Kamil Grabara wrócił do treningów. "Nowy superbohater"

23-letni bramkarz doznał złamania nosa oraz kości twarzoczaszki 24 lipca podczas meczu z Aalborgiem. Polak zderzył się z zawodnikiem rywali Mathiasem Rossem, który z impetem uderzył głową w twarz Grabary. Reprezentant Polski nie dokończył meczu i natychmiast został przewieziony do szpitala.

Reprezentant Polski winą za swoją kontuzję obarcza rywala. - Jak głupim trzeba być, żeby zrobić coś takiego? Szczerze mówiąc, czuję się szczęściarzem w porównaniu z tym, co mogło się stać. Tak mi mówili wszyscy. Zwłaszcza lekarze. Jestem wdzięczny, że nic mi się nie stało, bo gdyby mnie trafiono trochę inaczej, to może bym tu teraz nie stał - skomentował zajście.

Na szczęście jego przerwa w grze wywołana kontuzją dobiegła końca. Początkowo zakładano, że wyniesie ona od 6 do 8 tygodni, ale Polak uporał się z urazem w niewiele ponad miesiąc. Wciąż jednak musi uważać na pokiereszowaną twarz, a podczas treningów zakładać specjalną maskę. Klubowe media społecznościowe szybko zwróciły uwagę na nowy image Polaka, z którym nie rozstanie się aż do zagojenia ran.

"Na boisku nowy superbohater! Wygląda dobrze" - czytamy pod fotorelacją z treningu Grabary.

Powrót urodzonego w Rudzie Śląskiej golkipera to dobra wiadomość nie tylko dla trenera Kopenhagi, ale również Czesława Michniewicza. Selekcjoner reprezentacji Polski podczas wrześniowego zgrupowania może potrzebować zastępcy dla kontuzjowanego Wojciecha Szczęsnego, który zmaga się z urazem stawu skokowego. Prawdopodobnie jednak obaj będą do dyspozycji trenera Biało-Czerwonych na mecze z Holandią (22 września) i Walią (25 września).

Czytaj także: 

• Liga Mistrzów: legenda apeluje do kibiców Bayernu w sprawie Lewandowskiego. Piękne słowa o Polaku 
• Premier League: Erling Haaland z hat-trickiem. Popis Norwega w meczu z Nottingham Forest

bg