Liverpool wrócił na zwycięską ścieżkę. Wejście smoka Darwina Nuneza

Wejście smoka Darwina. Liverpool wrócił na zwycięską ścieżkę

Liverpool jest niepokonany w Premier League od 14 września, ale w sobotę przełamał się po dwóch kolejnych remisach w lidze - z Nottingham Forest 1:1 i Manchesterem United 2:2. Zwycięstwo zawdzięcza przede wszystkim Urugwajczykowi Darwinowi Nunezowi, który zdobył obie bramki (90+1. i 90+3.).

Podopieczni holenderskiego trenera Arne Slota zgromadzili 50 punktów w 21 meczach (mają do nadrobienia zaległy z Evertonem), o siedem więcej od Arsenalu. 

To nie był dzień polskich bramkarzy

W sobotę na angielskich stadionach zaprezentowali się już Fabiański oraz Stolarczyk, ale żaden z nich nie miał powodów do zadowolenia. Walczące o utrzymanie w elicie Leicester City przegrało przed własną publicznością z Fulham 0:2, a West Ham United takim samym wynikiem uległ Crystal Palace, także u siebie. W końcówce tego drugiego spotkania Fabiański sfaulował rywala w polu karnym i puścił gola z "jedenastki".

"Lisy" Stolarczyka nadal są na przedostatnim miejscu z 14 punktami, dwoma straty do bezpiecznej strefy, a "Młoty" Fabiańskiego mają 26 i zajmują 14. pozycję.

We wcześniejszym spotkaniu zakończyła się seria dziewięciu zwycięstw Newcastle United, licząc wszystkie rozgrywki. "Sroki" przegrały u siebie z AFC Bournemouth 1:4, a hat-trickiem, już drugim w tym sezonie, popisał się Holender Justin Kluivert.

Czwarte w tabeli Newcastle ma 38 punktów, a niepokonane od 23 listopada "Wisienki" zgromadziły o jeden mniej i są na szóstym miejscu.

• Jakub Moder zmienia klub! Polak zagra w Lidze Mistrzów
• Nagonka na Marcina Bułkę. Polski bramkarz mierzy się z hejtem i groźbami
• Erling Haaland podpisał kontrakt. W Manchesterze City spędzi następną dekadę!

Źródło: PAP/JK