Liga Mistrzów: Real Madryt - PSG starciem z podtekstem. Trwa "zimna wojna", bohaterem Kylian Mbappe
Rewanżowy mecz Realu Madryt z PSG to nie tylko hit Ligi Mistrzów, ale również spotkanie z podtekstem. Między oboma klubami od miesięcy trwa "zimna wojna" o względy francuskiego gwiazdora, a wynik konfrontacji na Santiago Bernabeu może przesądzić o jego decyzji ws. transferu.
2022-03-09, 11:54
Jeszcze na początku tego roku wszystko wydawało się jasne - Mbappe konsekwentnie odrzucał kolejne astronomiczne oferty kontraktu ze strony PSG i, choć nie wszczynał buntu przeciwko chcącym za wszelką cenę zatrzymać go włodarzom klubu z Paryża, to wysyłał czytelne sygnały, że latem, po wypełnieniu umowy, opuści Parc des Princes. Wątpliwości pojawiły się pod koniec lutego - głównie z powodu pierwszego meczu PSG z Realem w 1/8 finału.
Los nie sprzyjał Realowi
W Madrycie do dziś przeklinają powtórzone losowanie Ligi Mistrzów, w którym los skojarzył "Królewskich" z PSG, zamiast - jak przy pierwszym podejściu - z przeciętną Benficą Lizbona. Było jasne, że spotkanie z wicemistrzami Francji to nie tylko rywalizacja sportowa na najwyższym poziomie, ale również starcie mocno skonfliktowanych wielkich przedsiębiorstw sportowych.
Kością niezgody pomiędzy obiema stronami pozostaje nie tylko los Kyliana Mbappe, ale również kwestia Superligi. Florentino Perez z pewnością doskonale pamięta, że to właśnie paryżanie jako pierwsi, wraz z Bayernem Monachium, storpedowali jego autorski projekt "futbolowego NBA", zachowując lojalność wobec UEFA.
O ile prezes Realu zapewne jest gotowy odłożyć kwestię Superligi na później, w sprawie Mbappe czas nagli. Kontrakt Francuza z PSG wygasa latem tego roku, a Nasser Al-Khelaifi i spółka robią wszystko, by przedłużyć umowę ze swoją gwiazdą. Tuż po wygranym przez paryżan 1:0 meczu na Parc des Princes media obiegła informacja, że włodarze PSG są gotowi zapłacić Mbappe absurdalną sumę 60 mln euro za sezon.
REKLAMA
Kasa czy dziecięce marzenia?
Real z pewnością również zaproponuje 23-latkowi "godne" wynagrodzenie, tym bardziej, że latem z listy płac "Los Blancos" "spadną" inkasujący ogromne pieniądze Gareth Bale, Marcelo i Isco, ale wydaje się, że w Madrycie o podobnej Mbappe będzie mógł jedynie pomarzyć.
Media w Hiszpanii przekonują jednak, że pole position w wyścigu o podpis skrzydłowego wciąż ma Real. Jak mantrę powtarzają argument, że Mbappe był fanem "Królewskich" od dziecka, a porozumienie z klubem już dawno zostało osiągnięte i jego warunki zostaną ogłoszone po zakończeniu dwumeczu z PSG. - On jest spokojny w tej kwestii, dogadanie się na ten temat zajmie nam dwie minuty - kontruje doniesienia Hiszpanów dyrektor sportowy paryżan, Brazylijczyk Leonardo.
Przeciwniczką przeprowadzki gwiazdora do Madrytu ma być matka Mbappe Fayza Lamari. Kobieta utrzymuje bliskie relacje zarówno z Leonardo, jak i z Nasserem Al-Khelaifim. Rzekomo zaleca synowi przedłużenie umowy z PSG "w geście wdzięczności" za dotychczasową współpracę.
Zadecyduje... sport?
Choć dzisiejszy futbol przesiąknięty jest brudnymi interesami i nieprzyzwoitymi wręcz pieniędzmi, niewykluczone, że Mbappe, który przedstawiany jest raczej jako wzorowy profesjonalista niż piłkarz celebryta, wybierze po prostu lepszą ofertę sportową.
REKLAMA
Na tym polu po pierwszym meczu kolosalną przewagę ma PSG. Wicemistrzowie Francji wygrali u siebie wprawdzie tylko 1:0, ale ten wynik był najniższym wymiarem kary dla apatycznych i długimi fragmentami bezradnych "Królewskich". PSG powinno było wygrać różnicą co najmniej trzech bramek, a Real fakt, że nie jest już "po herbacie" zawdzięcza głównie kapitalnej postawie Thibauta Courtoisa, który bronił jak w transie, zatrzymując m.in. strzał z rzutu karnego autorstwa Lionela Messiego.
Poza tym kluczowi gracze Realu są już grubo po trzydziestce. Luka Modrić, który prawdopodobnie ma w swoim zapasie kilka zgrzewek eliksiru młodości, będący w życiowej formie Karim Benzema i wciąż solidny Toni Kroos lada chwila przegrają z biologią, a znalezienie na rynku transferowym godnych następców wspomnianej trójki może okazać się zadaniem z gatunku mission impossible.
Warto również podkreślić, że mimo przybycia Messiego, to Mbappe pozostaje liderem ataku i najlepszym strzelcem PSG. Przedsezonowe obawy Francuza, o których donosiły tamtejsze media, okazały się więc nieuzasadnione, a rywalizacja o prymat w Paryżu właściwie została rozstrzygnięta zanim się rozpoczęła.
Mbappe zdążył
Swoją klasę Mbappe potwierdził także w pierwszym starciu PSG z Realem, w końcówce przechylając szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy po kapitalnej indywidualnej akcji, w której z dziecinną łatwością ograł dwóch defensorów "Królewskich".
REKLAMA
Niewiele jednak brakowało, by na Santiago Bernabeu zabrakło bohatera Paryża, Mbappe bowiem odniósł kontuzję stopy podczas jednego z treningów. Według "L'Equipe" skrzydłowy wydobrzał w samą porę i pojawi się na murawie od pierwszej minuty.
Oczy całego piłkarskiego świata o godz. 21 w środę będą zwrócone na Madryt. Od przebiegu rywalizacji Realu z PSG może zależeć bowiem nie tylko obsada ćwierćfinałów Ligi Mistrzów, ale również losy jednego z największych talentów ostatniej dekady.
Posłuchaj
Bartosz Goluch/PolskieRadio24.pl
- Świat sportu reaguje na wojnę na Ukrainie
- Wojna na Ukrainie. Rosja spychana na margines sportu - kolejne sankcje
- Wojna na Ukrainie. Zinczenko zaapelował do Rosjan: milczenie jest przestępstwem
- "Polska Piłka dla Ukrainy". Wspieramy Przyjaciół dotkniętych wojną
- Sport wobec rosyjskiej inwazji. "Nie wyobrażam sobie startować z reprezentantem najeźdźcy" [TYLKO U NAS]
REKLAMA