Spowiedź po latach. Janne Ahonen: naciągałem przepisy

Legendarny Janne Ahonen jest kolejnym byłym skoczkiem narciarskim, który w ostatnim czasie przyznał się do manipulowania kombinezonem podczas kariery zawodniczej. - Jeśli chodzi o rozmiar stroju, naciągnąłem regulamin i przekraczałem granicę - powiedział Fin, który jednak zapewnił, że nigdy nie nałożył na kombinezon "czegoś, co było zabronione".

2025-03-21, 13:26

Spowiedź po latach. Janne Ahonen: naciągałem przepisy
Janne Ahonen wypowiedział się na temat sprzętowych oszustw i manipulacji. Foto: PAP/EPA/KIMMO BRANDT

Temat oszustw w skokach narciarskich był bardzo głośny w ciągu ostatnich kilkunastu dni. Zaczęło się od dyskwalifikacji Norwegów Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga po konkursie na dużej skoczni na mistrzostwach świata w Trondheim. Był to efekt protestu ekip polskiej, austriackiej i słoweńskiej, które domagały się sprawdzenia norweskich kombinezonów. Okazało się, że członkowie norweskiego sztabu wszyli w stroje zawodników sznurki, które usztywniały kombinezony. Jest to oczywiście zabronione, więc zdecydowano o dyskwalifikacjach.

Norwegowie zawieszeni, skandal przyćmił skoki

Włodarze norweskich skoków przyznali się do oszustwa, a część sponsorów zdecydowała się wycofać ze współpracy ze skandynawską kadrą. W ubiegłą środę światowa federacja (FIS) zawiesiła Lindvika i Forfanga, co oznacza, że do zakończenia śledztwa specjalnie powołanej komisji dochodzeniowej obaj nie mogą startować w Pucharze Świata. Co więcej, dzień później zawieszono kolejnych norweskich skoczków: Kristoffera Eriksena Sundala, Roberta Johanssona i Robina Pedersena, choć w ich wypadku miało chodzić o nieprawidłowości innego rodzaju.

Temat sprzętowych oszustw przyćmił rywalizację na skoczni podczas norweskiego cyklu Raw Air. Co ciekawe, trzech byłych utytułowanych norweskich skoczków Daniel Andre Tande, Anders Jacobsen i Johan Remen Evensen próbowali najwyraźniej nieco usprawiedliwić swoich rodaków, wspinając o tym, że manipulowali strojem podczas swoich karier zawodniczych i przekonując, że to powszechna praktyka także w innych krajach.

REKLAMA

- Nie byłem zaskoczony, gdy oni opowiedzieli historię o oszustwach - powiedział słynny Janne Ahonen w rozmowie z NRK. Fin rozmawiał z norweską telewizją publiczną przy okazji Pucharu Świata w Lahti. Obecnie Ahonen pełni bowiem rolę eksperta fińskiej telewizji YLE i często pojawia się na zawodach.

Ahonen naginał przepisy. "Każdy wie, że tak się dzieje"

Przy okazji rozmowy z NRK, pięciokrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni wspomniał własne czasy zawodnicze i rozmaite manipulacje sprzętowe. Zaprzeczył, by postępował tak jak jeden z jego wielkich rywali Szwajcar Andreas Kuettel, który... przyznał się, że wraz z kolegami pryskał kombinezony lakierem do włosów, by uzyskać mniejszą przepuszczalność powietrza.

- Nie używałem lakieru, bo inni zawodnicy mogliby go poczuć na wieży startowej. Nigdy nie nałożyłem na kombinezon niczego, co byłoby niedozwolone - podkreślił Ahonen. Nie oznacza to jednak, że 47-latek nigdy nie dopuścił się manipulowania kombinezonem. - Jeśli jednak chodzi o rozmiar stroju, to naciągałem regulamin i przekraczałem granicę. Wiedziałem, że łamię przepisy. Każdy wie, że tak się dzieje - ocenił słynny fiński skoczek.

FIS stracił zaufanie. "Nie będą go sprawdzać"

Według Ahonena, kontrolerzy sprzętu z natury nie są zbyt gorliwi w sprawdzaniu zgodności z regulaminem stroju czołowych skoczków. - Jeśli ktoś skacze dobrze, nie będą go sprawdzać, bo jeśli coś znajdą, to będzie źle wyglądać. Łatwiej jest zdyskwalifikować kogoś z niskim numerem startowym - nie ukrywał Fin.

REKLAMA

Legendarny skoczek uważa, że to nie Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) powinna sprawdzać kombinezony skoczków. - Może powinien to robić ktoś z zewnątrz, tak jak jest w przypadku kontroli dopingowych? FIS nie przeprowadza testów na obecność dopingu, tylko robi to Światowa Agencja Antydopingowa. Może to samo powinno stać się ze strojami i zajmie się nimi niezależny organ. Mam nadzieję, że tak będzie w przyszłości, bo nie ufam już FIS - smutno ocenił zwycięzca 36 konkursów z cyklu Pucharu Świata.

W sobotę nastrój Ahonena z pewnością się poprawi. Z okazji zawodów w Lahti Finowie organizują bowiem pojedynek dwóch tamtejszych legend skoków - 47-latek, który zakończył karierę w 2018 roku, zmierzy się z o dwa lata starszym Tonim Nieminenem.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/NRK, empe/kor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej