Zbigniew Boniek: walczmy o uniknięcie kolejnego lockdownu, bo to jest śmierć dla klubów

"Jeśli (...) Sanepid zakazuje uczestniczenia w meczu, to oczywiście bez szemrania te zalecenia stosujmy. Zarazem walczmy o uniknięcie kolejnego lockdownu, bo to jest śmierć dla klubów i dla gospodarki" – mówi Zbigniew Boniek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

2020-10-17, 11:44

Zbigniew Boniek: walczmy o  uniknięcie kolejnego lockdownu, bo to jest śmierć dla klubów
Zbigniew Boniek podczas meczu Polska-Litwa . Foto: fotobroda/shutterstock
  • Od soboty, 17 października, wchodzą w życie nowe zasady bezpieczeństwa w sporcie
  • Rząd zaostrza restrykcje w związku z dużą ilością nowych zakażeń koronawirusem
  • Na stadionach piłkarskich nie zobaczymy w związku z tym kibiców
  • Dotychczas trybuny mogły być zapełniane częściowo, teraz te znów będą zamknięte dla widzów, a to będzie generowało duże straty finansowe

– Już w maju mówiłem, że koronawirus będzie się pojawiał w drużynach, bo naiwne i nielogiczne byłoby założenie, że akurat piłkarzy w cudowny sposób będzie omijał. Jeśli są trzy, cztery przypadki zakażeń w klubie, nie histeryzujmy. Jeśli jednak Sanepid zakazuje uczestniczenia w meczu, to oczywiście bez szemrania te zalecenia stosujmy. Zarazem walczmy o uniknięcie kolejnego lockdownu, bo to jest śmierć dla klubów i dla gospodarki – powiedział prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek "Przeglądowi Sportowemu".

Powiązany Artykuł

basen siłownia  1200 f.jpg
Od soboty nowe obostrzenia w sporcie. Kto może skorzystać z basenu i siłowni?

Boniek dodaje, że straty ekonomiczne dotknęły polską federację.

– Straciliśmy bardzo dużo, z pewnością kilkanaście milionów złotych. Przyjmujemy to z pokorą. Koronawirus uderzył we wszystkich, byłoby dziwne, gdyby ominął PZPN. Dzięki Bogu byliśmy na kryzysowy czas jakoś przygotowani, mieliśmy rezerwy. Funkcjonujemy i zarazem pomagamy innym. Rozdaliśmy 120 milionów złotych – dodał.

– Granie bez kibiców jest ciosem dla każdego. Nie ma jednak co bezradnie rozpaczać. Kibic jak się przyzwyczai, że mecz może obejrzeć w domu, potrafi to zaakceptować. Jeśli jednak chodzi o finanse, przychody z dnia meczowego są istotnym źródłem dochodu dla zaledwie kilku klubów. Niektóre do organizacji meczu wręcz dokładają, konieczne wydatki przewyższają zysk – wyjaśnia Boniek.

REKLAMA

Czytaj także:

/ah,"PS"

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej