Liverpool - Real Madryt. Dlaczego fani "The Reds" śpiewają "One Kiss"? Wszystko zaczęło się w Kijowie

2022-05-28, 08:45

Liverpool - Real Madryt. Dlaczego fani "The Reds" śpiewają "One Kiss"? Wszystko zaczęło się w Kijowie
Fani Liverpoolu pozytywnie zareagowali na piosenkę podczas finału LM w Kijowie. Foto: Jan Huebner/imago sport/Forum HANNAH MCKAY/Reuters/Forum

W sobotę Liverpool zmierzy się z Realem Madryt w finale Ligi Mistrzów na Stade de France. Jeśli to "The Reds" wyjdą z batalii zwycięsko, to po ostatnim gwizdku z głośników na stadionie wybrzmi hit Duy Lipy - "One Kiss". Dlaczego kibice z miasta Beatlesów upodobali sobie ten utwór? Wszystko zaczęło się od starcia z "Królewskimi" w Kijowie.

Amerykański styl spodobał się kibicom

W 2016 roku UEFA podjęła decyzję, że przed finałowymi spotkaniami Ligi Mistrzów na murawie pojawią się gwiazdy, które zapewnią kibicom obu drużyn rozrywkę, zanim pochłoną ich futbolowe zmagania ich idoli. Fani klubów ze Starego Kontynentu początkowo sceptycznie podchodzili do tego pomysłu, lecz z czasem zaczęli się po prostu dobrze bawić. 

Pierwszą artystką, która rozgrzała publiczność przed finałowym starciem, była Alicia Keys, która w 2016 roku wystąpiła na San Siro przed meczem Real Madryt - Atletico Madryt, w którym "Królewscy" zwyciężyli w konkursie rzutów karnych.

W 2018 roku do finału w Kijowie zakwalifikował się Liverpool, który zmierzył się z podopiecznymi Zinedine Zidane'a. Mohamed Salah we wczesnej fazie meczu złapał bolesną kontuzję po starciu z Sergio Ramosem, która zmusiła go do opuszczenia boiska, a kuriozalne błędy Lorisa Kariusa doprowadziły do porażki 1:3.

Zanim jednak do tego doszło, fani z miasta Beatlesów mieli okazję być świadkami występu Duy Lipy, która na Stadionie Olimpijskim zaśpiewała swoje największe przeboje. Jednym z nich była wyjątkowo chwytliwa piosenka "One Kiss", która w serwisie YouTube ma już ponad 770 milionów wyświetleń. 

30 tysięcy kibiców "The Reds" dołączyło do brytyjskiej piosenkarki, wspólnie wyśpiewując refren. W kolejnych dniach nagrania ze śpiewającymi fanami obiegły sieć, co było początkiem "przywłaszczenia" sobie tej melodii.

Swoje trzy grosze wtrąciła także sama piosenkarka, która w jednym z wywiadów określiła się mianem "honorowej kibicki Liverpoolu", a także podkreśliła, że klub z Anfield ma "specjalne miejsce w jej sercu".

Współczesny konkurent "You'll Never Walk Alone"?

Klub regularnie wracał do hitu, m.in. po wygranym finale Ligi Mistrzów w 2019 roku. Wtedy na Twitterze zamieścił nagranie Virgila van Dijka całującego trofeum z dopiskiem "One kiss is all it takes" (tłum. wystarczy jeden pocałunek, fragment piosenki, przyp. red.).

W sezonie 2021/2022 Liverpool sięgnął już po dwa trofea - Puchar Anglii oraz Puchar Ligi Angielskiej. Nie udało się podtrzymać szans na historyczną poczwórną koronę, bowiem to Manchester City zwyciężył w Premier League, broniąc tytułu mistrza Anglii.

Po dwóch wygranych finałach na Wembley z głośników wybrzmiało właśnie "One Kiss", które było śpiewane przez dziesiątki tysięcy gardeł sympatyków Liverpoolu. 

Wieloletni DJ pracujący na Anfield, George Sephton, postanowił ulec nowemu trendowi i od pewnego czasu zaczął odgrywać hit Duy Lipy po zwycięskich spotkaniach. Zastąpił on "Dirty Water" autorstwa The Standells, który towarzyszył kibicom od kilku lat. 

Kibice "The Reds" nie zapominają jednak o tradycji. Nie ma meczu, w którym nie odśpiewali oni kultowego "You'll Never Walk Alone" autorstwa Gerry & Pacemakers i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek się to zmieni. 

Finał Ligi Mistrzów Liverpool - Real Madryt na stadionie Parc de Princes w Paryżu rozpocznie się w sobotę (28 maja) o godz. 21.00.

Jan Kosewski, PolskieRadio24.pl

Polecane

Wróć do strony głównej