Cezary Kulesza wbił szpilkę Bońkowi. Prezes PZPN uderzył w czułą strunę

Cezary Kulesza najwyraźniej postanowił przedłużyć swój medialny spektakl wokół wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Po tym, jak przez tygodnie wypuszczał różne nazwiska do przestrzeni publicznej, teraz w rozmowie z Adamem Godlewskim z portalu gol24.pl zaserwował prawdziwą bombę. A może raczej prowokację?

2025-06-30, 07:47

Cezary Kulesza wbił szpilkę Bońkowi. Prezes PZPN uderzył w czułą strunę
Cezary Kulesza i Zbigniew Boniek nie szczędzą sobie złośliwości. Foto: Fotokibit/East News

Zbigniew Boniek znów selekcjonerem? Kulesza nie bawił się w kurtuazję

Obserwując poczynania prezesa PZPN w ostatnich tygodniach, trudno oprzeć się wrażeniu, że uczestniczymy w pewnego rodzaju spektaklu. Kulesza sprawnie żongluje nazwiskami, buduje napięcie, a następnie sam je rozładowuje, do tego pozwala mediom na prześciganie się w domysłach odnośnie do tego, kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski.

Od odejścia Michała Probierza ze stanowiska mija coraz więcej czasu, negocjacje z kandydatami trwają, lecz póki co białego dymu nie widać. Jedyny konkret tej kampanii polegał na jawnym i przejrzystym poinformowaniu, że funkcji tej nie obejmie faworyt Kuleszy, Maciej Skorża.

Jedno jest pewne - polski futbol znów znalazł się w centrum medialnych spekulacji, a kibice muszą uzbroić się w cierpliwość. Pozostaje pytanie, czy ta gra będzie warta świeczki, a nowy selekcjoner rzeczywiście okaże się trafnym wyborem. Prezes PZPN dorzucił jednak od siebie coś jeszcze - nie zawahał się przed wbiciem szpilki jednemu ze swoich przeciwników - w gronie potencjalnych kandydatów wymienił bowiem... Zbigniewa Bońka.

- Do głowy przychodzi mi jeszcze… Zbigniew Boniek. Ma odpowiednie kwalifikacje, ma już doświadczenie. Ciekawe, jak zareagowałby na propozycję objęcia kadry? - zastanawiał się głośno Kulesza w rozmowie z portalem "gol24".

REKLAMA

Kulesza wiedział, gdzie wbić szpilkę

- Z mojej perspektywy ta kandydatura miałaby kilka plusów; zakładam na przykład, że najmniej przychylnie nastawieni do mnie dziennikarze mogliby ją przyjąć nie tylko ze zrozumieniem, ale wręcz z aprobatą - dodał.

Druga część wypowiedzi jest wymierzona w przedstawicieli mediów. Wielu z nich krytykuje Kuleszę za jego opieszałość podczas wyboru, przeciągające się rozmowy i brak klarowności - trudno powiedzieć, co ma przynieść polskiej piłce kluczenie i podrzucanie coraz to nowych tropów.

Krytyki nie brakowało także ze strony Bońka, który podkreślał, że za jego rządów nie doszłoby do podobnej sytuacji jak ta, w której w kuriozalnych okolicznościach opaskę kapitańską stracił Robert Lewandowski. Z drugiej strony słowa Kuleszy mogą zaboleć - były znakomity piłkarz m.in. Juventusu już po zakończeniu kariery chciał sprawdzić się w roli selekcjonera. I zdecydowanie nie był to dobry pomysł. Jego przygoda z reprezentacją Polski potrwała niecałe pół roku i jej najważniejszym wydarzeniem była kompromitująca porażka 0:1 z Łotwą. Później kadra przegrała jeszcze z Danią, a Boniek zniknął na lotnisku, nie chcąc tłumaczyć się dziennikarzom. Jego krótki selekcjonerski epizod to zdecydowanie czuła struna, w którą zdecydował się uderzyć Kulesza.

Jeszcze niedawno prezes PZPN podkreślał, że czasu jest niewiele, a sekretarz związku Łukasz Wachowski wprost mówił o konieczności poznania nowego selekcjonera przed wyborami w związku, które odbędą się w poniedziałek.

REKLAMA

Słowa Kuleszy wskazują jednak, że na ostateczne decyzje trzeba będzie poczekać.

- Musimy uzbroić się jeszcze w odrobinę cierpliwości. To poważna sprawa i chociażby formalności chwilę zajmują. Musimy przygotować umowy nie tylko dla pierwszego szkoleniowca, ale i jego sztabowców, których musi skompletować. Nad tym muszą popracować prawnicy wszystkich zainteresowanych stron; nad wysokością kontraktów, nad ich długością, nad klauzulami rozwiązania umów też. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę, że polska liga rusza dopiero w drugiej połowie lipca, a te silniejsze, z których wywodzi się zdecydowana większość kadrowiczów, jeszcze później, to nowy selekcjoner na razie nie ma kogo - i po co - oglądać. Wybór kandydata jest stosunkowo prosty, ale szczegóły trzeba dopracować w najdrobniejszych detalach. I moim zdaniem akurat w tym momencie mamy na to czas" - zdradził prezes PZPN.

Poniedziałkowe wybory prezesa PZPN powinny być formalnością dla Cezarego Kuleszy, który jest jedynym kandydatem. 63-latek pełni swoją funkcję od sierpnia 2021 roku, gdy zastąpił...Zbigniewa Bońka, kierującego związkiem przez dwie kadencje.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps/k

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej