Co dalej z PKOl? Wiceprezes Tomasz Chamera apeluje: mamy za dużo kłótni
- PKOl powinien funkcjonować inaczej. - powiedział w audycji "Przy muzyce o sporcie" w Radiowej Jedynce wiceprezes PKOl oraz prezes Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera, który liczy na współpracę ponad podziałami dla rozwoju polskiego sportu.
2024-10-14, 19:19
Polski Związek Żeglarski w ostatnich dniach mógł cieszyć się z sukcesów swoich reprezentantów, m.in. tytułu mistrza Europy w klasie iQFoil, który wywalczył Paweł Tarnowski.
Tomasz Chamera, który nie ukrywał uznania dla Biało-Czerwonych żeglarzy, jest także wiceprezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego i to o tej organizacji było głośno w ostatnich miesiącach. Po igrzyskach w Paryżu na cenzurowanym znalazł się prezes PKOl Radosław Piesiewicz, który popadł w konflikt z ministrem sportu Sławomirem Nitrasem.
- Moim zdaniem PKOl powinien funkcjonować nieco inaczej - powiedział Tomasz Chamera w rozmowie z Tomaszem Kowalczykiem. - Bardziej transparentnie. Wtedy obyłoby się bez dyskusji i problemów, za które dostaje teraz po głowie cały sport - dodał.
Wiceprezes PKOl chce zmian. "Jestem idealistą"
Według Chamery, sytuacja, w której Biało-Czerwoni na letnich igrzyskach zdobywają około 10 medali, powtarza się właściwie co cztery lata. - Nie szukałbym tu winnych w postaci poszczególnych osób czy instytucji, bo trzeba podejść do tej sprawy kompleksowo. To nie są wyniki, które nas zadowalają i na które naszych sportowców stać - powiedział Tomasz Chamera.
REKLAMA
Prezes PZŻ nie chce jednak "polowania na czarownice". Zamiast tego liczy na wprowadzenie ogólnokrajowej strategii rozwoju sportu, również tego wśród dzieci i młodzieży. - Nie musimy być na pierwszym miejscu na świecie, ale bądźmy blisko dziesiątki, bo na to nas stać. To się nie wydarzy, jeśli będziemy obrzucali się kalumniami i nie będziemy działali transparentnie - podkreślił Chamera, wrzucając kamyk do ogródka PKOl.
Sporo kontrowersji wywołała kwestia zarobków prezesa komitetu. Na niedawnym zebraniu zarządu PKOl, Radosław Piesiewicz miał ujawnić ich wysokość.
- Jestem daleki od zaglądania komukolwiek do kieszeni, ale chodzi o proces decyzyjny, a tego zabrakło - ocenił Tomasz Chamera. - Na posiedzeniu zarządu dostaliśmy szczątkowe informacje, a raport został opublikowany na konferencji, o której nie wiedziałem, że się odbywała. Przejrzałem go bardzo dokładnie i myślę, że nasuwa się szereg pytań - podkreślił.
Według Tomasza Chamery, obecny stan rzeczy nie wpływa dobrze na polski sport. - Kłótni w Polsce mamy za dużo. Chociaż w sporcie spróbujmy pokazać, ze jesteśmy ponad podziałami, ale... może jestem zbytnim idealistą - dodał działacz.
REKLAMA
Oświadczenie było błędem? "Chaotyczne i pisane ad hoc"
Tomasz Chamera był jednym z działaczy PKOl, którzy nie podpisali oświadczenia organizacji, w którym przekonywano, że minister sportu nie ma uprawnień, by kontrolować organizację. - Nie wiem, czemu miało służyć to pismo. Było dość chaotyczne i pisane ad hoc. Nie dyskutowano o nim na posiedzeniu prezydium. Jakby nie patrzeć, polski sport funkcjonuje dzięki mecenatowi państwa. Tym bardziej trzeba więc wykazywać się transparentnością i nie obrażać się, gdy ktoś zadaje pytania - zapewnił rozmówca Tomasza Kowalczyka.
W jakim kierunku pójdzie polski sport i PKOl w ciągu kolejnych miesięcy? - Nie traktuję tych spraw jako personalnych, tylko działań strukturalnych pod kątem całego polskiego sportu. Jeśli nadal będziemy walczyć z państwem, to do niczego dobrego to nie doprowadzi. Działania ministerstwa sportu dają światełko w tunelu, że z okresu oskarżania się przechodzimy na obszar dyskusji. Ważne, abyśmy na tym nie skończyli, tylko wdrożyli pewne działania - podkreślił Tomasz Chamera.
Działacz zaapelował też o wspólne działania środowiska, które poprawią wyniki polskich sportowców. - Sukcesy są nie tylko wynikiem sportowym, ale też promocją kraju. Pokazują, że Polska jest krajem wartościowym, a my potrafimy działać ponad podziałami - podkreślił Tomasz Chamera.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Tomasza Kowalczyka z Tomaszem Chamerą
REKLAMA
Posłuchaj
- Radosław Piesiewicz pożegna się z PKOl? "Jesteśmy transparentni w 100 procentach"
- Media: Radosław Piesiewicz nie będzie już prezesem Polskiego Związku Koszykówki
- Kolejny państwowy gigant porzuca PKOl. Prezes Piesiewicz nie dotrwa do końca kadencji?
/empe, PR1
REKLAMA