Szymon Marciniak "okradł" Włochów? W Italii wrze po decyzji Polaka

Niemcy zremisowali z Włochami 3:3, ale ten wynik wystarczył im, by awansować do półfinału turnieju finałowego Ligi Narodów. "Azzurri", którzy przegrali dwumecz jedną bramką, mają ogromne pretensje do sędziego Szymona Marciniaka, który po analizie VAR anulował przyznany im rzut karny.

2025-03-24, 12:30

Szymon Marciniak "okradł" Włochów? W Italii wrze po decyzji Polaka
Szymon Marciniak i włoscy piłkarze. Foto: PAP/EPA/CHRISTOPHER NEUNDORF

Był faul, czy nie? Marciniak miał wątpliwości

Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem "Die Mannschaft" 2:1. W rewanżu do przerwy Włosi przegrywali aż 0:3. A szczególne okoliczności towarzyszyły golowi numer dwa. Do historii przejdzie kuriozalny gol stracony przez Włochów, akcja lotem błyskawicy obiegła portale społecznościowe i stała się viralem..

W drugiej połowie rzucili się do odrabiania strat. Po dublecie Moise Keana było już 2:3. Wtedy Marciniak wskazał na "wapno", dyktując rzut karny po starciu Di Lorenzo i Schlotterbecka.

Po analizie VAR sędzia z Płocka zmienił swoją decyzję, a Włosi musieli obejść się smakiem. W doliczonym czasie gry doprowadzili wprawdzie do wyrównania, ale nie zdołali doprowadzić do dogrywki. 

REKLAMA

Włoskie media skupiły frustrację na polskim arbitrze, oskarżając go o błąd. "Di Lorenzo zostaje sfaulowany w polu karnym przez Schlotterbecka. Dla Marciniaka to rzut karny, ale VAR uznaje, że to nie była sytuacja do podyktowania karnego i po analizie sędzia zmienia swoją decyzję. To kontrowersyjna decyzja, która zmienia przebieg meczu" - analizuje "La Gazzetta dello Sport".

"Wydarzenie, które mogło zmienić przebieg meczu: Marciniak najpierw przyznał rzut karny za faul Schlotterbecka na Di Lorenzo, a potem, po wezwaniu VAR, odwołał swoją decyzję. To był moment, który wygasił entuzjazm Włochów, którzy zostali wytrąceni z rytmu na kwadrans" - wtóruje dziennikowi serwis Tuttomercato.

Najcięższe działa przeciwko Marciniakowi wytoczył Tancedi Palmeri. "Co za kradzież ze strony Niemiec i Marciniaka: odebrano rzut karny na 3:3 za sprawą VAR, mimo że obrońca Niemiec uderzył Włocha kolanem" - czytamy na jego Twitterze.

Telewizyjne powtórki wykazały, że między oboma zawodnikami faktycznie doszło do kontaktu. Polski sędzia najwyraźniej uznał, że był on zbyt lekki, by spowodować upadek włoskiego wahadłowego.

REKLAMA

Czytaj także:

Źródło: X/"La Gazzetta dello Sport"/PolskieRadio24.pl/BG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej