków - KGHM Zagłębie. Lubinianie wywożą trzy punkty z Bełchatowa
Piłkarze Rakowa Częstochowa przegrali w Bełchatowie z KGHM Zagłębiem Lubin 1:2 (0:2) w meczu grupy spadkowej 34. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Goście dominowali przez większość meczu, chociaż w drugiej połowie częstochowianie byli bardzo blisko wyrównania.
2020-07-04, 16:55
- W pierwszej połowie dużo lepiej radzili sobie lubinianie, którzy prowadzili dwoma bramkami
- Po przerwie do głosu doszli częstochowianie, ale stać ich było tylko na jednego gola
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa: Lech - Legia. Ekipę Vukovicia interesuje plan maksimum. Będzie feta w Poznaniu?
Strzelanie rozpoczął kapitan
Obie drużyny już wcześniej zapewniły sobie utrzymanie w Ekstraklasie. Od początku bardziej ofensywnie grali lubinianie. Pierwszą groźną okazję mieli w siódmej minucie. Wówczas stoper gości Bartosz Kopacz zdecydował się na indywidualną akcję i zaskakujące uderzenie zza pola karnego. Skończyło się jednak na rzucie rożnym.
Trzy minuty później podopieczni Martina Seveli wyszli na prowadzenie. Kopacz znalazł się w polu karnym, gdzie otrzymał dobre podanie głową od Jewgienija Baszkirowa i natychmiast zgrał wzdłuż bramki. Tam tylko czekał Lubomir Guldan. Słowacki kapitan "Miedziowych" dołożył nogę i pokonał byłego bramkarza Zagłębia Michała Gliwę.
Niewyraźny Raków
REKLAMA
Stracona bramka podziałała mobilizująco na Raków. Pełniący rolę gospodarza częstochowianie mogli wyrównać już w 12. minucie. W polu karnym lubinian sprytnie uderzył David Tijanić. Piłka odbiła się jeszcze od Guldana i... zatrzymała się na poprzeczce bramki strzeżonej przez Dominika Hładuna. Tijanić był wyróżniającą się postacią w szeregach Rakowa. W szesnastej minucie Słoweniec uderzył z dystansu, ale piłka wylądowała nad bramką.
Posłuchaj
Szkoleniowiec Rakowa Marek Papszun wyjaśnia przyczyny porażki. (IAR)
0:19
Dodaj do playlisty
Lubinianie z czasem znowu przejęli inicjatywę. W 22. minucie dobrą akcję prawą stroną przeprowadził Alan Czerwiński. Boczny obrońca dośrodkował w pole karne, tam piłkę zgrał Rok Sirk, a Damjan Bohar zdecydował się na uderzenie bez przyjęcia. Strzał najlepszego strzelca lubinian był jednak wyraźnie niecelny. Siedem minut później celnie z dystansu kopnął z kolei Łukasz Poręba, jednak Gliwa nie miał problemów ze złapaniem piłki po strzale lubińskiego młodzieżowca.
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa: Lech - Legia. Będzie powtórka z historii? Legii potrzebny jeden punkt
W 34. minucie goście przeprowadzili zespołową akcję. Sirk zagrał do Bohara, który był blisko bramki i już szykował się do uderzenia. W ostatniej chwili Słoweniec został jednak zablokowany przez Kamila Piątkowskiego. Raków próbował kontr i czyhał na błędy. Tak było w 36. minucie, kiedy Sebastian Musiolik odebrał piłkę Guldanowi. Słowak naprawił jednak swój błąd, pewnie zabierając futbolówkę młodemu skrzydłowemu.
REKLAMA
Bardzo dobry mecz rozgrywał Poręba. W 37. minucie pomocnik KGHM Zagłębia popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do Patryka Szysza, ale strzał napastnika odbił Gliwa. Dobitka Bohara była natomiast zbyt słaba, by zaskoczyć Gliwę, który pewnie złapał piłkę.
Posłuchaj
Słowacki trener Zagłębia Martin Sevela chwalił swoich zawodników .(IAR)
0:27
Dodaj do playlisty
Gol Bohara do szatni
Bohar miał problemy ze skutecznością, ale w 43. minucie wreszcie pokonał golkipera Rakowa. Świetnym podaniem z głębi pola popisał się Filip Starzyński, a słoweński piłkarz nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki. Bohar ustalił tym samym wynik po 45 minutach. Lubinianie grali dużo lepiej i zasłużenie prowadzili do przerwy.
REKLAMA
Gol kontaktowy
Po przerwie jako pierwsi dogodną okazję stworzyli sobie lubinianie. W 52. minucie Czerwiński po raz kolejny dorzucił z prawego skrzydła, a na strzał z pierwszej piłki zdecydował się Starzyński. Uderzenie "Figo" było jednak minimalnie niecelne.
