Liga Konferencji: czas na kolejną rundę eliminacji. Niełatwe zadanie polskich klubów

Lech Poznań, Pogoń Szczecin, Lechia Gdańsk oraz Raków Częstochowa rozpoczną w czwartek rywalizację w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Mimo dość wczesnego etapu rozgrywek, piłkarzy polskich klubów czeka niełatwe zadanie. 

2022-07-21, 09:50

Liga Konferencji: czas na kolejną rundę eliminacji. Niełatwe zadanie polskich klubów

Choć to dopiero druga runda czterostopniowych eliminacji do najmniej prestiżowego z europejskich pucharów, smutną rzeczywistością jest fakt, że żadnego z czterech polskich klubów nie można nazwać pewniakiem do awansu. 

Lech Poznań zdziesiątkowany 

Teoretycznie zdecydowanym faworytem rywalizacji z gruzińskim Dinamo Batumi powinien być Lech Poznań. Dyspozycja mistrzów Polski w ostatnich tygodniach jest jednak katastrofalna. Lechici przegrali mecz o Superpuchar z Rakowem Częstochowa, w kompromitującym stylu odpadli w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam, wreszcie przegrali na własnym boisku ze Stalą Mielec w pierwszej kolejce PKO BP Ekstraklasy.

Szansą na przełamanie dla podopiecznych Johna van den Broma jest mecz z Dinamo Batumi, które, podobnie jak "Kolejorz", już na pierwszej rundzie eliminacji zakończyło walkę o awans do Ligi Mistrzów. 

Choć mistrz Polski wydaje się być silniejszym zespołem od mistrza Gruzji, awans do kolejnej fazy rozgrywek nie będzie formalnością. Poznaniaków prześladują bowiem problemy zdrowotne. Z Dinamem nie zagrają Antonio Milić, Radosław Murawski, Bartosz Salamon, Adriel Ba Loua i Alan Czerwiński. Każdy z tej piątki narzeka na urazy. 

REKLAMA

Kiepska sytuacja zdrowotna może zmusić trenera van den Broma, by na środku obrony mistrza Polski zagrał debiutant Maksymilian Pingot, który jeszcze niedawno łączony był z odejściem na wypożyczenie... 

Niezależnie od sytuacji zdrowotnej piłkarzy Lecha Poznań, drużyny z Batumi nie można lekceważyć.

W ubiegłym sezonie Dinamo po raz pierwszy sięgnęło po mistrzostwo Gruzji, a w obecnych rozgrywkach granych systemem wiosna-jesień ma już dziewięć punktów przewagi nad bardziej znanym Dinamem Tbilisi. 

REKLAMA

Raków Częstochowa wchodzi do gry

W odróżnieniu od Lecha, Raków Częstochowa dopiero rozpocznie rywalizację na europejskich arenach. Podopieczni Marka Papszuna przed rokiem dotarli do fazy play-off eliminacji Ligi Konferencji i tym razem chcieliby poprawić ten rezultat. 

Częstochowianie mają za sobą wygrany mecz o Superpuchar oraz udany początek ligowych zmagań - w pierwszej kolejce PKO BP Ekstraklasy pokonali Wartę Poznań po golu Vladislavsa Gutkovskisa

Rywalem piłkarzy spod Jasnej Góry będzie wicemistrz Kazachstanu - FK Astana. Co ciekawe, wciąż nie wiadomo, czy goście... zdążą do Częstochowy na czwartkowy mecz. 

Plany podróży z Nur-Sułtanu (stolicy Kazachstanu) zostały pokrzyżowane przez kłopoty techniczne samolotu. Szczegóły na razie nie są znane. Perypetie dotyczące lotu z Kazachstanu do Polski potwierdził rzecznik prasowy Rakowa Częstochowa Michał Szprendałowicz, który jednocześnie wyraził nadzieję, że mecz odbędzie się w pierwotnym terminie, czyli w czwartek o godz. 21.00.

REKLAMA

Ostatecznej decyzji można się spodziewać dopiero po przybyciu gości z Kazachstanu do Częstochowy. Mecz może zostać przełożony na piątek. 

