Iga Świątek i Tomasz Wiktorowski zakończyli współpracę. Wojciech Fibak: coś wisiało w powietrzu
Iga Świątek ogłosiła, że po niemal trzech latach zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. - Miejmy nadzieję, że to się jakoś przetworzy na pozytyw dla obojga - zaznaczył Wojciech Fibak.
2024-10-04, 16:26
Świątek i Wiktorowski kończą współpracę. "Coś wisiało w powietrzu"
Jako podopieczna Wiktorowskiego Świątek triumfowała m.in. w czterech turniejach wielkoszlemowych - trzykrotnie w Roland Garros (2022-24), a także US Open (2022). W sumie z tym szkoleniowcem wywalczyła 19 z 22 tytułów w karierze. W tym roku w Paryżu zdobyła też brązowy medal olimpijski.
Jak przekazała w oświadczeniu, najbliższe tygodnie ma poświęcić na znalezienie nowego trenera, który będzie zza granicy, co ma być kolejnym krokiem w jej karierze.
Tego samego dnia organizatorzy rozpoczynającego się w poniedziałek turnieju WTA 1000 w chińskim Wuhan przekazali, że Polka wycofała się z rozgrywek.
To, że w tym roku zrezygnowała z całej jesiennej części sezonu w Azji, gdyż wcześniej opuściła turnieje w Seulu i Pekinie. W pierwszym przypadku tłumaczyła się zmęczeniem, w drugim - względami osobistymi.
REKLAMA
Sytuację skomentował zwycięzca Australian Open w deblu z 1978 roku, Wojciech Fibak.
- Łapie za serce, bo się przyzwyczailiśmy do tego składu. Wyniki z ostatnich miesięcy nie były chyba zadowalające do końca ani dla Igi, ani dla Tomka, dla sztabu i dla kibiców. Wiadomo, że Iga walczy, chce, ale straciła taką regularność, jaką miała kiedyś, przyzwyczajając nas do serii zwycięstw. Coś wisiało w powietrzu, ale z drugiej strony to nie jest wina Tomka, bo to nie jest tak, że on ustawiał Igę źle taktycznie czy technicznie do spotkań - zaznaczył.
Coś się zacięło. "Tomek też tego potrzebuje"
Fibak przyznał, że w grze Polki można było dostrzec mankamenty, których wcześniej unikała.
- Iga straciła pewność gry na najwyższym poziomie, jaką prezentowała przez długi czas. Nawet tą stroną bekhendową, która mnie zachwycała od dwóch lat. Uważałem, że ma najlepszy, najregularniejszy bekhend na świecie. Ta lewa strona też zaczęła ją zawodzić w ważnych momentach. To wisiało w powietrzu, ale miejmy nadzieję, że to się przełoży na jakiś pozytyw i dla Tomka, i dla Igi - powiedział.
REKLAMA
Były polski tenisista zaznaczył, że odpoczynek dobrze zrobi Wiktorowskiemu.
- Tomek też tego potrzebuje, bo jednak to jest zmęczenie tourem. Długotrwałe bycie poza domem, mieszkanie w najlepszych hotelach, ona jest jedynką światową - taka sytuacja tylko się wydaje marzeniem. To są codzienne obowiązki, ciężka praca i rozstanie z domem. Na pewno Iga i Tomek to odczuli. On też chce cieszyć się życiem rodzinnym w Polsce i też mu tego brakowało. Miejmy więc nadzieję, że to się jakoś przetworzy na pozytyw dla obojga. Taka chwila jest jednak dziwna. To, że Tomek już nie będzie siedzieć w boksie Igi... musimy się do tego przyzwyczaić - przyznał.
Posłuchaj
Co z WTA Finals? "Mam nadzieję, że teraz też sobie z tym poradzi"
Po piątkowej porażce Białorusinki Aryny Sabalenki w ćwierćfinale turnieju Pekinie Świątek utrzyma pierwsze miejsce w rankingu WTA prawdopodobnie do kończącego sezon turnieju WTA Finals, który zostanie rozegrany w dniach 2-9 listopada.
REKLAMA
Zmagania po raz pierwszy zostaną rozegrane w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej. Weźmie w nim udział osiem najlepszych tenisistek w tym roku. Świątek jako pierwsza z całej stawki zagwarantowała sobie udział w tej imprezie.
W grudniu 2021 roku Polka rozstała się ze swoim ówczesnym trenerem, Piotrem Sierzputowskim. Fibak zwrócił uwagę, że zamiana na Wiktorowskiego okazała się strzałem w dziesiątkę.
- Kiedyś ta zmiana Sierzputowski - Wiktorowski przeszła gładko. Mam nadzieję, że teraz też sobie z tym poradzi, będzie osiągać dalej sukcesy i wystąpi w kobiecym masters (WTA Finals - przyp. red.) - podkreślił.
Polka będzie jednak pod sporą presją, gdyż rok temu wygrała te zawody i zdobyła 1500 pkt. Sabalenka odpadła w półfinale, co dało jej 625 pkt. za dwa zwycięstwa i jedną porażkę w fazie grupowej.
REKLAMA
Z punktu widzenia rankingowego rywalizacja w Rijadzie może być bardzo ciekawa. Możliwy jest bowiem scenariusz, w którym Świątek wygra turniej, ale Sabalenka, dochodząc do finału i tak odbierze jej prowadzenie na liście WTA.
Posłuchaj
- Iga Świątek zmienia trenera. Doceniła Tomasza Wiktorowskiego. "Zaczęłam osiągać sukcesy, o których nie marzyłam"
- WTA Wuhan. Kolejny turniej bez Igi Świątek. "Mam nadzieję, że wszyscy zrozumieją"
- WTA Pekin. Sabalenka odpada w ćwierćfinale. Pogoń za Świątek wyhamowała
JK/IAR/PAP
REKLAMA