Igor Milicic dumny z zespołu mimo porażki. "Nie boimy się nikogo"
Reprezentacja Polski koszykarzy przegrała w Rydze z Turcją 77:91 w ćwierćfinale mistrzostw Europy i odpadła z rywalizacji. - Byliśmy gotowi na walkę - powiedział trener Igor Milicic. Podziękował drużynie za występ w tym turnieju.
2025-09-09, 21:37
Polacy żegnają się z EuroBasketem
Polacy nie powtórzyli ogromnego sukcesu z Eurobasketu z 2022 roku, gdy awansowali do najlepszej czwórki po sensacyjnej wygranej ze Słowenią (90:87), ale w spotkaniu z Turcją walczyli do ostatnich minut.
Po wyrównanej pierwszej kwarcie, zakończonej remisem 19:19, w drugiej zarysowała się kilkunastopunktowa przewaga zespołu tureckiego. Biało-Czerwoni mieli problemy z zatrzymaniem lidera rywali - środkowego Houston Rockets Alperena Senguna, który po zerowym dorobku punktowym w pierwszej odsłonie, „ruszył” począwszy od drugiej i został piątym koszykarzem w historii ME z triple-double - miał 19 pkt, 12 zbiorek i 10 asyst.
- Przeciwnicy grali świetnie, wiedzieli dokładnie, jak chcą nas atakować i co chcą zrobić. Przeszli do kontroli meczu w drugiej kwarcie. Ze swej strony walczyliśmy, na ile mogliśmy. Próbowaliśmy wielu różnych opcji, żeby stworzyć sobie otwarte rzuty - mówił na pomeczowej konferencji kapitan zespołu Mateusz Ponitka.
W czwartej kwarcie Polacy rzucili się do odrabiania strat, zeszli nawet do ośmiu punktów różnicy w 36. minucie, ale tego spotkania nie byli w stanie wygrać.
- Mecz miał kilka kluczowych momentów. Byliśmy gotowi do walki, staraliśmy się wrócić do rywalizacji po drugiej i trzeciej kwarcie, gdy rywale wypracowali sobie przewagę i dobrą perspektywę wygranej. Chcę podkreślić, jak kończyliśmy ten mecz, także jak walczyliśmy, nie tylko w tym spotkaniu, ale w całym turnieju i co w nim osiągnęliśmy - skomentował trener Igor Milicic.
Milicic pełen podziwu dla swoich podopiecznych
Najlepszym graczem zespołu Biało-Czerwonych był we wtorek Ponitka, który zdobył 19 punktów, miał po sześć zbiórek i asyst oraz przechwyt. W reprezentacji rozegrał już 183 spotkania i zdobył 2055 pkt.
- Cóż, przegraliśmy, trudno mi analizować na gorąco, w emocjach. Uważam, że grupa, którą tworzyliśmy zrobiła coś niezwykłego. Niewiele się o tym mówi, ale byliśmy jedyną tutaj drużyną bez gracza NBA. Przed turniejem nikt na nas nie stawiał. Jestem wdzięczny kolegom z drużyny za wsparcie, także wszystkim, związanym z naszym zespołem, bo pokazaliśmy charakter w każdym spotkaniu. Turcja, której gratuluję zwycięstwa, to jedna z najlepszych drużyn w tym turnieju, ma szansę zakończyć ten Eurobasket bez porażki.
- Jeśli chodzi o reprezentację Polski, możemy w przyszłości osiągnąć jeszcze wiele lepszych wyników i spróbujemy to zrobić. Zaczynamy od eliminacji mistrzostw świata w Katarze - podsumował kapitan.
Trener Milicic podkreślił, jak wielką wartością jest waleczność drużyny.
- Nie boimy się nikogo. Nie wierzymy, że ktoś jest lepszy. Zawsze można coś poprawić, ale trzeba podziękować zawodnikom. Nie mieliśmy graczy z NBA, jak Mateusz powiedział. Niewiele osób myślało, że możemy powtórzyć wcześniejsze osiągnięcie. Zawsze trudniej jest powtórzyć sukces niż sięgnąć po niego pierwszy raz. Dla naszych zawodników rezultat w tym turnieju jest bardzo ważny. Jesteśmy szczęśliwi i cieszymy się, że odnieśliśmy sukces, awansując do czołowej ósemki europejskich drużyn - zakończył.
Zobacz więcej:
- Ponitka znalazł sposób na rywali? Przed Polska - Turcja sięgnął do "Sztuki Wojny"
- Fińskie media nie czekały. Mocne słowa po meczu z Polską
- Polska żegna się z EuroBasketem. Turcja zagra w półfinale
Źródło: PAP/BG