MŚ piłkarek ręcznych: Serbia - Polska. Nieudany początek turnieju w wykonaniu Biało-Czerwonych
Polskie piłkarki ręczne przegrały z Serbią 21:25 w swoim pierwszym meczu grupy B mistrzostw świata piłkarek ręcznych, które rozgrywane są w Hiszpanii.
2021-12-03, 22:09
- Biało-Czerwone występują na turnieju dzięki tzw. dzikiej karcie
- W niedzielę Polki zagrają z Rosjankami w kolejnym meczu grupowym
Kiepski początek
Początek meczu stał pod znakiem nieskuteczności obu drużyn. Kinga Achruk trafiła w słupek, a Dagmara Nocuń w poprzeczkę. W czwartej minucie meczu to Andela Janjusević otworzyła wynik, wykorzystując grę Serbek w przewadze.
Konto bramkowe Biało-Czerwonych otworzyła trzy minuty później prawoskrzydłowa Magda Balsam (2:1).Podopieczne Arne Senstada nie poszły za ciosem. Po trafieniu Tamary Radojević, Polki traciły już trzy bramki w dziesiątej minucie (5:2). Na szczęście, dwie minuty później, Nocuń wykorzystała świetne podanie Achruk i strata się zmniejszyła (5:4).
Serbki lepsze do przerwy
Norweski trener Polek musiał brać czas w czternastej minucie, gdy jego podopieczne znów zaczęły grać gorzej i, po trafieniu Any Kojić, miały już o cztery bramki mniej od rywalek (9:5). W szeregach naszej drużyny skutecznością wyróżniała się Aleksandra Rosiak (10:7). Nieźle w bramce spisywała się z kolei Adrianna Płaczek, bez której interwencji strata do Serbek mogłaby być jeszcze większa.
Zawodniczki z Bałkanów także miały swoje problemy. W 23. minucie, gdy kontrę Biało-Czerwonych wykończyła Nocuń, o czas poprosił trener Serbii Uros Bregar (13:11). Po powrocie na parkiet jego zawodniczki uporządkowały grę – po bramce Kristiny Liscević na półtorej minuty przed końcem pierwszej połowy, Serbki miały cztery trafienia przewagi (16:12).
Ostatecznie na przerwę drużyny zeszły przy trzech bramkach różnicy. Wynik pierwszej połowy ustaliła Adrianna Górna (16:13).
Strzelecka niemoc
Druga część gry zaczęła się źle dla Biało-Czerwonych, które długo nie mogły zdobyć bramki. Po trafieniu Natasy Lovrić rywalki miały już o sześć bramek więcej (19:13). Niemoc Polek przerwała Rosiak w 38. minucie. Sytuacja naszych reprezentantek nadal była jednak trudna.
W polskich szeregach dobrze spisywała się rezerwowa bramkarka Monika Maliczkiewicz, która zatrzymała kilka rzutów Serbek. Biało-Czerwone zaczęły natomiast trafiać do siatki i różnica topniała. Gdy w 44. minucie Magda Balsam wykorzystała rzut karny, Polki traciły ledwo dwie bramki (20:18).
Uros Bregar wziął czas dla swojej drużyny, lecz po chwili Rosiak rzuciła kontaktową. Niestety, szybko odpowiedziała Andela Janjusević (21:19). Na kwadrans przed końcem wydawało się, że Serbki są do ogrania...
Nie udało się odrobić strat
W 49. minucie Biało-Czerwone miały wielką szansę na wyrównanie. Monika Kobylińska nie wykorzystała jednak rzutu karnego - Kristina Graovac obroniła. Następnie do siatki trafiła Lovrić (22:20). Przerwa wzięta przez Arne Senstada miała wstrząsnąć drużyną, jednak nie do końca się to udało.
Polki zbliżyły się jeszcze na dystans jednej bramki, gdy Achruk dobiła rzut Kobylińskiej (22:21). Było to ostatnie trafienie naszej drużyny... Biało-Czerwone zaczęły popełniać proste błędy w ataku, z kolei rywalki zachowały zimną krew. Wynik meczu ustaliły bramki rzucone przez Jovanę Stoiljković i Petrović (25:21).
Rosjanki następną przeszkodą
Był to pierwszy mecz Polek w grupie B mistrzostw świata, na których występują dzięki tzw. dzikiej karcie. W niedzielę Biało-Czerwone zmierzą się z Rosjankami, które w piątek nie dały szans Kamerunowi (40:18).
Tytułu broni Holandia, która przed dwoma laty pokonała w meczu o złoto Hiszpanię 30:29. W spotkaniu o brązowy medal Rosja okazała się wtedy lepsza od Norwegii (33:28).