El. Euro 2024: Polska - Albania. Sylvinho wierzy w swoich podopiecznych: To będzie trudny mecz, ale damy radę

2023-03-26, 20:39

El. Euro 2024: Polska - Albania. Sylvinho wierzy w swoich podopiecznych: To będzie trudny mecz, ale damy radę
Sylvinho powiedział przed meczem z Polską, że zna przeciwnika i docenia jego siłę. Foto: PAP/Piotr Nowak

Trener Albanii Sylvinho przed poniedziałkowym meczem eliminacyjnym piłkarskiego Euro 2024 z Polską powiedział, że zna przeciwnika i docenia jego siłę. Podkreślił jednak iż jego drużyna wyjdzie na boisko z odpowiednią koncentracją i determinacją, by osiągnąć pozytywny wynik.

Reprezentacja Polski na stadionie PGE Narodowym w Warszawie zmierzy się z reprezentacją Albanii. Mecz rozpocznie się o godz. 20.45. Transmisję spotkania będzie można śledzić na antenie Programu 1 Polskiego Radia. Przebieg meczu będą relacjonować nasi sprawozdawcy - Filip Jastrzębski i Tomasz Kowalczyk.

Albańczycy gotowi na spotkanie z Polską. "To będzie trudny mecz, ale damy radę"

Reprezentacja Albanii do Warszawy przybyła w niedzielę rano. Jeszcze tego samego dnia wieczorem brazylijski trener i napastnik Sokol Cikalleshi byli do dyspozycji dziennikarzy podczas konferencji.

Sylvinho przypomniał, że dwa i pół miesiąca pracy od podpisania kontraktu poświęcił wraz ze swoim sztabem na obejrzenie 240 meczów. W tym czasie sprawdzano 70 zawodników, z których wyselekcjonowano 23-osobową kadrę.

- Wiemy, że to trudny mecz, ale pozostało 90 minut do jego rozegrania. Rywale są silni, ale jesteśmy zadowoleni z pracy ze wszystkimi powołanymi piłkarzami i atmosfery, którą zaczynamy z nimi tworzyć - powiedział Brazylijczyk.

Selekcjoner podkreślił, że do gry gotowa jest nie tylko podstawowa jedenastka, ale cała kadra, którą przywiózł do Polski. W tej grupie jest także pomocnik Amir Abrashi (Grasshopper-Club Zurych), który jeszcze dwa dni temu uskarżał się na grypę. Brazylijczyk ujawnił, że ma już gotowy skład drużyny na poniedziałkowy mecz, ale ogłosi go dopiero w dniu spotkania.

- Ważne dla mnie, po tym jak poznałem wszystkich zawodników, aby przekazać im ideę piłki nożnej. To będzie trudny mecz, ale damy radę. Najlepszą rzeczą, jakiej nauczyłem się w mojej karierze, jest 90 minut. Tyle trwa mecz. Musimy atakować, bohaterami są zawodnicy - dodał.

Sylvinho podkreśla: Polska jest faworytem grupy

Brazylijczyk przyznał, że ma szacunek wobec portugalskiego trenera Biało-Czerwonych Fernando Santosa. - Wiem, że nas obserwował, ale my też ich widzieliśmy. Polska jest faworytem grupy. Nie wyciągam daleko idących wniosków po tym, co stało się z nimi w meczu z Czechami - zaznaczył.

Kadra Albanii do spotkania z Polską przygotowywała się u siebie podczas tygodniowego zgrupowania. Sylvinho na konferencji często wracał do atmosfery panującej w jego zespole. - My też mamy dobrych piłkarzy takich jak Cikalleshi, Mehmeti, Bajrami czy Uzuni. Oni są gotowi "gryźć trawę na boisku" - zaznaczył.

Ze swej strony napastnik Cikalleshi podkreślił, że mecz z Polską jest dużym wyzwaniem. Dodał, że stadion pełen polskich fanów to dla nich przyjemność.

- Polska występuje po dobrej grze na mundialu. W ostatnim meczu straciła szybko dwie bramki, ale już się po tym podniosła. Wiemy, że to drużyna z bardzo dobrymi indywidualnościami, grającymi w najsilniejszych ligach Europy. Nie chcemy wychodzić na boisko z myślą, że gramy ze słabym zespołem, wręcz przeciwnie - podkreślił.

Cikalleshi przyznał, że wraz z kolegami myśli o zwycięstwie. - Ale biorąc pod uwagę, że jesteśmy w grupie, w której trzy drużyny walczą o dwa miejsca, każdy mecz ma swoją specyfikę. Będziemy uważać, aby nie stracić bramki. Gospodarze na pewno będą szukać zwycięstwa i chcą zatrzeć złe wrażenie z meczu z Czechami - podsumował.

Napastnik saudyjskiego Khaleej FC obiecał, że drużyna albańska będzie podwójnie zmotywowana, aby ich trener był zadowolony z debiutu w nowej roli.

Początek poniedziałkowego spotkania na PGE Narodowym o godz. 20.45.

***

Piłkarska reprezentacja Polski rozpoczęła walkę o awans do mistrzostw Europy 2024 od porażki w Pradze z Czechami 1:3. Na ławce trenerskiej biało-czerwonych zadebiutował Portugalczyk Fernando Santos.

W drugim piątkowym spotkaniu grupy E Mołdawia zremisowała u siebie z Wyspami Owczymi 1:1. Bramkę pierwsi zdobyli goście - w 27. minucie do siatki trafił Mads Mikkelsen. W końcówce z rzutu karnego do wyrównania doprowadził Ion Nicolaescu.

Czytaj także:

JK/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej