PE koszykarzy: Turk Telekom Ankara wygrywa we Wrocławiu. Minimalna porażka Śląska
Koszykarze Śląska Wrocław przegrali we własnej hali z Turk Telekom Ankara 71:75 (21:16, 15:22, 17:18, 18:19) w czwartej kolejce grupy B Pucharu Europy. Mistrzowie Polski pozostają bez wygranej w tych rozgrywkach.
2022-11-02, 07:45
Śląsk Wrocław świetnie zaczął mecz i po czterech minutach prowadził już 11:4. Przez kolejne blisko cztery minuty wrocławianie nie potrafili jednak powiększyć swojego dorobku i goście wyszli na prowadzenie 13:11. Fatalną serię przełamał dopiero z linii rzutów osobistych Jakub Nizioł. Końcówka kwarty ponownie należała do mistrzów Polski, którzy po trafieniu z dystansu Łukasza Kolendy równo z syreną odskoczyli na 21:16.
Śląsk Wrocław - Turk Telekom Ankara. Mistrz Polski z kolejną porażką w Pucharze Europy
Druga część spotkania była powtórką pierwszej – Śląsk dobrze zaczął, a później stanął. Zaraz po wznowieniu gry podopieczni trenera Adreja Urlepa zdobyli pięć punktów i prowadzili 26:16, ale w połowie kwarty było już jednak 28:26. Kolejne fragmenty spotkania były wyrównane, ale cały czas minimalnie prowadził Śląsk. Przy stanie 36:35 Nathan Sestina powtórzył akcję Kolendy z pierwszej kwarty, trafił za trzy równo z syreną i Turk w połowie spotkania prowadził 38:36.
Trzecia kwarta nic nie zmieniła i wynik niemal cały czas bliski był remisu. W pewnym momencie przyjezdni odskoczyli na 46:40, ale kolejne kilka minut Śląsk wygrał 10:3 i wyszedł na minimalne prowadzenie (50:49). Na minutę przed końcem był remis 52:52, ale ostatnie 60 sekund lepiej rozegrał Telekom, m.in. w ostatniej akcji za dwa trafił Semih Erden, i ostatnią kwartę rozpoczął, prowadząc 56:53.
Po trafieniu Aleksandra Dziewy na tablicy wyników kolejny raz pojawił się remis (69:69). Kolejne trzy akcje okazały się kluczowe. Najpierw za dwa trafił Tony Taylor i goście wyszli na prowadzenie. W odpowiedzi z dystansu pomylił się Daniel Gołębiowski i przyjezdni stanęli przed szansą zwiększenia przewagi. Co prawda najpierw Berk Demir nie trafił zza linii 6,75 metra, ale piłkę zebrali goście, ponowili atak i Sestina tym razem się nie pomylił (69:74).
REKLAMA
Turk odskoczył na 74:69, a do końca pozostawały trzy minuty. Śląsk zaczął się spieszyć, a efekt tego był taki, że jeszcze tylko Jeremiah Martin oddał skuteczny rzut. Przyjezdni też tylko raz potrafili trafić do kosza i to z linii rzutów osobistych, ale oni już nie musieli szukać punktów.
Śląsk przegrał 71:75 i na pierwszą wygraną będzie musiał poczekać jeszcze przynajmniej do 23 listopada, kiedy ponownie zagra u siebie, a rywalem będzie grecki Promitheas Patras.
Śląsk Wrocław – Turk Telekom Ankara 71:75 (21:16, 15:22, 17:18, 18:19)
Śląsk - Jeremiah Martin 17, Łukasz Kolenda 15, Jakub Nizioł 12, Conor Morgan 9, Aleksander Dziewa 8, Daniel Gołębiowski 6, Artsiom Parachouski 2, Mikołaj Adamczak 2
REKLAMA
Ankara - Jerian Grant 15, Nathan Sestina 14, Jones Tyrique 12, Tony Taylor 11, Erkan Yilmaz 8, Axel Bouteille 8, Semih Erden 3, Ridvan Oncel 2, Berk Demir 2, Mehmet Yagmur 0
Czytaj także:
- Polska - Szwajcaria. Kadra Milicicia zagra w Lublinie w prekwalifikacjach do EuroBasketu 2025
- Aaron Cel nie zagra już w kadrze narodowej. "Jestem już byłym reprezentantem"
- Koszykarski poker. UOKiK ukarał kilkanaście polskich klubów za zmowę przeciwko zawodnikom
red/PAP/IAR
REKLAMA