Ekstraklasa: Jagiellonia - Raków. Szybko stracony gol nie przeszkodził liderowi

Piłkarze Jagiellonii Białystok przegrali u siebie z Rakowem Częstochowa 1:2 w piątkowym meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, ale lider tabeli i tak zdołał wywieźć z Podlasia komplet punktów.

2023-02-24, 19:57

Ekstraklasa: Jagiellonia - Raków. Szybko stracony gol nie przeszkodził liderowi
Piłkarze Rakowa Częstochowa wywieźli trzy punkty z Białegostoku . Foto: PAP/Artur Reszko

Prowadzący w tabeli częstochowianie byli zdecydowanym faworytem spotkania otwierającego 22. kolejkę i szybko mogli wyjść na prowadzenie. W drugiej minucie w słupek bramki strzeżonej przez Zlatana Alomerovicia trafił Władysław Koczergin.

Piorunujący początek Jagiellonii

Niespodziewanie zaledwie minutę później to Jagiellonia wyszła na prowadzenie! Z prawej strony zagrywał Jesus Imaz. Niespodziewanie z zagrania lidera białostoczan wyszedł piękny centrostrzał i piłka wpadła do siatki obok zdezorientowanego Vladana Kovacevicia!

Podopieczni Macieja Stolarczyka mogli pójść za ciosem i podwyższyć wynik. W szóstej minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Juan Camara, ale Bartosz Bida główkował obok słupka. Częstochowianie pierwszą okazję też stworzyli sobie po kornerze. Wrzucał Ivi Lopez, uderzał Tomas Petrasek, ale strzał Czecha z dziesiątej minuty był zbyt słaby, by zaskoczyć Alomerovicia.

Bardzo blisko kolejnej bramki dla Żółto-Czerwonych było w 12. minucie. Imaz uprzedził wychodzącego z bramki Kovacevicia i odegrał do Tomasa Prikryla. Strzał Czecha w ostatniej chwili zablokował jednak Patryk Kun. Goście odpowiedzieli trzy minuty później. Po podaniu Lopeza szarżował Jean Carlos, jednak w ostatniej chwili piłkę na rzut rożny wybił Taras Romanczuk.

REKLAMA

Raków odpowiedział jeszcze przed przerwą

Z czasem Raków przejął inicjatywę. W 26. minucie dobry strzał oddał Koczergin, lecz refleksem popisał się Kovacević. Dziesięć minut później bramkarz Jagiellonii obronił kolejny strzał ukraińskiego pomocnika.

Alomerović skapitulował jednak na sześć minut przed przerwą. Po rzucie rożnym egzekwowanym przez Lopeza znakomitym przyjęciem popisał się Jean Carlos. Brazylijczyk jeszcze lepiej uderzył na bramkę, trafiając w samo okienko!

Choć podopieczni Marka Papszuna przeważali, to Jagiellonia mogła wyjść na prowadzenie przed przerwą. Świetnie zachował się jednak Kovacević, broniąc w sytuacji sam na sam z Imazem.

Lider z trzema punktami

Po przerwie częstochowianie byli już wyraźnie lepszym zespołem. W 46. minucie niewiele pomylił się Lopez. Na kolejne groźne akcje pod bramką Jagiellonii trzeba było jednak trochę poczekać.

REKLAMA

W 58. minucie Jean Carlos powinien zdobyć swoją drugą bramkę. Po świetnym prostopadłym podaniu od Giannisa Papanikolaou, Brazylijczyk przegrał jednak pojedynek z Alomeroviciem, który "trzymał" wynik po stronie gospodarzy.

Szansę na gola miał też Vladislavs Gutkovskis, ale łotewski napastnik gości uderzył w 63. minucie spotkania nad poprzeczką. Jagiellonia rzadko odpowiadała rywalom - Romanczuk próbował w 72. minucie, lecz kopnął niecelnie.

Przewaga częstochowian przełożyła się na gola na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry. Z lewej strony dośrodkował Kun, a precyzyjnym strzałem głową popisał się Petrasek. Alomerović, który chwilę wcześniej obronił strzał Stratosa Svarnasa, tym razem nie miał szans.

REKLAMA

Raków utrzyma przewagę

Był to gol na wagę trzech punktów. Ataki Jagiellonii w kolejnych minutach były bowiem bardzo nieporadne. Gospodarzom w doprowadzeniu do remisu nie pomogło nawet pięć doliczonych minut.

"Duma Podlasia" odniosła pierwszą wiosenną porażkę. Kibiców białostockiego klubu może jednak martwić fakt, że Żółto-Czerwoni wygrali w rundzie rewanżowej tylko jeden mecz.

Raków odniósł natomiast ważne zwycięstwo, dzięki któremu nie straci nic z przewagi nad drugą w tabeli Legią. Warszawski zespół w piątkowy wieczór podejmie w ligowym klasyku Widzew Łódź.

REKLAMA

Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 1:2 (1:1)

Bramka: 1:0 Jesus Imaz (3), 1:1 Jean Carlos Silva (38), 1:2 Tomas Petrasek (75-głową).

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Taras Romanczuk. Raków Częstochowa: Patryk Kun, Gustav Berggren.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 6 547.

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović – Miłosz Matysik (67. Paweł Olszewski), Dusan Stojinović, Israel Puerto, Jakub Lewicki – Tomas Prikryl (67. Tomasz Kupisz), Taras Romanczuk (82. Michal Sacek), Nene, Juan Camara (54. Bartłomiej Wdowik) – Jesus Imaz, Bartosz Bida (54. Marc Gual).

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Stratos Svarnas, Tomas Petrasek, Milan Rundić (46. Fran Tudor) - Jean Carlos Silva (73. Mateusz Wdowiak), Giannis Papanikolaou, Ben Lederman (Gustav Berggren), Patryk Kun - Władysław Koczerhin (84. Bartosz Nowak), Vladislavs Gutkovskis (84. Sebastian Musiolik), Ivi Lopez.

>>> Więcej o Ekstraklasie <<< 

Czytaj także:

REKLAMA

/empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej