MŚ w biathlonie: Francuzi poskromili Norwegów. Faworyci bez złota w sztafecie
Francuscy biathloniści zdobyli w Oberhofie złoty medal mistrzostw świata, wygrywając rywalizację w sztafecie 4x7,5 km. Faworyci tej konkurencji Norwegowie, w składzie z multimedalistą Johannesem Thingnesem Boe, zajęli drugie miejsce. Polacy uplasowali się na 17. pozycji.
2023-02-18, 14:18
Francję reprezentowali: Antonin Guigonnat, Fabien Claude, Emilien Jacquelin i Quentin Fillon Maillet. "Trójkolorowi" uzyskali 38,9 s przewagi nad Norwegami, a trzecie miejsce zajęli Szwedzi - 1.39,9 straty.
Johannes Boe tym razem bez złota
Norwegowie byli najlepsi w tej konkurencji w siedmiu poprzednich startach - w sześciu rundach Pucharu Świata, w tym w czterech trwającej zimy, oraz w igrzyskach olimpijskich w Chinach w ubiegłym roku. W Oberhofie bronili tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Pokljuce.
Na swoje szóste złoto w bieżącej edycji i 18. w karierze w MŚ musi zatem poczekać Boe, który był w składzie sztafety mieszanej na inaugurację zmagań w Niemczech 8 lutego, a potem był najlepszy także w sprincie, biegu na dochodzenie, biegu indywidualnym oraz w supermikście.
Jeżeli w niedzielę stanie na najwyższym stopniu podium biegu ze startu wspólnego, zostanie pierwszym w historii zdobywcą sześciu złotych medali w jednej edycji MŚ. Obecnie dzieli rekord z rodaczką Marte Olsbu Roeiseland (2020) oraz Niemką Laurą Dahlmeier (2017).
Biorąc pod uwagę jedynie rywalizację mężczyzn, Boe już jest samodzielnym rekordzistą. Wcześniej po cztery złote krążki mieli jego rodacy Ole Einar Bjoerndalen (2005 i 2009) i Emil Hegle Svendsen (2013) oraz Francuz Martin Fourcade (2016). Wszyscy ci zawodnicy startowali jednak w sześciu konkurencjach, bo supermikst do programu MŚ dodano dopiero w 2019 roku.
Polacy daleko w wietrznej sztafecie
Polskę reprezentowali w sobotę Andrzej Nędza-Kubiniec, Jan Guńka, Marcin Zawół i Tomasz Jakieła. Biało-Czerwoni musieli pokonać dwie karne rundy i biegli znacznie wolniej od czołówki.
Zawody odbywały się w trudnych warunkach pogodowych, przede wszystkim przy mocnych podmuchach wiatru. Niemal do ostatniej chwili nie było pewne, czy rywalizacja nie zostanie odwołana. Ostateczna decyzja zapadła dopiero w sobotni poranek.
Na godzinę 15 zaplanowana jest sztafeta kobiet 4x6 km z udziałem Polek. Impreza w Niemczech zakończy się w niedzielę. Tego dnia w biegach ze startu wspólnego Biało-Czerwonych już zabraknie.
REKLAMA
Wyniki sztafety 4x7,5 km mężczyzn:
1. Francja 1:21.48,8 (1 karna runda + 14 doładowań)
(Antonin Guigonnat, Fabien Claude, Emilien Jacquelin, Quentin Fillon Maillet)
2. Norwegia strata 38,9 s (2+14)
(Vetle Sjaastad Christiansen, Tarjei Boe, Sturla Holm Laegreid, Johannes Thingnes Boe)
3. Szwecja 1.39,9 (1+13)
(Peppe Femlin, Martin Ponsiluoma, Jesper Nelin, Sebastian Samuelsson)
4. Czechy 2.04,2 (2+10)
5. Niemcy 3.51,8 (5+8)
6. Szwajcaria 4.08,1 (6+8)
...
17. Polska 8.13,9 (2+15)
(Andrzej Nędza-Kubiniec, Jan Guńka, Marcin Zawół, Tomasz Jakieła)
Paweł Majewski z PolskieRadio24.pl odwiedził "Kamiland" - centrum mistrza Kamila Stocha:
Czytaj także:
- PŚ w skokach: z Wisły do Planicy. Terminarz sezonu PŚ 2022/2023
- [TYLKO U NAS] 45 lat tradycji SMS Zakopane. Tu kariery zaczynają gwiazdy sportów zimowych
- PŚ w skokach: odwiedziliśmy królestwo mistrza. Tak wygląda Kamiland - Kamil Stoch bez tajemnic [WIDEO]
- MŚ Planica 2023: gdzie i kiedy skaczą Polacy? TERMINARZ
REKLAMA
/empe, PAP
REKLAMA