Iga Świątek odczuwa ciemną stronę popularności: z presją trzeba funkcjonować
- Myślałam sobie, że już tyle osiągnęłam i jest to sygnał, kiedy mogę grać z dużą wolnością i nie przejmować się rekordami, osiągnięciami, bo to wszystko już mam. Ale to tak nie działa - powiedziała Iga Świątek na konferencji prasowej przed swoim pierwszym meczem turnieju WTA w Indian Wells, gdzie Polka będzie bronić tytułu.
2023-03-09, 10:03
- Iga Świątek po raz ostatni rywalizowała w Dubaju, gdzie w finale przegrała z Czeszką Barborą Krejcikovą
- Świątek jest faworytką do wygrania turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Dodatkowo broni tytułu wywalczonego w poprzednim sezonie
- Świątek sezon zaczęła bardzo dobrze, bo od triumfu w Dosze oraz finału w Dubaju
- Po przegranym finale w Dubaju była zaskoczona, że kibice i tak oczekiwali od niej jeszcze więcej
Iga Świątek wciąż mierzy się z presją
- Wygrałam WTA 500 i byłam w finale WTA 1000, grałam solidnie i byłam opanowana. Kibice byli jednak, nie wiem, może zaskoczeni lub niezadowoleni, że przegrałam w meczu o tytuł. Po prostu byli krytyczni - mówiła Polka wyjaśniając, że czasami nie rozumie oczekiwań. Polka wyjaśniała jak wyglądały jej przygotowania do turniejów w USA.
Po turnieju w Dubaju Polka kilka dni spędziła w Warszawie, po czym stawiła się w Indian Wells. W pierwszych dniach pobytu w Kalifornii widać było skutki niedawnej infekcji.
- Już jest ok. Najgorzej czułam się w Dubaju, kiedy grałam tam mecze. Teraz właściwie wyszłam na prostą. To mi jednak pokazało, że nawet jeśli nie czuję się najlepiej, to mogę wygrywać - powiedziała na konferencji prasowej Iga Świątek.
W malowniczo położonej miejscowości Indian Wells temperatura w środku dnia oscyluje w granicach 25 stopni. Wieczorami jednak ochładza się do około 10 stopni. Właśnie w takich warunkach Świątek w parze z Hubertem Hurkaczem wzięła udział w pokazowym turnieju par mieszanych. W finale Tie Break Tens polska para przegrała z Białorusinką Aryną Sabalenką i Amerykaninem Taylorem Fritzem 8:10.
- Trzeba dostosować taktykę i naciąg rakiety do tych warunków. Cieszę się, że mam doświadczonego trenera, który doradził mi po tym względem. Jeśli chodzi o grę, to jestem gotowa na wszystko. W zeszłym sezonie i obecnym grałam zarówno w ciągu dnia, jak i wieczorami. Jestem na tyle doświadczona, że sobie z tym poradzę. Jednak wiem, że w przyszłym tygodniu pogoda się zmieni, bo będzie cieplej o kilka stopni. To nigdy nie jest wygodne, bo właściwie od tygodnia trenujemy w innych warunkach, niż będą rozgrywane mecze. Jednak najważniejsze jest, aby się szybko dostosować. To pokazuje jak ktoś wykorzystuje doświadczenie - oceniła Świątek.
Turniej w Indian Wells nazywany jest "piątą lewą". Jest najbardziej prestiżowy po wielkoszlemowej czwórce.
- W mojej hierarchii tak nie jest. Według mnie to bardziej medialna opinia i to jak ten turniej zbudował sobie PR. Dla mnie to turniej jak każdy inny. Być może wokół niego jest trochę więcej prestiżu. Jednak do każdego meczu podchodzę tak samo poważnie. Wiadomo, że warto jest wygrać duży turniej, aby zdobyć więcej punktów w rankingu, ale dla mnie to jest jak każdy inny "tysiączek” - podkreśliła podopieczna Tomasza Wiktorowskiego.
Wkrótce minie rok, odkąd Polka prowadzi w światowym rankingu. Prowadzenie objęła 4 kwietnia ub.r.
