LM piłkarzy ręcznych: Łomża Vive przegrywa w hicie. Kielczanie poznali rywala w 1/8 finału
Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce przegrali we własnej hali z niemieckim SG Flensburg-Handewitt 28:31 (17:19) w 14. kolejce Ligi Mistrzów. Polski zespół zajął trzecie miejsce w grupie A i w 1/8 finału zmierzy się z francuskim HBC Nantes.
2021-03-04, 21:27
- Przed starciem na szczycie grupy A sytuacja była jasna
- Zwycięstwo dawało kieleckiej drużynie pierwsze miejsce w grupie na koniec fazy zasadniczej
- Remis spychał mistrzów Polski na drugą, a porażka na trzecią lokatę
W zespole gospodarzy w kadrze na ten mecz znalazł się Sigvaldi Gudjonsson, który wrócił do gry po urazie uda. Zabrakło natomiast kontuzjowanych Haukura Thrastarsona i Angela Fernandeza Pereza. Kłopoty kadrowe nie ominęły też rywali, którzy przyjechali do Kielc w zaledwie 13-osobowym składzie. Trener Mike Machulla nie mógł skorzystać z usług Jacoba Heinkla, Alexandra Petterssona, Franza Sepera i Mariusa Steinhausera, który w ostatnim meczu skręcił staw skokowy.
Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego niedawno bramkarza FC Porto Alfredo Quintany. Spotkanie lepiej zaczęli goście. W piątej minucie Andreasa Wolffa pokonał z karnego Hampus Wanne. Kielczanie grali wówczas w osłabieniu, po odesłaniu na ławkę kar Alexa Dujshebaeva. Od początku dobrze spisywali się obaj bramkarze: Wolff i Benjamin Buric. Bośniak obronił w 11. min. rzut karny wykonywany przez Szymona Sićkę. Nie zdeprymowało to jednak gospodarzy, którzy już trzy minuty później doprowadzili do remisu (6:6 – Arkadiusz Moryto).
W zespole z Flensburga oprócz Buricia, świetnie prezentował się Wanne, który po 20 minutach miał na koncie już sześć bramek. Kolejny fragment meczu to gra bramka za bramkę. Goście wychodzili na jednobramkowe prowadzenie, a polska drużyna doprowadzała do remisu. W 22. min. po raz drugi karę dwóch minut otrzymał starszy syn trenera Vive.
Osłabienie kielczan błyskawicznie wykorzystali rywale. Po kolejnej bramce Wanne oraz trafieniach Johannesa Golli i Magnusa Roeda było już 17:13 dla niemieckiej ekipy. Wolffa zastąpił w bramce Mateusz Kornecki, a ich koledzy przystąpili do odrabiania strat. Cztery minuty później po trafieniu Arcioma Karaleka, zespół z Kielc przygrywał tylko 15:17 (26. min.). Po kolejnych 120 sekundach po bramce Kulesza podopieczni Tałanta Dujszebajewa złapali kontakt z rywalem (16:17).
Po 30 minutach gospodarze przegrywali jednak 17:19. Wynik mógł być korzystniejszy, ale Vive nie wykorzystało dwóch rzutów z linii siedmiu metrów (Moryto i Sićko). W ich szeregach warto wyróżnić Kulesza. Białorusin imponował silnymi, a co najważniejsze celnymi rzutami z drugiej linii, przy których dobrze dysponowany Burić nie miał nic do powiedzenia. W ekipie Machulli szalał Wanne, który już do przerwy 10 razy pokonał kieleckich bramkarzy.
Po wznowieniu gry po raz 11. trafił niesamowity Wanne i goście ponownie odskoczyli na trzy trafienia (20:17). W 33. minucie Wolffa pokonał Roed i było już 21:17 dla Flensburga. Wydawało się, że goście mają mecz pod kontrolą, ale wystarczyło kilka ich błędów i mistrz Polski dość szybko zredukował część strat. W 41. minucie Buricia pokonał po kontrze Moryto i Vive przegrywało tylko dwoma bramkami 22:24.
Dwie minuty później kielczanie nie wykorzystali już trzeciego karnego (Alex Dujshebaev), a za chwilę czwartego (Branko Vujovic). Do kolejnego karnego podszedł Moryto i on wreszcie pokonał Burica (23:25 - 46. min.). Trzy minuty później Vive mogło zmniejszyć straty do jednej bramki, ale Nicolas Tournat przegrał pojedynek z bośniackim bramkarzem Flensburga. Na 11 minut przed końcem Buricia pokonał Igor Karacić i goście prowadzili tylko 25:24. W 51. min mógł być remis, ale Michał Olejniczak nie pokonał Buricia.
Bardzo szybko to się zemściło. Po bramkach Golli i Gorana Johanessena polska drużyna przegrywała już 24:27. Zespół z Kielc jeszcze raz rzucił się do odrabiania strat, ale losów spotkania już nie odwrócił. Kiedy na minutę przed końcem Olejniczak po raz kolejny przegrał pojedynek sam na sam z Buricem, stało się jasne, że to ekipa z Flensburga przystąpi do fazy pucharowej z pierwszej pozycji w grupie A.
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Łomża Vive Kielce – SG Flensburg-Handewitt 28:31 (17:19)
PGE VIVE Kielce: Andreas Wolff, Mateusz Kornecki – Arkadiusz Moryto 6, Alex Dujshebaev 6, Władysław Kulesz 5, Daniel Dujshebaev 4, Arciom Karalek 3, Igor Karacić 2, Branko Vujović 1, Szymon Sićko 1, Michał Olejniczak, Nikolas Tournat, Cezary Surgiel, Tomasz Gębala, Sigvaldi Gudjonsson.
SG Flensburg-Handewitt: Benjamin Burić, Torbjoern Bergerud – Hampus Wanne 11, Jim Gottfridsson 5, Johannes Golla 4, Magnus Roed 3, Goran Johannessen 3, Lasse Svan 3, Mads Mensah Larsen 2, Simon Hald Jensen, Magnus Joendal, Magnus Holpert, Lasse Moeller.
Karne minuty: Łomża Vive – 8, Flensburg – 8. Sędziowali: Peter Horvath, Balazs Marton (Węgry). Bez publiczności.
Wyniki czwartkowych spotkań i tabele końcowe:
Grupa A
Łomża Vive Kielce – SG Flensburg-Handewitt 28:31 (17:19)
Vardar Skopje – Mieszkow Brześć 32:36 (12:20)
Elverum Handball - FC Porto 31:38 (11:16)
PSG – MOL-Pick Szeged 10:0 (walkower)
Tabela
M Z R P bramki pkt
1. SG Flensburg-Handewitt 14 10 1 3 341-336 21
2. Paris St. Germain 14 9 1 4 388-327 15
3. Łomża Vive Kielce 14 9 1 4 442-414 12
4. Mieszkow Brześć 14 7 1 6 383-380 15
5. FC Porto 14 5 2 6 361-362 12
6. MOL-Pick Szeged 14 6 0 9 318-329 12
7. Vardar Skopje 14 3 3 8 335-350 9
8. Elverum HH 14 2 1 11 387-457 5
Grupa B
THW Kiel – PPD Zagrzeb 36:30 (23:15)
Aalborg – RK Celje 0:10 (walkower)
Tabela
M Z R P bramki pkt
1. FC Barcelona 14 14 0 0 505-412 28
2. Telekom Veszprem 14 9 2 3 443-392 20
3. THW Kiel 14 7 2 5 394-378 16
4. Aalborg HB 14 7 0 7 397-411 14
5. Motor Zaporoże 14 7 0 7 389-411 14
6. HBC Nantes 14 5 2 7 388-378 12
7. RK Celje 14 4 0 10 372-413 8
8. PPD Zagrzeb 14 0 0 14 369-462 0
Zestaw par 1/8 finału LM (pierwsze mecze 31 marca i 1 kwietnia - rewanże 7 i 8 kwietnia):
HBC Nantes – Łomża Vive Kielce
PPD Zagrzeb - SG Flensburg-Handewitt
RK Celje – PSG
Motor Zaporoże – Mieszkow Brześć
Elverum – FC Barcelona
Vardar Skopje – Telekom Veszprem
MOL-Pick Szeged – THW Kiel
FC Porto - Aalborg HB
- LE piłkarzy ręcznych: Czechowskie Niedźwiedzie górą w Płocku. Orlen Wisła wygrała grupę
- Tragiczna śmierć bramkarza FC Porto. Alfredo Quintana miał 32 lata
/bg
REKLAMA