Smutny los znanego czeskiego bramkarza. Miroslav Kovac spoczął w zbiorowej mogile

Miroslav Kovac zmarł w 2022 roku, ale czeskie media przypominają o jego śmierci dwa lata później. Powód jest bardzo przykry - były bramkarz m.in. Slavii i Sparty Praga spoczął nie w rodzinnym grobowcu, a w zbiorowej mogile wraz z osobami, po których ciało nie zgłosili się bliscy.

2024-10-28, 10:30

Smutny los znanego czeskiego bramkarza. Miroslav Kovac spoczął w zbiorowej mogile
Miroslav Kovac. Foto: Shutterstock, blesk.cz

Kovac szczyt kariery osiągnął w latach 80., gdy grał w obu wielkich klubach Pragi. Jego kolegą z szatni był wówczas m.in. obecny selekcjoner reprezentacji Czech Ivan Hasek. Były golkiper zmarł podczas pandemii koronawirusa w 2022 roku, w wieku 64 lat.

Dwa lata później czescy dziennikarze odkryli, że Kovac nie miał należytego pochówku, ale spoczął w zbiorowym, 48-osobowym grobie, wraz z bezdomnymi i ludźmi, po których ciała nie zgłosił się nikt bliski. Wszystko wskazuje na to, że wina leży po stronie rodziny Kovaca.

"Wiedzieliśmy o jego śmierci i jako koledzy z boiska byliśmy zainteresowani zapewnieniem mu godnego pochówku i opieką nad grobem, ale w szpitalu powiedziano nam, że Miroslav miał żyjących krewnych i ze względu na wymogi prawne to do nich należy obowiązek zorganizowania pogrzebu. Myśleliśmy, że jego krewni zabrali urnę z jego prochami do siebie do Żyliny. Nie wiedzieliśmy, że pochowano go w taki sposób. Ta wiadomość naprawdę nas zaskoczyła" - powiedział dziennikowi "Blesk" Vlado Gomar, były klubowy kolega Kovaca z Tatrana Preszów.

Kovac w barwach Slavii (1980-1982) i Sparty Praga (1982-1983) rozegrał w sumie 56 meczów w czechosłowackiej ekstraklasie. Ponadto bronił w ekipach Tatrana Preszów (1983-1987) i Magnezitu Jelsava (1988-1989). Po zakończeniu kariery piłkarskiej pracował między innymi jako trener bramkarzy, a pod koniec życia jako woźny w szkole średniej w Preszowie.

REKLAMA

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej