Fenomenalny popis Fręch. Polka gra dalej w Australian Open!
Rozstawiona z numerem 23. Magdalena Fręch wygrała z Anną Blinkową 0:6, 6:0, 6:2 w drugiej rundzie wielkoszlemowego Australian Open w Melbourne. Kolejną rywalką polskiej tenisistki również będzie Rosjanka - Mirra Andriejewa (nr 14.).
2025-01-15, 05:50
27-letnia Fręch po raz pierwszy w karierze jest rozstawiona w Wielkim Szlemie
Poprzedni sezon był najlepszy w jej karierze, a rozpoczął się od życiowego sukcesu w zawodach tej rangi, jakim był awans do 1/8 finału Australian Open.
W pierwszej rundzie obecnej edycji wygrała z Rosjanką Poliną Kudiermietową 6:4, 6:4, która w światowym rankingu zajmuje 57. miejsce. Blinkowa sklasyfikowana jest na 73. pozycji, ale początkowo sprawiała jej znacznie więcej problemów.
Falstart w 1. secie
W pierwszym secie Fręch nie radziła sobie z agresywnie grającą Blinkową, która myliła się rzadko, a raz po raz posyłała zagranie wygrywające. W efekcie pierwszą partię Rosjanka wygrała w zaledwie 22 minuty 6:0.
Od tego momentu mecz jednak zaczął wyglądać zupełnie inaczej. Fręch przywykła do mocno uderzającej rywalki, która w dodatku przestała być tak skuteczna. W drugim secie skuteczność pierwszego serwisu Blinkowej wyniosła zaledwie 37 procent, wobec 69 w pierwszym, a niewymuszonych błędów popełniła aż 14.
Fręch wygrała osiem gemów z rzędu. Nie tylko wyrównała stan meczu, zwyciężając w drugiej partii 6:0, ale także od razu przejęła kontrolę w trzeciej, wychodząc na prowadzenie 2:0.
Blinkowa nieco się poprawiła, jednak do poziomu z pierwszego seta nawet się nie zbliżyła. Wygrała jeszcze tylko dwa gemy, a z awansu po godzinie i 35 minutach cieszyła się Fręch.
"Nie czułam kątów"
- Przeciwniczka nie dawała mi dojść do słowa, wszystko bardzo szybko się działo. Były inne warunki, padało, więc rozgrzewaliśmy się na hali, ja potrzebuję trochę więcej czasu. Na początku chciałam atakować, nie czułam kątów, było to dla niej idealne granie, bo uderzała z mojej siły - wytłumaczyła Fręch szybką porażkę w 1. secie (trwał 22 minuty) w rozmowie z Eurosportem.
- To nie jest pierwszy mecz, który zaczynam od 0:6 albo od przegranego seta. Trzeba wygrać dwa sety, taki jest tenis, bywa przewrotny jak pogoda w Melbourne - dodała.
Fręch przerwała złą serię
To było ich szóste spotkanie, ale pierwsze w zasadniczej części zmagań turnieju zaliczanego do WTA Tour. Z pięciu wcześniejszych, rozegranych w kwalifikacjach i challengerach, aż cztery wygrała Blinkowa.
Fręch potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, aby wyrównać ubiegłoroczne osiągnięcie w Melbourne. W piątek z 17-letnią Andriejewą zmierzy się po raz pierwszy w karierze. Rosjanka wygrała z pogromczynią Magdy Linette w pierwszej rundzie Japonką Moyuką Uchijimą 6:4, 3:6, 7:6 (10-8).
Andriejewa ubiegłoroczny Australian Open również ukończyła na 1/8 finału, ale kilka miesięcy później we French Open w Paryżu zatrzymała się dopiero na półfinale.
W czwartek do trzeciej rundy mogą awansować Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Wiceliderka rankingu zagra ze Słowaczką Rebeccą Sramkową, a rozstawiony z numerem 18. Hurkacz z Serbem Miomirem Kecmanovicem.
Wynik meczu 2. rundy:
Magdalena Fręch (Polska, 23) - Anna Blinkowa (Rosja) 0:6, 6:0, 6:2.
REKLAMA
- Iga Świątek zapytana o Wiktorowskiego. Nie zostawiła złudzeń: nie mogłam już pracować z Tomaszem
- Pula nagród Australian Open 2025. Iga Świątek może zgarnąć fortunę
- Owady dotkliwie pogryzły Emmę Raducanu. Odmówiła leczenia, powodem sprawa Świątek
Źródło: PAP/ah
REKLAMA