Turniej Czterech Skoczni: emocjonujące kwalifikacje w Bischofshofen. Kubacki i Stoch w czołówce
Norweg Halvor Egner Granerud wygrał kwalifikacje przed piątkowym konkursem w Bischofshofen, który zakończy 71. Turniej Czterech Skoczni. Drugie miejsce zajął Dawid Kubacki, a czwarte Kamil Stoch. W zawodach wystąpi sześciu reprezentantów Polski.
2023-01-05, 17:41
Halvor Egner Granerud wygrał oba konkursy w niemieckiej części turnieju - w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. Dawid Kubacki był z kolei najlepszy był w środę w Innsbrucku.
W łącznej klasyfikacji generalnej prestiżowego turnieju Norweg ma przewagę 23,3 pkt nad Polakiem. Kubackiemu nie będzie łatwo ją zniwelować. W ciągu ostatnich 15 edycji Turnieju Czterech Skoczni tylko raz, w 2017 roku, zdarzyło się, by liderujący po trzech konkursach skoczek nie wygrał niemiecko-austriackiej imprezy.
Komplet Polaków w konkursie
Do kwalifikacji przystąpiło sześciu Polaków. Oprócz lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Dawida Kubackiego byli to: Piotr Żyła, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Stefan Hula i Jan Habdas. Wszyscy zakwalifikowali się do zawodów
Najmłodszy w polskiej ekipie 19-letni Jan Habdas skoczył 118 metrów. Lepiej spisał się weteran Stefan Hula - 124 m. Obaj zapewnili sobie awans do konkursowej pięćdziesiątki.
REKLAMA
Problemów z awansem nie miał Paweł Wąsek, który punktował we wszystkich wcześniejszych konkursach TCS. 23-latek osiągnął 127 metrów.
Granerud zwycięski, ale Biało-Czerwoni go postraszyli
Znakomitą formę z ostatnich konkursów potwierdził Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski, po skoku na odległość aż 137 metrów, objął prowadzenie w kwalifikacjach.
Dobrą próbę zanotował też Piotr Żyła, który wylądował na 133. metrze.
Wielką formę utrzymał Halvor Egner Granerud. Norweg skoczył 137 metrów i wyprzedził Stocha. Minimalnie wyższą notę od "Rakiety z Zębu" miał też Słoweniec Anze Lanisek, choć lądował bliżej, bo na 134. metrze.
REKLAMA
Kwalifikacje zakończył skok lidera Pucharu Świata. Dawid Kubacki nie zawiódł. Skoczył najdalej - 137,5 metra, ale otrzymał niższą rekompensatę za warunki wietrzne i niższe oceny od Graneruda, w efekcie z nim przegrywając.
Ostatecznie Dawid Kubacki został sklasyfikowany na drugim, a Kamil Stoch na czwartym miejscu. Wysoko, bo na jedenastej pozycji, znalazł się także Piotr Żyła.
Paweł Wąsek zajął 21. miejsce w kwalifikacjach. W piątej dziesiątce znaleźli się czterdziesty trzeci Stefan Hula oraz czterdziesty dziewiąty Jan Habdas.
REKLAMA
Z kim Polacy zmierzą się w parach?
W TCS obowiązuje system KO - na podstawie wyników kwalifikacji tworzonych jest 25 par (według klucza: 1. z 50., 2. z 49., itd.) pierwszej serii konkursowej.
Na podstawie wyników kwalifikacji w Bischofshofen wiadomo, że w zawodach znowu zobaczymy polską parę. Dawid Kubacki zmierzy się z Janem Habdasem.
Rywalem Kamila Stocha będzie natomiast Austriak Clemens Leitner, a Piotr Żyła powalczy ze Słoweńcem Domenem Prevcem.
REKLAMA
Niezbyt dobrze trafił Paweł Wąsek, gdyż jego przeciwnikiem będzie dobrze dysponowany Austriak Jan Hoerl. Faworytem na pewno nie będzie natomiast Stefan Hula, który zmierzy się w parze z dwukrotnym zwycięzcą TCS. Japończyk Ryoyu Kobayashi nie skacze ostatnio tak dobrze, jak w poprzednich latach, ale i tak będzie wyraźnym faworytem tej rywalizacji.
Do finałowej serii awansują zwycięzcy 25 par oraz pięciu "szczęśliwych przegranych", czyli zawodników z najwyższymi notami spośród pokonanych w parach.
Czwartkowe kwalifikacje rozpoczęły się o godzinie 16.30. Dzień później o tej samej porze ruszy konkurs.
REKLAMA
Posłuchaj
Czytaj także:
- PŚ w skokach: z Wisły do Planicy. Terminarz sezonu PŚ 2022/2023
- Adam Małysz w nowej roli. "Jeszcze dużo chcę zrobić w tym sporcie" [TYLKO U NAS]
REKLAMA
/empe, IAR
REKLAMA