Australian Open: Ons Jabeur wyeliminowana przez 16-latkę. Wozniacki też odpadła z turnieju
Zaledwie 16-letnia Mirra Andriejewa wyeliminowała rozstawioną z numerem szóstym Tunezyjkę Ons Jabeur w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju Australian Open w Melbourne. Rosyjska tenisistka wygrała gładko 6:0, 6:2. Na tym samym etapie odpadła Caroline Wozniacki. Dunka polskiego pochodzenia, triumfatorka tego turnieju z 2018 roku, przegrała z Rosjanką Mariją Timofiejewą 6:1, 4:6, 1:6.
2024-01-17, 08:44
Wydarzenia w Melbourne obserwuje Cezary Gurjew. Zapraszamy na relacje dziennikarza radiowej Jedynki z Australian Open 2024.
Dla urodzonej 29 kwietnia 2007 roku Andriejewej to dopiero czwarty występ w fazie głównej imprezy wielkoszlemowej - zadebiutowała we French Open 2023.
Środowe zwycięstwo jest jej pierwszym w pojedynku z rywalką z czołowej dziesiątki światowego rankingu.
Nieudany mecz Ons Jabeur
Ons Jabeur, trzykrotna finalistka turniejów wielkoszlemowych (Wimbledon 2022 i 2023, US Open 2022), zaprezentowała się znaczniej poniżej swoich możliwości. W trwającym zaledwie 54 minuty meczu popełniła 24 niewymuszone błędy.
Natomiast utalentowana Rosjanka (47. na liście WTA) pokazała dojrzały jak na swój wiek tenis, choć - jak przyznała - miała przed wyjściem na kort tremę. Jabeur to bowiem tenisistka, na której się wzoruje.
- Byłam bardzo zdenerwowana przed meczem, ponieważ Ons już od dawna bardzo mnie inspiruje jako zawodniczka, swoim sposobem grania – powiedziała Andriejewa tuż po zwycięstwie, dodając jednak, że w trakcie spotkania trema szybko minęła.
- W pierwszym secie pokazałam niesamowity tenis. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tego po sobie. Chciałam po prostu wyjść i zagrać na tym dużym korcie, cieszyć się tenisem, cieszyć się tą chwilą. I tak zrobiłam - dodała.
***
W pierwszej rundzie Wozniacki wyeliminowała Magdę Linette. Rozstawiona z numerem 20. Polka skreczowała z powodu kontuzji uda w momencie, gdy przegrywała z rywalką 2:6, 0:2.
REKLAMA
Wozniacki zmarnowała przewagę
Wydawało się, że 33-letnia Dunka szybko przejdzie również kolejną rundę. Ze 170. w światowym rankingu Timofiejewą prowadziła już 6:1 i 2:0, na dodatek miała okazję na 3:0 (przy serwisie rywalki i grze na przewagi). Nie wykorzystała jednak tej szansy, co okazało się przełomowym momentem w pojedynku.
Od tej chwili inicjatywę na korcie przejęła 20-letnia Rosjanka. Wygrała drugiego seta 6:4, a w trzecim oddała doświadczonej rywalce tylko jednego gema.
Caroline Wozniacki poprzednim razem wystąpiła w Australian Open cztery lata temu. Dunka polskiego pochodzenia triumfowała w tej imprezie w 2018 roku - to jej pierwszy i jedyny dotychczas tytuł Wielkiego Szlema. Dwa lata później, już jako żona byłego koszykarza NBA Davida Lee, ogłosiła zakończenie kariery.
Urodziła dwójkę dzieci, ale mimo to "ciągnęło" ją do rywalizacji w światowym tenisie. Wróciła na kort w 2023 roku i zagrała w sierpniowych turniejach w Montrealu i Cincinnati, a następnie w US Open, otrzymując od organizatorów "dziką kartę". Podobnie było w przypadku tegorocznego Australian Open.
Mecze Wozniacki z Timofiejewą oraz Jabeur z Andriejewą były jednymi z niewielu, które mogły odbyć się w środę zgodnie z planem - dzięki zadaszeniu obiektu. Z powodu opadów deszczu w Melbourne spotkania na kortach bez dachu są opóźnione.
Jak wyglądał 2023 rok w tenisie? Dziennikarze portalu PolskieRadio24.pl Bartosz Goluch i Paweł Majewski podsumowują wydarzenia ostatnich 12 miesięcy.
Czytaj także:
- Australian Open: zwycięstwo po trudnym meczu. Iga Świątek awansowała do 2. rundy
- Australian Open: Magdalena Fręch wygrała wojnę nerwów. "Byłam dużo spokojniejsza"
- Australian Open: Hurkacz zrobił swoje i szykuje się do kolejnego meczu. "Organizacja jak w Formule 1"
/empe
REKLAMA
REKLAMA