W kolejnych minutach na boisku nie działo się zbyt wiele. Podopieczni Marka Papszuna walczyli jednak o wyrównanie i w 70.minucie dopięli swego. Tijanić zagrał do Frana Tudora, który bardzo mocno kopnął zza pola karnego. Piłka po strzale Chorwata odbiła się od słupka i wpadła do lubińskiej bramki.
REKLAMA
Częstochowianie chcieli iść za ciosem. W 74. minucie gospodarze powinni wyrównać. Fenomenalnie spisał się jednak Hładun. Golkiper Zagłębia najpierw obronił strzał z bliska Felicio Brown Forbesa, a potem wygarnął futbolówkę spod nóg Musiolika, który już szykował się do dobitki.
Karny podyktowany na chwilę
REKLAMA
W 80. minucie wydawało się, że starania Rakowa spełzną na niczym. Sędzia Tomasz Musiał zdecydował się bowiem podyktować rzut karny za zagranie ręką Tomasa Petraska, który blokował strzał Bohara. Arbiter sprawdził jednak tę sytuację w systemie VAR. Okazało się, że kapitan Rakowa nie popełnił przewinienia i jedenastka została anulowana.
W kolejnych minutach jedni i drudzy szukali szans po rzutach wolnych. Najpierw w mur uderzył jednak obrońca Rakowa Jarosław Jach, a niedługo potem strzał Starzyńskiego został zablokowany. Arbiter doliczył aż sześć minut. Nie przyniosło to jednak rezultatu. Lubinianie mogli cieszyć się z trzech punktów.
REKLAMA
Raków Częstochowa - KGHM Zagłębie Lubin 1:2 (0:2).
Bramki: 0:1 Lubomir Guldan (10), 0:2 Damjan Bohar (43), 1:2 Fran Tudor (69).
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: ok. 800.
Raków Częstochowa: Michał Gliwa - Kamil Piątkowski, Tomas Petrasek, Kamil Kościelny (80. Jarosław Jach) - Daniel Bartl (66. Fran Tudor), Igor Sapała, Ben Lederman (58. Mateusz Kaczmarek), David Tijanić, Patryk Kun - Sebastian Musiolik, Felicio Brown Forbes.
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balic - Damjan Bohar, Jewgienij Baszkirow, Łukasz Poręba (90+1. Jakub Tosik), Filip Starzyński, Patryk Szysz - Rok Sirk (76. Dawid Pakulski).
Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)
1. Legia Warszawa 34 20 5 9 67-33 65 +34
2. Lech Poznań 34 15 12 7 61-32 57 +29
3. Piast Gliwice 33 16 6 11 37-30 54 +7
4. Śląsk Wrocław 33 14 11 8 47-39 53 +8
5. Cracovia Kraków 34 16 4 14 47-35 52 +12
6. Lechia Gdańsk 34 14 10 10 44-46 52 -2
7. Jagiellonia Białystok 33 13 9 11 44-42 48 +2
8. Pogoń Szczecin 33 12 10 11 30-34 46 -4
------------------------------------------------------------
9. Raków Częstochowa 34 15 5 14 46-48 50 -2
10. Górnik Zabrze 33 12 11 10 45-42 47 +3
11. KGHM Zagłębie Lubin 34 13 8 13 56-51 47 +5
12. Wisła Kraków 34 13 5 16 42-51 44 -9
13. Wisła Płock 33 11 9 13 39-51 42 -12
14. Arka Gdynia 34 8 10 16 34-53 34 -19
15. Korona Kielce 34 8 7 19 25-44 31 -19 - spadek
16. ŁKS Łódź 34 5 6 23 28-61 21 -33 - spadek
W nadchodzących tygodniach słuchacze radiowej Jedynki poznają decydujące rozstrzygnięcia PKO Bank Polski Ekstraklasy. Do zakończenia sezonu, planowanego na 19 lipca, pozostały już tylko 4 kolejki w fazie finałowej. W najbliższą niedzielę 5 lipca, Program 1 Polskiego Radia zaprasza na kultowe, piłkarskie "Studio S-13". Gospodarzem audycji będzie Andrzej Janisz, a obecni na stadionie w Gliwicach sprawozdawcy, zrelacjonują mecz Piast Gliwice - Śląsk Wrocław w ramach 34. kolejki.
Czytaj także:
- Legia się zbroi. Mladenović pierwszym nabytkiem warszawian
- Król Artur wróci do stolicy? Boruc i Legia przed decyzją
- To może być wielki powrót po 24 latach. Stal Mielec coraz bliżej Ekstraklasy
- Ekstraklasa: Górnik i Piast po słowie z piłkarzami. Co z umowami?
pm, IAR
REKLAMA