Liga Narodów: Bośnia i Hercegowina - Polska. Trener Brzęczek z większymi ambicjami na ten mecz?
Reprezentacja Polski ma za sobą nieudaną inaugurację drugiej edycji piłkarskiej Ligi Narodów. Biało-czerwoni przegrali w Amsterdamie z Holandią 0:1. W niedzielę podopieczni Jerzego Brzęczka przenoszą się do Bośni i Hercegowiny, gdzie w poniedziałek czeka ich kolejne starcie.
2020-09-06, 11:25
- Reprezentacja Polski ma za sobą nieudaną inaugurację drugiej edycji piłkarskiej Ligi Narodów. Biało-czerwoni przegrali w Amsterdamie z Holandią 0:1
- Biało-czerwoni grali bardzo defensywnie, rzadko atakując holenderską bramkę
- Za występ w Amsterdamie nie zebrali dobrych ocen
- Teraz czas na kolejny mecz z Bośnia i Hercegowiną
- Spotkanie odbędzie się w poniedziałek 7 września o godzinie 20.45
Powiązany Artykuł
Liga Narodów: wynik... lepszy niż gra? Biało-czerwoni bezzębni w meczu z Holandią [OCENY]
Na transmisje z meczu reprezentacji Polski zapraszamy do radiowej Jedynki. 7 września od godziny 20.40 transmisja z meczu Bośnia i Hercegowina - Polska. Na stanowisku komentatorskim zasiądą Andrzej Janisz i Filip Jastrzębski.
"Reprezentanci Polski są już spakowani i niedługo wyruszą do Bośni i Hercegowiny na mecz" - poinformowano w niedzielę rano na profilu reprezentacji.
Kadra z perspektywy Amsterdamu mogła zapoznać się z opiniami i ocenami jakie dostała za występ z Holandią. A nie były to pochlebne opinie, bo biało-czerwoni w meczu z Holandią przez 90 minut stworzyli właściwie tylko jedną dogodną sytuację strzelecką, szansę na gola miał Krzysztof Piątek.
REKLAMA
Kamil Glik Na tle tak dobrego zespołu jakim jest Holandia potrafiliśmy się dobrze bronić, ale zabrakło trochę spokoju
- Byliśmy fizycznie przygotowani do tego spotkania, mieliśmy również dobry plan taktyczny. Holendrzy w pierwszej połowie nie mogli zbyt wiele zrobić. Mieli jedną groźną sytuację, ale my też. Wydaje mi się również, że kilka razy mogliśmy lepiej wyjść z kontry, wtedy mogłoby być różnie. To był na pewno dobry test, ale niestety przegraliśmy ten mecz, mimo że nasza gra nie była taka zła – powiedział po spotkaniu na Johan Cruijff Arena Krzysztof Piątek.
Reprezentacji, która tym razem musi sobie radzić bez Roberta Lewandowskiego, po meczu w Amsterdamie zarzucono brak własnej inicjatywy i odwagi w podejmowaniu decyzji.
- Na pewno byliśmy zespołem, który grał słabiej, stwarzał mniej sytuacji. Patrząc tylko na statystyki, na posiadanie piłki - Holandia miała aż 65 procent - to też pokazuje, kto był stroną przeważającą. Gdy przeciwnik ma piłkę, to druga strona musi ją gonić. A jeśli chcesz gonić, musisz być na to przygotowany. Trochę na tym boisku się nabiegałem i miałem wrażenie, że chłopacy nie do końca byli na to gotowi. I nie jest żadnym usprawiedliwieniem, że mamy jeszcze okres przygotowawczy, bo to dotyczy także naszego rywala - podsumował występ Polaków Bartosz Bosacki, były reprezentant Polski.
Polacy rozczarowali swoim inauguracyjnym występem, choć selekcjoner Jerzy Brzęczek był zadowolony po meczu z Holandią.
REKLAMA
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie stworzymy sobie za dużo sytuacji. Patrząc na naszą organizację gry, mieliśmy za mało możliwości, żeby stworzyć sytuacje. Brakowało drugiego podania po odbiorze, które przyspieszyłoby akcję. Ale myślę, że było kilka takich sytuacji, w których dobrze wyszliśmy z kontratakiem. Oczywiście akcja ze strzałem Krzyśka Piątka była najlepsza - zaznaczył Brzęczek po meczu. - Patrząc na przeciwnika, jestem zadowolony z gry i z naszego poruszania się na boisku - dodał selekcjoner, któremu zarzucono minimalizm i brak ambicji.
- Dziwią mnie słowa selekcjonera, który stwierdził, że jest zadowolony z tego meczu. Trochę mi się przypomniały czasy, gdy trenerem Lecha był Jose Maria Bakero. Remisowaliśmy, przegrywaliśmy, a on wchodził do szatni i mówił, że jest zachwycony, bo dobrze graliśmy i mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki. Obraził się jednak, gdy powiedziałem, że nie może tak być, że jesteśmy zadowoleni, a nie zdobywamy punktów - stwierdził Bosacki, były obrońca Lecha Poznań.
Czy po poniedziałkowym meczu kadra wprowadzi także kibiców w lepszy nastrój?
Z Bośnią i Hercegowiną Polacy grali trzy razy i były to spotkania towarzyskie. Dwa razy biało-czerwoni wygrali - 16 grudnia 2011 roku 1:0 po golu Waldemara Soboty i 15 grudnia 2017 roku, kiedy padł taki sam wynik, a strzelcem bramki został Michał Goliński. W grudniu 2010 roku padł remis 2:2 po dwóch trafieniach Pawła Brożka.
REKLAMA
Polacy mogą zmierzyć się z Bośniakami również w przełożonych z powodu pandemii na 2021 rok mistrzostwach Europy, ale warunkiem jest, aby zespół z Bałkanów wygrał baraże.
W piątek Bośnia i Hercegowina niespodziewanie zremisowała na wyjeździe 1:1 z reprezentacją Włoch.
Czytaj także:
- Jerzy Brzęczek oglądał mecz z Holandią przez różowe okulary? "Jestem zadowolony"
- Liga Narodów: Holandia - Polska. Faworyt wymierzył biało-czerwonym niską karę
- Liga Narodów: biało-czerwoni zirytowali gwiazdę Holandii. Depay: kopali nas, zamiast grać w piłkę
REKLAMA
REKLAMA