REKLAMA
- Zanim zostałam liderką rankingu, w ogóle sobie tego nie wyobrażałam, bo nie wiedziałam jak - to będzie wyglądało. W ubiegłym sezonie miałam takie momenty, kiedy myślałam sobie, że już tyle osiągnęłam i jest to sygnał, kiedy mogę grać z dużą wolnością i nie przejmować się rekordami, osiągnięciami, bo to wszystko już mam. Ale to tak nie działa. Jesteśmy bardzo ambitni i pracujemy, aby cały czas wygrywać i poprawiać się jako sportowcy. Więc wciąż czuję presję, ale to część tej pracy. Czasami ta presja jest większa, czasami mniejsza, ale trzeba z nią funkcjonować - zakończyła Świątek.
Iga Świątek na muralu
Przed pierwszym meczem turnieju WTA BNP Paribas Open w Indian Wells triumfatorka ubiegłorocznej edycji, Iga Świątek odsłoniła mural z jej podobizną.
Dla Świątek organizatorzy przygotowali małą uroczystość przed finałem charytatywnego turnieju pokazowego Tie Break Tens, który poprzedził turniej główny w Indian Wells.
REKLAMA
Teraz turniej główny w Indian Wells
Iga Świątek rozpocznie zmagania od drugiej rundy. Liderka światowego rankingu będzie w Kalifornii bronić tytułu sprzed roku. Wtedy po zwycięstwie w Indian Wells Polka triumfowała także w Miami Open, kompletując tzw. Sunshine Double.
Potencjalna obrona obu tytułów oznaczałaby, że Świątek przejdzie do historii. Stałaby się bowiem drugą tenisistką, która dwukrotnie zdobyła Sunshine Double. Takim osiągnięciem może pochwalić się Steffi Graf (1994 i 1996).
Pierwsza rakieta świata może dołączyć do jeszcze bardziej elitarnego grona zawodników, którzy zdobyli Sunshine Double rok po roku. Sztuki tej dokonali Roger Federer (2005 i 2006) oraz Novak Djoković (2014 i 2015).
Znamy drabinkę Indian Wells. "Polski" mecz na horyzoncie?
W tegorocznej edycji dwie Polki będą rozstawione w imprezie WTA, a jeden nasz reprezentant - w turnieju ATP. Iga Świątek, Magda Linette i Hubert Hurkacz poznali potencjalnych rywali. Nasi tenisiści, z racji rozstawienia, rozpoczną turniej od drugiej rundy.
REKLAMA
Liderka światowego rankingu Iga Świątek jest najwyżej rozstawioną tenisistką w rozpoczętym w środę turnieju. Świątek zwolniona jest z rywalizacji w pierwszej rundzie. W drugiej zmierzy się z Amerykanką Claire Liu lub z Słowaczka Anna Karolina Schmiedlova.
Wolny los w pierwszej rundzie ma też Magda Linette. Półfinalistka tegorocznego Australian Open została rozstawiona z numerem dwudziestym. W drugiej rundzie zagra z Czarnogórką Danką Kovinić lub Brytyjką Emmą Raducanu, która w 2021 roku triumfowała w wielkoszlemowym US Open, ale potem jej kariera znacząco wyhamowała.
Pierwsze mecze Polaków w Indian Wells 2023:
Iga Świątek (Polska, 1) — Claire Liu (USA)/Anna Karolina Schmiedlova (Słowacja)
Magda Linette (Polska, 20) — Danka Kovinić (Czarnogóra)/Emma Raducanu (Wielka Brytania)
Hubert Hurkacz (Polska,9) — lepszy z pary Alexei Popyrin — Zhizhen Zhang
REKLAMA
- WTA Austin: emocjonalna wygrana Ukrainki Marty Kostjuk z Rosjanką. Tytuł zadedykowała "walczącym i umierającym"
- ATP Indian Wells: Novak Djoković nie zagra w USA. Nie pomógł nawet list do Joe Bidena
red/kier
REKLAMA