Ekstraklasa: Podbeskidzie - Pogoń. Niespodzianki nie było. Reprezentant z premierowym golem

Piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała przegrali na własnym boisku z Pogonią Szczecin 0:2 (0:1) w starciu otwierającym 25. kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Bramki dla zwycięzców zdobyli powołani niedawno przez Paulo Sousę do reprezentacji Polski Kacper Kozłowski i Sebastian Kowalczyk. 

2021-04-16, 20:00

Ekstraklasa: Podbeskidzie - Pogoń. Niespodzianki nie było. Reprezentant z premierowym golem
Kacper Kozłowski . Foto: Forum/Zuma Press/Mikołaj Barbanell
  • Różnica trzynastu miejsc w tabeli między dwiema drużynami była widoczna na murawie 
  • Pogoń mogła wygrać wyżej, choć wcale nie forsowała tempa 
  • "Górale" najlepsze sytuacje bramkowe mieli dopiero w doliczonym czasie gry 

Powiązany Artykuł

Puchacz 1200 f.jpg
Ekstraklasa: Tymoteusz Puchacz trafi do Unionu Berlin? Wysokie żądania finansowe Lecha Poznań

Do piątkowego meczu gospodarze przystąpili zajmując przedostatnie, piętnaste miejsce w tabeli. Szczecinianie przyjechali natomiast do Bielska-Białej jako wiceliderzy i byli zdecydowanym faworytem spotkania.

Debiutancki gol reprezentanta 

Goście od początku byli groźniejsi. Już w trzeciej minucie szansę na pierwszą bramkę w Ekstraklasie miał Kacper Kozłowski. 17-latek, który niedawno zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski, uderzył z dystansu, ale jego strzał obronił Michal Pesković. 

Młody piłkarz musiał jeszcze poczekać na swojego gola. 

REKLAMA

Trzy minuty później w odpowiedzi z rzutu wolnego uderzył Michał Rzuchowski, lecz Dante Stipica interweniował bez zarzutu. Chorwacki golkiper w ciągu kolejnych minut musiał jeszcze kilkukrotnie interweniować. 

Z czasem przewaga gości była coraz wyraźniejsza. "Portowcy" powinni wyjść na prowadzenie w 26. minucie. Pesković poradził sobie jednak najpierw ze strzałem Jakuba Bartkowskiego, a potem z uderzeniem Sebastiana Kowalczyka, któremu świetnie dograł Michał Kucharczyk. 

Podopieczni Kosty Runjaicia przejęli inicjatywę, lecz na czekali do 33. minuty. Dobrze dysponowany Kucharczyk dorzucił z lewego skrzydła, a Kozłowski, niczym rasowy napastnik, uprzedził Łukasza Sierpinę i głową pokonał Peskovicia. Dla 17-latka było to pierwsze trafienie w ligowej karierze. 

REKLAMA

Był to gol na wagę prowadzenia do przerwy. "Górale" nie potrafili bowiem stworzyć sobie już żadnej dogodnej sytuacji w pierwszej części gry.

Bezradne Podbeskidzie 

Podopieczni Roberta Kasperczyka nie rzucili się do huraganowych ataków po przerwie. W 53. minucie to "Portowcy" mogli podwyższyć prowadzenie. Konstantinos Triantafyllopoulos uderzał głową, lecz niecelnie. 

REKLAMA

Spotkanie ożywiło się w 64. minucie, kiedy sędzia Łukasz Szczech podyktował rzut karny dla Pogoni za faul Bartłomieja Kręcichwosta na Bartkowskim.

Arbiter do podjęcia decyzji potrzebował sprawdzenia sytuacji w systemie VAR. Początkowo odgwizdał bowiem faul obrońcy gości. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kowalczyk, który spokojnym uderzeniem podwyższył prowadzenie.

REKLAMA

Zaledwie dwie minuty później Pesković uratował Podbeskidzia przed stratą kolejnego gola. Słowak wygrał pojedynek sam na sam z Kozłowskim. Dziesięć minut później bramkarz gospodarzy znów świetnie interweniował w podobnej sytuacji.

Tym razem powstrzymał Adriana Benedyczaka, który nie wykorzystał dobrego dogrania rezerwowego Rafała Kurzawy.

Obudzili się za późno 

Pogoń kontrolowała sytuację. Podbeskidzie ożywiło się dopiero w trakcie sześciu doliczonych przez arbitra minut. Szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki miał Marko Roginić. Chorwacki napastnik uderzył mocno, acz minimalnie niecelnie.

REKLAMA

Później okazję bramkową miał Rzuchowski, którego strzał zablokował Tomas Podstawski. 

Szczecinianie sięgnęli po kolejne trzy punkty i umocnili się na drugim miejscu w tabeli. W trakcie meczu z kontuzjami zeszli jednak dwaj obrońcy Pogoni: Luis Mata i Benedikt Zech. Ich ewentualna absencja w kolejnych meczach mogłaby utrudnić "Portowcom" walkę o mistrzowski tytuł.

Posłuchaj

Według trenera Podbeskidzia - Roberta Kasperczyka, jego piłkarze zagrali na miarę swoich możliwości (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Kacper Kozłowski (33-głową), 0:2 Sebastian Kowalczyk (64-karny).

Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Jakub Hora, David Niepsuj, Bartłomiej Kręcichwost. Pogoń Szczecin: Adrian Benedyczak, Kostas Triantafyllopoulos.

Sędzia: Łukasz Szczech (Kobyłka). Mecz bez udziału publiczności.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković - Filip Modelski, Rafał Janicki, Dmytro Baszłaj - David Niepsuj (65. Karol Danielak), Jakub Hora (71. Peter Wilson), Michał Rzuchowski, Desley Ubbink (84. Marco Tulio), Łukasz Sierpina (65. Marko Roginić) - Kamil Biliński (65. Dominik Frelek), Bartłomiej Kręcichwost.

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Luis Mata (57. Mariusz Malec) - Michał Kucharczyk (82. Luka Zahović), Kacper Kozłowski (70. Rafał Kurzawa), Damian Dąbrowski, Kamil Drygas (70. Tomas Podstawski), Sebastian Kowalczyk - Adrian Benedyczak (82. Kacper Smoliński).

REKLAMA

Czytaj także:

/empe 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej