Ekstraklasa. Całe podium zagra na wyjeździe. Będą przetasowania na szczycie?

2024-04-19, 09:40

Ekstraklasa. Całe podium zagra na wyjeździe. Będą przetasowania na szczycie?
Jagiellonia Białystok zagra w 29. kolejce z Zagłębiem Lubin. Foto: Wojciech_Wojtkielewicz/Polska Press/East News

Po wielkich emocjach w europejskich pucharach, kibice znów z zainteresowaniem patrzą w kierunku polskich boisk. Podczas rozpoczynającej się w piątek 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy, trzy najlepsze do tej pory zespoły zagrają na wyjazdach. 

Czołówka w delegacji

Trzy czołowe drużyny piłkarskiej ekstraklasy: Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław i Lech Poznań w rozpoczynającej się w piątek 29. kolejce zagrają na wyjazdach. Teoretycznie najtrudniejsze zadanie czeka wicelidera, który w Warszawie zmierzy się z Legią.

W poprzedniej serii spotkań z czołowej szóstki tabeli, która w powszechnej opinii walczy o mistrzostwo kraju, trzy punkty zaksięgowała tylko szczecińska Pogoń. Lider z Białegostoku, drugi Śląsk i trzeci "Kolejorz" doznały porażek, a plasujące się na kolejnych miejscach broniący tytułu Raków Częstochowa i Legia podzieliły się punktami (1:1) w bezpośrednim starciu.

Peleton zaatakuje podium? 

Teraz znowu największym wygranym kolejki może być Pogoń, która w sobotę podejmie Piast. "Portowcy" mają pięć punktów mniej od prowadzącej Jagiellonii i nie zamierzają skupiać się wyłącznie na czekającym ich 2 maja finale Pucharu Polski z pierwszoligową Wisłą Kraków. Okazja do poprawienia dorobku szykuje się niezła, gdyż z ekipą z Gliwic w lidze przegrali po raz ostatni 30 lipca 2018, a później po sześć razy zwyciężyli i zremisowali, w tym w trzech ostatnich potyczkach.


Piłkarze i kibice Piasta wzięli głęboki oddech w poniedziałek, bo wygrana z Zagłębie Lubin nieco uspokoiła sytuację i oddaliła drużynę od strefy spadkowej. Nie zmienia to faktu, że gorzej od piłkarzy trenera Aleksandra Vukovica wiosną punktuje tylko zamykający tabelę Ruch Chorzów.

Pogoń znowu będzie liczyć na potknięcia wyprzedzającego ją tercetu. O to najłatwiej będzie w przypadku Śląska. Wrocławian czeka wyjazd do stolicy na spotkanie z mającą cztery punkty mniej i szóstą w tabeli Legią. Przed warszawską publicznością w roli jej trenera zadebiutuje Portugalczyk Gonzalo Feio.

Śląsk zimę spędził jako lider, ale w drugiej części sezonu wywalczył tylko dziewięć punktów. Na wyjeździe w tym roku jeszcze nie wygrał, ale utrzymuje miano drużyny najlepiej spisującej się w "delegacji" w całym sezonie.

Legia musi być w czołowej trójce, by zapewnić sobie - ważny dla klubu ze względów finansowych - występ w kolejnej edycji europejskich pucharów. Poza tym piłkarze zapewne zechcą się zrehabilitować za jesienne 0:4 we Wrocławiu. Sędzią spotkania będzie Szymon Marciniak.

Lider z Białegostoku w sobotni wieczór zagra na wyjeździe z 11. w tabeli Zagłębiem. W Lubinie, gdzie dominuje rozczarowanie sezonem i pracą trenera Waldemara Fornalika, myślą już głównie o przyszłym sezonie. Poza tym na wygraną z "Jagą" czekają już ponad trzy lata.

Lech uspokoi fanów?

Gorąco, zwłaszcza wśród kibiców, było w Poznaniu po porażce Lecha z Puszczą Niepołomice. Teraz "Kolejorza" czeka wyjazdowa konfrontacja z innym zdeterminowanym zespołem walczącym o utrzymanie - ŁKS. Łodzianie przed tygodniem opuścili ostatnią lokatę, ale od "strefy bezpiecznej" wciąż dzieli ich osiem punktów, a do zdobycia pozostało 18.

ŁKS na zwycięstwo w ekstraklasie nad Lechem czeka od 10 maja 2008 roku, ale rywale z ostatnich czterech wyjazdów przywieźli ledwie dwa "oczka".

Ciekawie powinno być w piątkowy wieczór w Częstochowie, gdzie rozczarowujący w tej rundzie Raków podejmie najlepiej punktującego w lidze wiosną Górnika Zabrze. Po serii udanych występów zespół trenera Jana Urbana, choć jest siódmy, mocno zbliżył się do ścisłej czołówki i jeśli utrzyma dyspozycję może włączyć się do walki o europejskie puchary. Do Rakowa traci już tylko punkt.


Dla układu dolnej części tabeli najważniejsze w ten weekend będą pojedynki w Kielcach i Krakowie.

Korona - 27 pkt i 16. miejsce - na otwarcie kolejki zagra w piątek z 10. i w miarę bezpiecznym Radomiakiem. Mecz będzie miał jednak dla gości prestiżowe znaczenie.

Z kolei 12. Cracovia, która przed tygodniem wygrała na stadionie lidera i awansowała na 12. lokatę, podejmie 15. w tabeli i mającą trzy punkty mniej Puszczę. Trudno jednak mówić w tym przypadku o "atucie własnego boiska", bo beniaminek z Niepołomic korzysta z gościny "Pasów" i regularnie w roli gospodarza występuje na ich obiekcie. Prezes krakowskiego klubu Mateusz Dróżdż zapowiedział jednak, że Puszcza od nowego roku musi poszukać nowego stadionu. Jesienią było 1:1.



kp/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej