Stefan Majewski skończył 65 lat

Omnibus. Absolwent Deutsche Sporthochschule (Wyższej Szkoły Sportowej) w Kolonii. Zdobywca trzeciego miejsca na mistrzostwach świata. 31 stycznia 1956 roku urodził się Stefan Majewski.

2021-01-31, 05:00

Stefan Majewski skończył 65 lat
zdjęcie ilustracyjne . Foto: shutterstock.com/Marcin Kadziolka
  • W karierze zawodniczej osiągnął bardzo dużo. Był specjalistą od zdobywania bramek w debiutach
  • Jest twórcą szkoły trenerów w Białej Podlaskiej. Wykształcił wielu polskich szkoleniowców

Początki

Karierę zawodniczą w Polsce spędził tylko w dwóch miastach. Rozpoczął ją w Bydgoszczy, gdzie się urodził. Od zawsze bawił się piłka nożną.

"Piłkarze z mojego pokolenia i ja także graliśmy w piłkę na małych, betonowych boiskach, co wpływało na poziom wyszkolenia technicznego. Dziś takich boisk już nie ma. Inna sprawa, że kiedyś w piłkę grało się na każdej przerwie, po szkole, po treningu. Cały czas graliśmy” = wspominał Majewski swoje początki w rozmowie z Bartoszem Burzyńskim z weszlo.pl.

Do roku 1978 grał w klubach ze stolicy Kujaw. Ostatnim z nich był Zawisza. Z tym zespołem poznał smak rywalizacji w najwyższej klasie rozgrywkowej. W następnym roku przeszedł do Legii Warszawa.

Stefan Majewski, jeden z najlepszych polskich piłkarzy

Debiut w stolicy wypad nadzwyczaj okazale. Majewski przez większość swojej kariery grał w defensywie. Przeważnie jako stoper. W pierwszym meczu w Warszawie zdobył dwie bramki w pojedynku ze Śląskiem Wrocław. Legia wygrała 2:0. Od tego momentu stał się podstawowym piłkarzem "Wojskowych". Zainteresowały się nim kluby zagraniczne. W roku 1984 przeszedł do niemieckiego 1FC Kaiserslautern. U naszych zachodnich sąsiadów grał do zakończenia kariery zawodniczej w 1993 roku.

REKLAMA

Jeszcze będąc zawodnikiem Zawiszy Bydgoszcz zadebiutował w reprezentacji Polski. I jak to miał w zwyczaju w debiucie strzelił jedynego, zwycięskiego gola, w wyjazdowym meczu z Finlandią. W drużynie narodowej grał osiem lat. Był na dwóch mistrzostwach świata. Z mundialu w Hiszpanii w 1982 przywiózł medal za trzecie miejsce. W meczu o to trofeum Polska pokonała Francję 3:2.

"Grasz mecz o trzecie miejsce z Francją na mistrzostwach świata i choć nie jesteś od strzelania goli, to po stałym fragmencie ładujesz piłkę do bramki, dając zespołowi prowadzenie 2:1. Trudno o piękniejsze przeżycie. W Hiszpanii zagrałem we wszystkich meczach, więc mój udział w tym medalu miał chyba jakieś znaczenie” - wspominał Majewski te piękne chwile, w rozmowie z Antonim Bugajskim z "Przeglądu Sportowego".

Karierę reprezentacyjną zakończył w roku 1986 po mundialu w Meksyku.

Rozpoczął pracę jako trener

Majewski, jeszcze przed zakończeniem kariery zawodniczej, rozpoczął kursy trenerskie. Miał określoną wizję swojej przyszłości w piłce nożnej. Nie chciał się rozstawać z boiskiem. Ukończył jedną z najbardziej prestiżowych szkół dla trenerów, Deutsche Sporthochschule w Kolonii. Jest to największa i najnowocześniejsza uczelnia sportowa w Europie. W 1999 roku powrócił do Polski. Zajął się szkoleniem w klubach Ekstraklasy, pracował w Amice Wronki, Zagłębiu Lubin, Widzewie Łódź czy Cracovii. W roku 2002 był asystentem Zbigniewa Bońka w drużynie narodowej.

REKLAMA

Siedem lat później, po nieudanych eliminacjach do mistrzostw świata w RPA, z funkcji selekcjonera reprezentacji został zwolniony Leo Beenhakker. Majewski poprowadził Polskę w dwóch ostatnich meczach grupowych. Nie udało mu się jednak pozostać na dłużej na stanowisku selekcjonera drużyny narodowej. Zarząd PZPN wybrał na tę pozycję Franciszka Smudę. Miał on osiągnąć sukces na  rozgrywanym na boiskach Polski i Ukrainy Euro 2012. Czas pokazał, że była to zła decyzja.

W 2013 rok powstała Szkoła Trenerów PZPN

Majewski pozostał w strukturach związkowych. Prowadził jako trener reprezentacje młodzieżowe. Cały czas pracował nad stworzeniem jednolitego systemu szkolenia w Polsce. I ten moment nadszedł w 2013. W Białej Podlaskiej powstała Szkoła Trenerów PZPN. Ojcem tego pomysłu był Stefan Majewski. To jego idea od A do Z. Profesjonalny projekt mający na celu poprawę sytuacji polskiej piłki nożnej.

"Chcemy wziąć bezpośrednią odpowiedzialność za szkolenie. Zastanawialiśmy się, co można zrobić. Większość szkolenia zawodników odbywa się w klubach. Natomiast PZPN, poprzez kształcenie trenerów, ma na to ogromny wpływ. Dlatego pojawiła się wizja filozofii funkcjonowania nowej szkoły, w nowej formule” - tak Majewski objaśnił nową ideę w wywiadzie z Marcinem Papierzem z laczynaspilka.pl.

Absolwentami szkoły są między innymi były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek, trenerzy reprezentacji młodzieżowych Dariusz Gęsior, Marcin Dorna i wielu innych, którzy prowadzą polskie kluby w najwyższych klasach rozgrywkowych.

REKLAMA

"Obojętne, co w życiu robiłem, zawsze mówiono o mnie, że jestem kontrowersyjny. Jak kiedyś po meczach swoich drużyn wprowadziłem tzw. rozbieganie zawodników, to pół Polski się śmiało. A to jest obecnie normą. Jak pracowałem na laptopie, to złośliwie dostałem ksywkę: Komputer. Jak wprowadzałem grę trójką obrońców w Amice, Widzewie czy Cracovii, to mnie odsądzano od czci i wiary. Tak grali Włosi na Euro i coraz częściej gra Barcelona” - wymieniał swoje profesjonalne dokonania w rozmowie z Cezarym Kowalskim na polskatimes.pl.

Zawsze wyznaczał nowe kierunki i trendy. I oby tak zostało jak najdłużej. 100 lat panie trenerze.

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej