Ekstraklasa: Jagiellonia przegrała z Lechem. Filip Szymczak znów dał zwycięstwo

2022-11-12, 19:40

Ekstraklasa: Jagiellonia przegrała z Lechem. Filip Szymczak znów dał zwycięstwo
Jagiellonia Białystok przegrała z Lechem Poznań . Foto: PAP/Artur Reszko

Mistrzowie Polski kontynuują serię udanych występów. W sobotnim meczu w Białymstoku, wygrali 2:1 z Jagiellonią, a zwycięskiego gola - podobnie jak w poprzedniej kolejce - strzelił rezerwowy napastnik Filip Szymczak.

Początek należał do gości, którzy długo utrzymywali się przy piłce, zmuszając Jagiellonię do biegania, ale nie potrafili stworzyć klarownych sytuacji. Gospodarze próbowali wybijać poznaniaków z płynnej gry, a jedyne w tym czasie zagrożenie z ich strony, to dośrodkowania z rzutów wolnych i rożnych.

Dopiero po 30 minutach gry zespoły oddały po celnym strzale, ale obaj bramkarze nie mieli z nimi problemów. W doliczonym czasie - co było związane z przerwami na oddymienie boiska po odpaleniu rac przez kibiców z Białegostoku - padły bramki dla obu drużyn.

Najpierw Jesus Imaz "znalazł" dośrodkowaniem w polu karnym Mateusza Skrzypczaka, były obrońca Lecha głową uderzył bardzo precyzyjnie, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki gości. Jagiellonia niedługo cieszyła się prowadzeniem, bo pięć minut później (sędzia doliczył osiem minut), mało widoczny do tej pory Michael Ishak uderzył głową ze środka pola karnego Jagiellonii, doprowadzając do wyrównania; dośrodkował Radosław Murawski.

W drugiej połowie Lech już dominował; goście grali szybciej i stwarzali sytuacje strzeleckie. W 49. min Zlatan Alomerovic obronił mocne, płaskie uderzenie Pedro Rebocho, pięć minut później ofiarnie wybił piłkę spod nóg Ishaka w polu bramkowym. W 58. min znowu serbski bramkarz uratował gospodarzy, broniąc strzał z bliska Filipa Szymczaka.

Jagiellonia grała mocno cofnięta, praktycznie bez zagrożenia pod bramką Lecha, jeśli nie liczyć słabych strzałów głową Nene i Fedora Cernycha. W 86. min znowu Alomerovic musiał wykazać się umiejętnościami - zza pola karnego nieźle uderzył Heorhij Citaiszwili.

Sędzia Daniel Stefański do drugiej połowy meczu doliczył dziesięć minut, bo tym razem race odpalili kibice "Kolejorza". W pierwszej minucie tego doliczonego czasu padła zwycięska bramka. Po zagraniu Ba Loui z lewej strony podanie w polu karnym przedłużył Ishak, piłka trafiła do Szymczaka, który płaskim strzałem pokonał Alomerovica.

Jagiellonia mogła wyrównać, ale tuż przed końcowym gwizdkiem piłka po strzale Cernycha z szesnastu metrów trafiła w słupek.

Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 1:2 (1:1)


Bramki: 1:0 Mateusz Skrzypczak (45+1-głową), 1:1 Mikael Ishak (45+6-głową), 1:2 Filip Szymczak (90+1)

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Wojciech Łaski, Nene. Lech Poznań: Michał Skóraś, Alan Czerwiński.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 10167.

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic – Bogdan Tiru, Mateusz Skrzypczak (75. Jakub Lewicki), Israel Puerto – Wojciech Łaski (71. Fedor Cernych), Miłosz Matysik (71. Martin Pospisil), Nene (90+6 Juan Camara), Bojan Nastic – Tomas Prikryl, Jesus Imaz, Marc Gual (90+6 Maciej Bortniczuk).

Lech Poznań: Filip Bednarek - Alan Czerwiński (57. Joel Pereira), Antonio Milic (46. Filip Dagerstaal), Lubomir Satka, Pedro Rebocho - Heorhij Citaiszwili (87. Adriel Ba Loua), Radosław Murawski, Joao Amaral (57. Filip Szymczak), Jesper Karlstroem, Michał Skóraś (57. Filip Marchwiński) - Mikael Ishak.

Czytaj także:

kp/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej