Paryż 2024. Do igrzysk pozostało 100 dni. "Rośnie presja"
Przygotowania do igrzysk w Paryżu wkraczają na ostatnią prostą i chociaż organizatorzy podkreślają, że wszystko przebiega zgodnie z planem, ostatnie 100 dni to krytyczny moment, kiedy presja rośnie niemal z każdą godziną.
2024-04-17, 09:06
Igrzyska olimpijskie w Paryżu będą relacjonowane na antenach Polskiego Radia. Jesteśmy oficjalnym nadawcą radiowym tej imprezy.
Szef Komitetu Organizacyjnego paryskich igrzysk Tony Estanguet na 100 dni przed ich inauguracją podkreślił, że głównym zadaniem gospodarzy w tym czasie będzie poradzić sobie z presją i znaleźć w sobie dodatkowy ogień, który pomoże przygotować im imprezę piękną i wyjątkową pod każdym względem.
- To ważny etap dla Komitetu Organizacyjnego, który czasami dopina niektóre rzeczy po czasie. Brałem udział w kilku igrzyskach, w tym czterech jako sportowiec, ale także jako członek Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) i wiem, że podczas ostatnich 100 dni do imprezy presja rośnie. Nie możemy się doczekać, aby być już na końcu tej drogi – przyznał Estanguet w wywiadzie dla portalu "Sudinfo".
- Podczas tych ostatnich 100 dni musimy dobrze się trzymać, radzić sobie z presją i znaleźć w sobie dodatkowy ogień, który zrobi różnicę – dodał.
Zwrócił uwagę, że chociaż przygotowania idą zgodnie z planem, to organizatorzy nie zamierzają spoczywać na laurach.
- Gdyby pięć lat temu ktoś mi powiedział, że na 100 dni przed igrzyskami będziemy mieć infrastrukturę gotową na czas, zrównoważony budżet, znajdziemy 45 tys. wolontariuszy, 78 partnerów handlowych i sprzedamy miliony biletów, wziąłbym to w ciemno. Jesteśmy zatem w całkiem niezłej sytuacji, ale ostatni odcinek jest najbardziej ekscytujący i decydujący, ponieważ to właśnie teraz wszystko musi zostać zespolone i sfinalizowane – zauważył szef Komitetu Organizacyjnego Paris 2024.
Przypomniał, jakie cele mają organizatorzy i jaką imprezę chcą przygotować - piękną i wyjątkową pod każdym względem.
- Zorganizujemy uroczystości w mieście, przygotujemy zapierające dech w piersiach areny zawodów. Nie wycofaliśmy się też z naszych zobowiązań, jak zmniejszenie o połowę emisji gazów cieplarnianych, zorganizowanie pierwszych równych igrzysk czy chęć otwarcia się na kibiców, jak w przypadku maratonu dostępnego dla wszystkich" – powiedział Estanguet.
Francuskie społeczeństwo w większości nie pała entuzjazmem do organizacji igrzysk, szczególnie mieszkańcy samej stolicy niechętnie odnoszą się do tego wydarzenia. Każdy pomysł i działanie organizatorów spotyka się z krytyką.
- Wiemy, że tak jest w przypadku wszystkich ważniejszych wydarzeń. W poprzedzającym okresie zawsze pojawia się wiele zmartwień, niepewności i krytyki. Nieważne, jak bardzo staramy się uspokajać, to zawsze wraca jak bumerang. Będziemy musieli poczekać na ceremonię otwarcia, jak w przypadku poprzednich igrzysk, aż te negatywne komentarze ucichną – przyznał.
Zauważył jednak, że negatywne opinie pojawiają się głównie w mediach i internecie, natomiast z jego wywiadu środowiskowego wynika, że Francuzi pozytywnie patrzą na zbliżającą się imprezę.
- Istnieje dość znacząca rozbieżność między tym, co możemy przeczytać w mediach, a rozmowami, które prowadzimy bezpośrednio z Francuzami. Ci, których spotykam, chcą tych igrzysk. Pracuję dla nich, żeby impreza była piękna. Wszędzie widzę entuzjazm. Nadal będziemy przekształcać nasz kraj, nasze miasto, by to była wyjątkową przygoda także dla jego mieszkańców, dla zwykłych ludzi. To największe wydarzenie, jakie kiedykolwiek zorganizowała Francja – zaznaczył.
Impreza w Paryżu będzie wyjątkowa, bowiem odbędzie się dokładnie 100 lat po tym, jak francuska stolica po raz drugi w historii gościła igrzyska. Organizatorzy chcą, by mieszkańcy całego kraju mogli poczuć atmosferę wydarzenia, w czym ma pomóc sztafeta z ogniem olimpijskim. Odwiedzi ona również zamorskie terytoria Francji: Antyle, Gujanę, wyspę Reunion na Oceanie Indyjskim, a następnie Nową Kaledonię i Polinezję na Pacyfiku.
- Nie mogę się doczekać powrotu igrzysk do mojego kraju, sto lat po ostatniej letniej edycji tej imprezy. Wiele miejscowości odwiedzi sztafeta z pochodnią i mieszkańcy będą mogli bezpłatnie wziąć udział w świętowaniu. Miło widzieć, jak olimpijski ogień przechodzi obok twojego domu. Przez 69 dni trafimy do 450 francuskich miast. Już samo to pod względem organizacyjnym stanowi prawdziwe wyzwanie – zauważył Estanguet.
Posłuchaj
Przygotowania idą zgodnie z planem. Jednak im bliżej daty otwarcia, tym bardziej nastroje Francuzów wobec igrzysk się pogarszają. Z Paryża relacjonuje Stefan Foltzer (IAR) 0:55
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Trudny czas dla igrzysk - wojna, konflikty, polityka
Olimpijskie zmagania przypadają jednak na bardzo trudny czas w kontekście globalnym, w trakcie zbrojnych ataków Rosji na Ukrainę i konfliktu Izraela z Hamasem w Strefie Gazy, co komplikuje wysiłki mające na celu zabezpieczenie igrzysk. Skrajne emocje wywołuje także kwestia uczestnictwa reprezentantów krajów-agresorów w igrzyskach.
- Wszyscy czujemy się trochę bezradni. Ruch olimpijski często doświadczał jednak tego typu kryzysów w przeszłości. Dla mnie reakcją na to jest powiedzenie sobie, że bardziej niż kiedykolwiek musimy trzymać się poprzeczki, którą sobie zawiesiliśmy i musimy iść do przodu, ponieważ potrzebujemy tego rodzaju chwili świętowania, spójności, celebrowania tego, co nas łączy. Igrzyska wciąż łączą się z bardzo pozytywnymi wartościami, które przyniosą dobro, nie tylko we Francji. Chcemy, aby w mieście odbywały się otwarte, świąteczne igrzyska. Na to czekamy – podsumował szef Komitetu Organizacyjnego.
W Paryżu sportowcy będą rywalizować w 32 dyscyplinach
W stolicy Francji w programie olimpijskim zadebiutuje jedynie breaking, czyli taniec breakdance. W porównaniu do ostatniej imprezy, kiedy debiutowały karate, wspinaczka sportowa, skateboarding, czyli jazda na deskorolce, i surfing, w Paryżu rywalizacja nie odbędzie się jedynie w karate. Z programu olimpijskiego wypadł także baseball i jego damski odpowiednik - softball.
Od 26 lipca do 11 sierpnia medale rozdane zostaną łącznie w 329 konkurencjach. To o 10 mniej, niż trzy lata temu w Tokio.
W pierwszych igrzyskach ery nowożytnej - w 1896 roku w Atenach - o olimpijskie laury walczono w dziewięciu dyscyplinach.
Polacy będą walczyć o medale
Według prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl) Radosława Piesiewicza reprezentacja Polski może przywieźć z Paryża około 16 medali.
- Wierzę, że stać nas na 16 medali, ale ucieszy nas każdy krążek na szyi polskiego sportowca - powiedział szef PKOl i dodał, że PKOl praca wre.
Posłuchaj
Radosław Piesiewicz podkreśla, że najbliższe tygodnie w przygotowaniach do igrzysk będą bardzo intensywne (IAR) 0:41
Dodaj do playlisty
REKLAMA
- Jesteśmy w trybie absolutnego skupienia na igrzyskach. Całe biuro pracuje na najwyższych obrotach. Misja "igrzyska olimpijskie Paryż 2024" to bardzo poważna i skomplikowana operacja, nie tylko logistyczna, ale także marketingowa i edukacyjna. W Paryżu bowiem będziemy celebrować 100-lecie startów Olimpijskiej Reprezentacji Polski w tej najważniejszej imprezie sportowej świata. 100 lat temu, w 1924 roku, także w Paryżu, polscy sportowcy zdobyli pierwsze olimpijskie medale. To wszystko stanowi o szczególnej wyjątkowości tych igrzysk dla nas. Niebawem swoją premierę będzie miało nowe logo Olimpijskiej Reprezentacji Polski, przedstawimy także szczegółowy projekt Domu Polskiego oraz wyjątkową kampanię promującą start polskich olimpijczyków w stolicy Francji. Ponadto, po raz pierwszy w Polsce, dzień po światowej premierze, zostaną zaprezentowane kolekcje olimpijskie na Paryż 2024 przygotowane przez marki adidas i Bizuu.
Jak liczna jest grupa polskich sportowców, którzy na pewno wystąpią w Paryżu?
- Na dziś mamy zakwalifikowanych 126 osób, w tym drużyny siatkarzy i siatkarek, przy czym 10 to rezerwowi. Wśród nich jest także lekkoatletka Maria Żodzik, która co prawda otrzymała już polskie obywatelstwo, ale teraz musi odczekać okres karencji i uzyskać zgodę do światowej federacji lekkoatletycznej na starty w barwach naszego kraju. Cieszę się, że prezydent Andrzej Duda pozytywnie rozpatrzył wniosek Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, bo to świetna zawodniczka skoku wzwyż i może sprawić nam wiele radości w Paryżu, bo ma już wypełnione minimum. Teraz czekamy na pozytywną decyzję World Athletics i jej pierwsze starty w biało-czerwonych barwach.
- Wracając do kwalifikacji to zdecydowana większość z nich jest dla kraju, ale liczbowo przedstawia się to tak, że na dziś w Paryżu mamy prawo wystawić 69 kobiet i 47 mężczyzn plus po 5 rezerwowych z każdej płci. Kwalifikacje jeszcze trwają, więc ten stan się na pewno powiększy.
Igrzyska w Paryżu rozpoczną się 26 lipca, a zakończą 11 sierpnia.
Do tej pory z łącznej puli około 10 milionów biletów sprzedano już 7,9 mln, a 63 procent kart wstępu trafiło do miłośników sportu z Francji.
Czytaj także:
- Paryż 2024: otwarcie igrzysk na brzegu Sekwany. Kibice na odcinku 6 km
- Paryż 2024: Natalia Kaczmarek pobiła rekord Szewińskiej i biegnie dalej. "Mam swoje letnie cele"
- Paryż 2024: mieszkania dla medalistów olimpijskich od PKOl. W sieci zawrzało. "Brakuje Poloneza?"
red/PAP/IAR/PR24
REKLAMA
REKLAMA