Mateusz Skrzypczak zadebiutował: byłem nakręcony, to mnie wykończyło

Mateusz Skrzypczak zadebiutował w kadrze w meczu Polska - Mołdawia. Piłkarz nie krył wzruszenia po zwycięstwie w towarzyskim meczu (2:0). - Pracowałem na to całe życie - wyznał zawodnik Jagiellonii Białystok, który żałuje, że nie zdobył w meczu dwóch bramek, na które miał szanse.

2025-06-07, 07:47

Mateusz Skrzypczak zadebiutował: byłem nakręcony, to mnie wykończyło
Mateusz Skrzypczak miał szans na gole w debiucie . Foto: PAP/Michał Meissner

Polska Mołdawia 2:0

Reprezentacja Polski pokonała Mołdawię 2:0 w meczu towarzyskim, rozegranym na chorzowskim Stadionie Śląskim. Gole dla Biało-Czerwonych strzelili Matty Cash oraz Bartosz Slisz.

Mecz z Mołdawią był sprawdzianem przed wyjazdowym spotkaniem eliminacji mistrzostw świata z Finlandią 10 czerwca.

Mateusz Skrzypczak zadebiutował: byłem nakręcony

- To dla mnie wspaniały dzień. Pracowałem na to całe życie. Jestem bardzo szczęśliwy, bo wiem, jaką drogę musiałem przejść i w których miejscach byłem. Jestem z siebie dumny, że zagrałem z orzełkiem na piersi - powiedział obrońca.

W meczu z Mołdawią Skrzypczak miał nawet szansę na zdobycie dwóch bramek. Komentatorzy chwalili piłkarza Jagiellonii Białystok. 24-latek najpierw doszedł do pozycji strzeleckiej w polu karnym, po czym reklamował, że był faulowany przez rywala. Po chwili znów to on mógł strzelić gola, ale zabrakło mu nieco spokoju i lepszej pozycji do wykończenia strzału.

- To jest niemożliwe, że nie strzeliłem dwóch goli. Wielka szkoda, ale najważniejsze, że wygraliśmy - skomentował obrońca.


Posłuchaj

Mateusz Skrzypczak: styl jest ważny, ale doceniajmy zwycięstwo (PR) 0:32
+
Dodaj do playlisty

 

24-latek nie przyzwyczaił się jeszcze do zainteresowania mediów i kibiców, którym otoczeni są piłkarze reprezentacji na zgrupowaniach.

REKLAMA

Mateusz Skrzypczak: byłem pewien, że sobie poradzę

- Ta cała otoczka to było dla mnie coś nowego: zainteresowanie drużyną i moją osobą, a także nowe ustawienie i nowi piłkarze dookoła. To było dla mnie coś nowego. Duża niewiadoma. Ale byłem pewien, że sobie poradzę. Starałem się cieszyć tą chwilą i po prostu zagrać najlepiej jak potrafię. Mam takie poczucie, że jestem wygrany, bo zagrałem w reprezentacji - oznajmił Skrzypczak.

- Jestem zmęczony, ponieważ zagrałem 90 minut. To jest normalne, bo był to międzynarodowy mecz na wysokim poziomie. W nocy towarzyszyły mi ogromne emocje, bo spodziewałem się, że mogę zagrać. Byłem bardzo nakręcony i myślę, że trochę mnie to wykończyło. Teraz czas, żeby się wyspać i dobrze zjeść - kontynuował.

Po meczu piłkarz spotkał się ze swoimi bliskimi, którzy przyjechali na Stadion Śląski w Chorzowie.

- Wspierało mnie wiele osób. Na stadionie była rodzina i przyjaciele z Białegostoku z mojej wspólnoty chrześcijańskiej. Podarowali mi piękny obraz z panem Jezusem, więc bardzo im dziękuję, że tu byli i cieszę się z tego prezentu - oświadczył.

We wtorek Polacy zagrają na wyjeździe z Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata. Skrzypczak nie chciał oceniać swoich szans na występ w tym spotkaniu i ocenił, że może poprawić swoją grę.

- Nie chcę się porównywać do innych chłopaków. Każdy jest inny, każdy jest szczególny. Myślę, że mogę w ofensywie częściej podawać między linie. Było mało podań prostopadłych z mojej strony. Czuję, że z piłką mogę dać coś ekstra - wyjaśnił.

Mateusz Skrzypczak to najlepszy obrońca Ekstraklasy

Urodzony 22 sierpnia 2000 roku w Poznaniu, Mateusz Skrzypczak rozpoczął swoją piłkarską karierę w Akademii Lecha Poznań. W barwach tego klubu przeszedł przez wszystkie szczeble młodzieżowe, a następnie reprezentował drużynę rezerw oraz pierwszy zespół "Kolejorza", w którym rozegrał 14 spotkań. W trakcie swojej kariery był również wypożyczany do klubów I ligi – Puszczy Niepołomice i Stomilu Olsztyn.

W 2022 roku przeniósł się do Jagiellonii Białystok, gdzie szybko stał się kluczowym zawodnikiem defensywy. Jego solidna gra przyczyniła się do sukcesów drużyny, w tym zdobycia mistrzostwa Polski w sezonie 2023/24 oraz Superpucharu Polski w 2024 roku.

Czytaj także:

REKLAMA

Źródło: PolskieRadio24.pl/ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej