Fernando Santos wybija się na niepodległość. Portugalczyk zagrał na nosie przy powołaniach
- Nie będę teraz dzwonił do wszystkich zawodników, bo bez przerwy wisiałbym na telefonie. To nie jest moją częścią pracy w federacji - oświadczył Fernando Santos, zapytany o kontakt z zawodnikami, których zabrakło w kadrze na mecze z Niemcami i Mołdawią. Portugalczyk swoimi powołaniami udowodnił, że sympatie opinii publicznej i samych zawodników zupełnie go nie interesują, a skład reprezentacji Polski będzie ustalał w stu procentach suwerennie.
2023-05-31, 06:00
Fernando Santos dokonał kilku nieoczywistych wyborów, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę nazwiska, które w ostatnich tygodniach w kontekście powołań przewijały się w mediach. Dziennikarze wieszczyli bowiem m.in. triumfalny powrót Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka i Kamila Grosickiego. Ostatecznie żaden z weteranów nie załapał się jednak do kadry, a zamiast nich na czerwcowym zgrupowaniu pojawi się kilku graczy skreślonych przez ekspertów.
Weterani na emeryturę? Santos "wykosił" nie tylko starszyznę
W przypadku Glika i Krychowiaka nietrudno znaleźć argumenty przeciwko ich kandydaturom - stoper Benevento po serii problemów zdrowotnych wprawdzie wrócił do gry, ale spadł do Serie C, natomiast "Krycha" od miesięcy przebywa w Arabii Saudyjskiej, gdzie poziom znacznie odbiega od tego, który prezentują czołowe ligi Europy.
Grosicki to jednak odmienny przypadek. Skrzydłowy Pogoni Szczecin przeżywa bowiem drugą młodość na ekstraklasowych boiskach i niedawno odebrał statuetkę dla najlepszego ligowca sezonu, notując aż 13 goli i 8 asyst. "Grosik" rwał się do gry w reprezentacji, gdzie przecież na ogół nie zawodził, i raz za razem deklarował, że gra z orzełkiem na piersi jest dla niego priorytetem. To jednak nie wystarczyło, by przekonać portugalskiego inżyniera, który nie uwzględnił go w swoim projekcie.
Czy można więc uznać, że Santos "uwziął się" na reprezentacyjną starszyznę? Ależ skąd - miejsca w 25-osobowej kadrze zabrakło także dla młodych, perspektywicznych i medialnych Kamila Piątkowskiego, Dawida Kownackiego oraz Michała Karbownika.
REKLAMA
Symptomatyczny jest zwłaszcza przypadek obrońcy Gentu, którego klub w swoich mediach społecznościowych zdążył już zaanonsować jako powołanego na czerwcowe zgrupowanie. Santos nie tylko wyśmiał całą sytuację, ale wręcz zasugerował, że klub mógł chcieć w ten sposób podbić jego wartość na rynku transferowym.
Santos pożegna Błaszczykowskiego. Na własnych warunkach
Wydawać by się mogło, że Portugalczyk nieco uległ ws. pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego. Santos przecież wcale nie chciał grać z Niemcami i otwarcie skrytykował PZPN za organizację tego sparingu, ale po kilku dniach medialnej burzy sprostował, że szanuje polskie zwyczaje i pożegnalny mecz wieloletniego kapitana Biało-Czerwonych się odbędzie.
Wspomnianą formułkę powtórzył także podczas wtorkowej konferencji prasowej, jednak szybko wyznaczył granice. Błaszczykowski nie znajdzie się w kadrze na mecz z Mołdawią, z Niemcami zagra 16 minut i prawdopodobnie nie będzie trenował z drużyną. W ten sposób wilk (opinia publiczna) będzie syty i owca (plan Santosa) cała.
Jest diagnoza, czas na rozwiązania
Część miejsc, które media obsadzały znanymi nazwiskami, przypadła w udziale zawodnikom nieoczywistym. Santos postawił na Mateusza Łęgowskiego z Pogoni i Bena Ledermana z Rakowa Częstochowa. Obaj grają regularnie w swoich klubach i są pożyteczni w środku pola. Na zgrupowaniu pojawi się także Bartosz Slisz z Legii Warszawa. W najbliższych tygodniach ci piłkarze zapewne nie będą grać pierwszych skrzypiec w kadrze, ale ich powołania sugerują, że Portugalczyk dostrzega problem w linii pomocy Biało-Czerwonych i szuka jego rozwiązania. Opcją "na teraz" wydaje się opromieniony dubletem w barwach AEK Ateny Damian Szymański.
REKLAMA
Podobnie należy odczytać w kontekście bloku obronnego powołanie dla Przemysława Wiśniewskiego, który krótko po transferze do Spezii wzbudził zainteresowanie klubów Premier League. Czy 24-latek podąży drogą Jakuba Kiwiora? Niewykluczone, że Santos da szansę obu defensorom, być może nawet w duecie.
Proces adaptacji
- Na początku musieliśmy przejść proces adaptacji, musiałem się dopasować. Staram się dostosowywać - oświadczył Santos, zapytany o swój pobyt w Polsce. Trzeba przyznać, że zwłaszcza jego początek nie należał do łatwych. Odpryski "afery premiowej", dwa ciosy obuchem na starcie meczu z Czechami i wymęczone zwycięstwo ze słabiutką Albanią nie złożyły się na wymarzony start.
Santos przyznał jednak, że ma świadomość popełnionych błędów i tego, że zbyt optymistycznie podszedł do ustalania taktyki na mecz w Pradze. Widać, że Portugalczyk wyciągnął wnioski i szuka nowych rozwiązań. Czy okażą się one słuszne? Sparing z Niemcami i spotkanie z Mołdawią nie dostarczą wiążącej odpowiedzi na to pytanie, ale wskażą, czy selekcjoner obrał właściwy kierunek.
Lista powołanych piłkarzy:
Bramkarze: Bartłomiej Drągowski, Łukasz Skorupski, Wojciech Szczęsny
Obrońcy: Tomasz Kędziora, Bartosz Bereszyński, Jan Bednarek, Jakub Kiwior, Przemysław Wiśniewski, Mateusz Wieteska, Arkadiusz Reca
Pomocnicy: Krystian Bielik, Ben Lederman, Bartosz Slisz, Mateusz Łęgowski, Karol Linetty, Damian Szymański, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Przemysław Frankowski, Jakub Kamiński, Michał Skóraś, Nicola Zalewski
Napastnicy: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Karol Świderski
Konferencja prasowa selekcjonera reprezentacji Polski Fernando Santosa przed meczami z Niemcami i Mołdawią
>>> Więcej o Euro 2024 <<<
REKLAMA
Czytaj także:
- El. Euro 2024. Kiedy mecze Polaków? TERMINARZ I TABELA GRUPA E
- Wojciech Szczęsny: podczas pierwszego spotkania Santos powiedział, że chce wygrać Euro
- Przemysław Frankowski liczy na nowego selekcjonera. "Mam nadzieję, że Santos wzniesie nas na wyższy poziom"
Bartosz Goluch/PolskieRadio24.pl
>>> Więcej o reprezentacji Polski <<<
REKLAMA
REKLAMA