Ekstraklasa: Legia - Stal. Leszek Ojrzyński dumny z podopiecznych. "Rzuty karne utrzymały nas przy życiu"
Piątkowy mecz 14. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy między mistrzem Polski Legią Warszawa a beniaminkiem PGE FKS Stalą Mielec zakończył się sensacyjną wygraną gości (3:2), którzy wszystkie gole zdobyli z rzutów karnych. - Nie zawsze wygrywają ci, którzy lepiej grają w piłkę - powiedział po meczu trener mielczan Leszek Ojrzyński.
2020-12-19, 08:33
- Ojrzyński objął mielecką drużynę w listopadzie, kiedy zastąpił Dariusza Skrzypczaka
- Beniaminek zdobył osiem punktów w pięciu meczach pod wodzą nowego trenera
Powiązany Artykuł
Ekstraklasa: sensacja w Warszawie. Stal Mielec zaskoczyła Legię na koniec roku
Prowadzący w tabeli warszawianie sensacyjnie przegrali w swoim ostatnim tegorocznym meczu ligowym. W piątek Legia prowadziła przy Łazienkowskiej 2:1 w 25. minucie po tym, jak swojego trzynastego gola w sezonie zdobył Tomas Pekhart.
Posłuchaj
Wydawało się, iż mistrzowie Polski kontrolują sytuację, ale to Stal sięgnęła po komplet punktów.
- Nie zawsze wygrywają ci, którzy lepiej grają, tylko ci, którzy bardziej wierzą w to, że można wygrać - przyznał po meczu Leszek Ojrzyński.
REKLAMA
Rzuty karne dały trzy punkty
Trener beniaminka zdawał sobie sprawę z tego, że jego podopieczni wcale nie zagrali wielkiego spotkania.
Graliśmy zbyt nerwowo, czasami chowaliśmy się zamiast pokazywać się do gry. Dla niektórych moich piłkarzy był to pierwszy tak poważny mecz, z Legią w Warszawie - tłumaczył.
REKLAMA
Wszystkie trzy bramki dla gości padły po rzutach karnych przez sędziego Bartosza Frankowskiego. Dwukrotnie Artura Boruca pokonał Maciej Domański, a raz - Grzegorz Tomasiewicz. Za każdym razem faulowany był napastnik mielczan Łukasz Zjawiński - przez Artura Jędrzejczyka (dwa razy) oraz Mateusza Wieteskę.
- Rzuty karne utrzymywały nas przy życiu, a trzeci zapewnił wygraną. Jesteśmy bardzo zadowoleni - przyznał szkoleniowiec drużyny z Podkarpacia. - Dużo zdrowia ten mecz nas kosztował - dodał.
Krok w kierunku utrzymania
Ojrzyński w listopadzie zastąpił Dariusza Skrzypczaka. Były trener m.in. Arki Gdynia i Wisły Płock doskonale zdaje sobie z celu postawionego przed drużyną beniaminka.
REKLAMA
- Naszym celem jest utrzymanie w lidze. Na razie jesteśmy daleko od tego celu. Całe szczęście, że w piątek bardzo dobrze wykonaliśmy zadanie - przyznał.
Mielczanie są na 14. pozycji. Stal może z optymizmem patrzeć w przyszłość. Pod wodzą zatrudnionego w listopadzie Ojrzyńskiego rozegrała pięć spotkań z zespołami z górnej części tabeli i zdobyła w nich osiem punktów.
REKLAMA
Posłuchaj
/empe, PAP, IAR
REKLAMA