W poniedziałek 28 lutego FIFA i UEFA postanowiły usunąć "Sborną" oraz wszystkie rosyjskie kluby z rozgrywek, którymi zarządzają, ze względu na inwazję Rosji na Ukrainę. W czwartek strona rosyjska zapowiedziała złożenie apelacji w tej sprawie.
"Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) nie otrzymał do momentu pisania tej wiadomości apelacji z Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej (RFU) dotyczącej decyzji FIFA i UEFA o wykluczeniu rosyjskich drużyn z międzynarodowych rozgrywek" - poinformował departamentu komunikacji CAS w e-mailu przesłanym PAP w poniedziałkowe przedpołudnie.
Ta kwestia jest istotna dla reprezentacji Polski, która na 24 marca ma zaplanowany mecz pierwszej rundy baraży z Rosją o awans na mistrzostwa świata w Katarze. Biało-czerwoni zapowiedzieli już, że bez względu na wszystko z tym rywalem nie zagrają - nawet gdyby nakazała im to FIFA, UEFA czy CAS, a niestawienie się na spotkaniu groziłoby walkowerem.
Taki bojkot zapowiedziały też drużyny Czech i Szwecji. Zwycięzca tej pary miałby zagrać z Polską lub Rosją w drugiej, finałowej rundzie baraży.
Wszystko wskazuje więc na to, że Rosjanie wbrew zapowiedziom, nie zamierzają skierować kwestii dyskwalifikacji na drogę prawną. Według doniesień Interii FIFA rozważa przeniesienie części meczów barażowych, w tym spotkania Rosja - Polska na czerwiec. Skoro jednak Rosjanie nie złożyli stosownego pisma do trybunału w Lozannie, nie ma żadnego racjonalnego wytłumaczenia dla tego pomysłu.
Czytaj także:
bg