Niezależnie od tego, w którym dniu spotkanie się odbędzie, FK Astana nie będzie łatwym rywalem. Drużyna z Nur-Sułtanu sześć razy z rzędu sięgała po mistrzostwo Kazachstanu, ale ostatnie dwa sezony Astana zakończyła na, odpowiednio, trzecim i drugim miejscu w lidze.

Kazachski zespół ma jednak dużo większe od częstochowian doświadczenie z europejskich pucharów - pięciokrotnie grał w fazie grupowej Ligi Europy, a w sezonie 2015/2016 awansował nawet do Ligi Mistrzów, gdzie jednak zajął ostatnie miejsce w grupie. 

Pocieszeniem dla kibiców z Częstochowy może być fakt, że do gry wracają nieobecni ostatnio Tomas Petrasek, Andrzej Niewulis, Patryk Kun i Marcin Cebula. Sytuacja kadrowa Rakowa wygląda więc obiecująco. 

REKLAMA

Pogoń Szczecin zmaże plamę?

Faworytem do awansu do kolejnej rundy nie jest Pogoń Szczecin. "Portowcy" w pierwszej rundzie eliminacji okazali się lepsi od islandzkiego KR Reykjavik, ale... w rewanżowym meczu z półamatorskim zespołem przegrali na wyjeździe 0:1

Następnie podopieczni Jensa Gustafssona pokonali w lidze Widzew Łódź 2:1. Forma szczecinian u progu sezonu jest sporą niewiadomą. Niewątpliwie jednak, w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konferencji czeka ich trudne zadanie. 

Duńskie Broendby to zespół dużo bardziej renomowany w Europie. Ponadto "Portowcy" przystąpią do meczu bez kontuzjowanego stopera Kostasa Triantafyllopoulosa. Grek doznał urazu stawu skokowego w drugim meczu z KR Reykjavik, a jego przerwa od gry ma trwać około trzech tygodni. 

REKLAMA

Szczecinianie, w odróżnieniu od innych polskich pucharowiczów, nie zdecydowali się na przełożenie swojego meczu w drugiej kolejce Ekstraklasy.

- Możemy grać co trzy dni - przekonywał szwedzki trener "Portowców". W czwartek jego drużyna musi zrobić pierwszy krok ku temu, by również w kolejnych tygodniach mieć okazję do częstej gry.

Lechia Gdańsk po ligowej klęsce

W odróżnieniu od Pogoni, większych problemów w pierwszej fazie eliminacji nie miała Lechia Gdańsk. Podopieczni Tomasza Kaczmarka dwukrotnie dość pewnie pokonali Akademiję Pandev, choć macedoński zespół w obu spotkaniach stworzył sobie po kilka groźnych szans bramkowych.

REKLAMA

Przygoda gdańszczan z Europą o mało nie zakończyła się walkowerem ze względu na zamieszki wywołane przez pseudokibiców podczas meczu w Gdańsku. Na szczęście dla Lechii, skończyło się na karze finansowej w wysokości 50 tysięcy euro i zamknięciu stadionu na jeden mecz, choć ta druga kara została zawieszona

Mimo pewnego awansu do drugiej rundy eliminacji, gdańscy fani nie mogą być zadowoleni z formy swoich ulubieńców. W niedzielę Biało-Zieloni ulegli aż 0:3 Wiśle Płock w swoim pierwszym ekstraklasowym meczu. Zmazać plamę w czwartek nie będzie łatwo. 

Rywalem gdańszczan będzie bowiem Rapid Wiedeń, a lechiści rywalizację o awans rozpoczną od meczu w Austrii. Zdecydowanym faworytem będą gospodarze, którzy w ostatnich latach dość regularnie grali w fazie grupowej Ligi Europy. 

Dodatkowo niewiadomą pozostaje stan zdrowia napastnika gdańszczan Łukasza Zwolińskiego, którego występ stoi pod znakiem zapytania. 

REKLAMA

Rewanżowe mecze drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji odbędą się 28 lipca. 

Czwartkowe mecze drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji:

18.00 - Lech Poznań - Dinamo Batumi 

18.30 - Pogoń Szczecin - Broendby 

REKLAMA

19.00 - Rapid Wiedeń - Lechia Gdańsk 

21.00 - Raków Częstochowa - FK Astana 

Czytaj także:

/empe 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej