Żużel. Speedway Grand Prix 2023: Dominik Kubera bez szans na występ. Groźny upadek reprezentanta Polski

Mający startować z "dziką kartą" Dominik Kubera nie wystąpi w sobotniej Grand Prix na żużlu w Warszawie z powodu kontuzji, jakiej doznał podczas piątkowych eliminacji na PGE Narodowym. Zastąpi go pierwszy rezerwowy Bartłomiej Kowalski.

2023-05-12, 22:06

Żużel. Speedway Grand Prix 2023: Dominik Kubera bez szans na występ. Groźny upadek reprezentanta Polski
Dominik Kubera nie wystąpi w sobotniej Grand Prix na żużlu w Warszawie. Foto: PAP/Adam Warżawa

Pechowy upadek. Kubera bez szans na występ

Już na początku piątkowych eliminacji Kubera stracił panowanie nad motocyklem i upadł na plecy, a później uderzył w bandę. Prosto z toru karetką został przewieziony do szpitala na badania. Jak poinformował PAP trener reprezentacji Rafał Dobrucki, żużlowiec Motoru Lublin nie wystartuje w sobotę.

Obecny z Kuberą w szpitalu Dobrucki nie chciał zdradzać szczegółów na temat jego zdrowia. "Na pewno czeka go dłuższa przerwa, ale z pewnością nie do końca sezonu" - powiedział.

W tej sytuacji prawo startu w warszawskim turnieju otrzyma pierwszy rezerwowy Kowalski. Jego miejsce na liście zajmie Łukasz Przyjemski, a drugim rezerwowym będzie powołany w nagłym trybie Kacper Pludra.

Ze stałymi numerami cyklu w Warszawie wystartują broniący tytułu mistrza świata Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek oraz Maciej Janowski. Początek zawodów o godz. 19.00.

REKLAMA

Polak wreszcie wygra?

Polski żużel od kilku lat przeżywa złoty okres. A to przede wszystkim za sprawą Bartosza Zmarzlika, trzykrotnego mistrza świata, któremu jednak nie tylko nie udało się w Warszawie wygrać, ale nawet nigdy nie stanął tu na podium. Medale mistrzostw świata zdobywali w tym czasie także Patryk Dudek i Maciej Janowski, ale oni również tu nie zwyciężyli. W sobotę cała trójka będzie szukała kolejnej szansy na sukces, a stawkę polskich zawodników uzupełni Łukasz Przyjemski. 

Ubiegłoroczne zawody w Warszawie zakończyły się dużą niespodzianką. Wygrał Australijczyk Max Fricke, Zmarzlik, Janowski i Paweł Przedpełski odpadli w półfinałach, a Dudek i jadący z "dziką kartą" Maksym Drabik nie zakwalifikowali się do czołowej ósemki.

W sobotę kolejny raz zdecydowanym faworytem będzie Zmarzlik, który przed dwoma tygodniami wygrał pierwszy turniej GP w Gorican. Podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem. Na PGE Narodowym mu się jednak nie powiodło, ale później sięgnął po trzeci tytuł mistrza świata.

Czytaj także:

red/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej