Marcin Lijewski zadowolony z polskich szczypiornistów mimo dwóch porażek. "Zrealizowaliśmy wszystko"

- Wszystko co założyłem, udało się zrealizować. Od razu było jednak wiadomo, że nie będę mógł skorzystać z kilku kontuzjowanych graczy z linii rozegrania - powiedział PAP trener kadry piłkarzy ręcznych Marcin Lijewski po przegranych towarzyskich meczach z Serbią.

2024-03-18, 20:42

Marcin Lijewski zadowolony z polskich szczypiornistów mimo dwóch porażek. "Zrealizowaliśmy wszystko"
Marcin Lijewski i Patryk Wasiak. Foto: PAP/Adam Warżawa

Oba zespoły przygotują się do majowych kwalifikacji mistrzostw świata. Polska w play off zagra ze Słowacją, Serbia z Hiszpanią. W Gdańsku goście dwukrotnie wygrali 26:25 i 36:28.

Lijewski głównie z przyczyn zdrowotnych dotyczących zawodników miał ograniczone pole manewru przy wyborze składów na poszczególne spotkania z drużyną z Bałkanów. Zgodził się na absencje graczy podstawowej siódemki, lekko niedysponowanych Michała Daszka i Arkadiusza Moryto. Niemal w ostatniej chwili sprawy przeciążeniowe wyeliminowały z gry Ariela Pietrasika. Dotyczyło to także Michała Olejniczaka, który wystąpił tylko w pierwszym sparingu.

Już wcześniej było wiadomo, że zabraknie m.in. jednego z najskuteczniejszych strzelców Szymona Sićki i lidera rozegrania Piotra Jędraszczyka. W tej sytuacji szansę otrzymało kilku zawodników z kadry B. Przeskok z ekstraklasy do zespołu narodowego dla wielu okazał się jeszcze zbyt trudny.

- Pierwszy mecz był bardzo dobry. W drugim kontrowaliśmy wydarzenia przez 20 minut. Później musiałem dokonać zmian, gdyż nie da się grać tylko jedną siódemką. I mecz nam uciekł. Tak, straciliśmy zbyt dużo bramek. To był trochę eksperymentalny skład, zabrakło nam komunikacji w obronie - ocenił szkoleniowiec, który wyróżnił lewoskrzydłowego Marcela Sroczyka.

Miniony weekend wyłonił rywala biało-czerwonych do majowych kwalifikacji MŚ. Słowacja w Topolczanach wygrała z Izraelem 26:25 i 26:24. Polska podejmie sąsiadów zza południowej granicy 9 maja w Gdańsku i zagra z nimi na wyjeździe 11 lub 12 maja. Zwycięzca awansuje do finałów przyszłorocznego mundialu.

- Ten dwumecz nie miał faworyta. Słowacy mieli atut w postaci dwóch meczów na własnym parkiecie. To dużo znaczyło. Do tego rywala trzeba mocno się przyłożyć i modlić, aby chłopacy byli zdrowi - dodał.

Posłuchaj

Marcin Lijewski po meczach z Serbią 0:25
+
Dodaj do playlisty


W czwartek w Kopenhadze odbędzie się losowanie gryp eliminacyjnych mistrzostw Europy 2026. Polska została rozstawiona w koszyku nr 2. Lijewski nie ma specjalnych życzeń odnośnie potencjalnych rywali, z którymi zagra jego zespół.

Czytaj także:

bg/IAR/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej