Formuła 1. Daniel Ricciardo zwolniony. Racing Bulls ma już następcę Australijczyka

Australijski kierowca Formuły 1 Daniel Ricciardo został zwolniony z Racing Bulls - poinformował w czwartek jego zespół. W pozostałych sześciu wyściach tego sezonu zastąpi go Nowozelandczyk Liam Lawson.

2024-09-26, 19:00

Formuła 1. Daniel Ricciardo zwolniony. Racing Bulls ma już następcę Australijczyka
Daniel Ricciardo został zwolniony z zespołu Racing Bulls. Foto: Shutterstock.com/Jay Hirano

35-letni Ricciardo w ciągu 14 sezonów w Formule 1 wygrał osiem wyścigów - po raz ostatni na torze w Monzy w 2021 roku, kiedy startował jeszcze jako kierowca McLarena.

O jego odejściu z Racing Bulls mówiło się już od pewnego czasu.

To już koniec. Daniel Ricciardo zwolniony

W czwartek zostało to oficjalnie potwierdzone przez należący do Red Bulla zespół. Tego samego dnia ogłoszono, że w pozostałych wyścigach sezonu 2024 Formuły 1 doświadczonego Australijczyka zastąpi Liam Lawson.

22-letni Nowozelandczyk jest rezerwowym Red Bulla od 2022 roku i zastępował już Ricciardo w pięciu wyścigach w ubiegłym roku, kiedy ośmiokrotny zwycięzca Grand Prix doznał kontuzji.

- Daniel był prawdziwym dżentelmenem zarówno na torze, jak i poza nim. Zawsze z uśmiechem. Będzie nam go brakowało, ale zawsze będzie zajmował szczególne miejsce w rodzinie Red Bull — przekazał w oświadczeniu szef zespołu Laurent Mekies. - Chciałbym również skorzystać z okazji i powitać Liama. On już dobrze zna zespół. Jeździł dla nas w zeszłym sezonie i dobrze radził sobie w trudnych okolicznościach, więc będzie to naturalna zmiana - dodał.

Pożegnanie Ricciardo. "Do następnej przygody"

Daniel Ricciardo w mediach społecznościowych przekazał swoje podziękowania, podkreślając, że całe życie kochał ten sport.

"Jest dziki i wspaniały, to była podróż. Dziękuję zespołom i osobom, które odegrały swoją rolę. Kibicom, którzy kochają ten sport czasami bardziej niż mnie, ha ha, też dziękuję. Zawsze zdarzały się wzloty i upadki, ale było fajnie i szczerze mówiąc, nie zmieniłbym tego" - napisał Australijczyk.

"Do następnej przygody" - dodał.

Czytaj także:

/empe, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej