Po miesiącu poszukiwań prezes PZPN Cezary Kulesza wybrał następcę Czesława Michniewicza.
"Wybór nie był łatwy, ale wierzę, że z nowym trenerem przeżyjemy wiele pięknych chwil" - napisał już w niedzielę na Twitterze szef federacji.
Następnego dnia wieczorem Kulesza zamieścił wspólne zdjęcie z Santosem i podpisem: "Do zobaczenia jutro na konferencji na PGE Narodowym", potwierdzając w ten sposób swój wybór.
Fernando Santos z rekordowymi zarobkami
Pochodzący z Lizbony 68-letni szkoleniowiec przyleciał do Warszawy w poniedziałek i do wieczora prowadził rozmowy z Kuleszą. Santosowi towarzyszyli dwaj współpracownicy, a w jego sztabie znajdą się również Polacy, o co zabiegały władze PZPN.
We wtorek doświadczony Portugalczyk został oficjalnie zaprezentowany jako nowy szkoleniowiec Biało-Czerwonych.
Według medialnych spekulacji, Fernando Santos będzie zdecydowanie najlepiej opłacanym selekcjonerem w historii reprezentacji Polski. Roczna pensja Portugalczyka ma wynieść nawet trzy miliony euro.
Dla porównania, jego poprzednik - Czesław Michniewicz zarabiał rocznie 570 tysięcy euro, a inny Portugalczyk Paulo Sousa, który prowadził Biało-Czerwonych w 2021 roku, mógł się pochwalić rocznymi zarobkami w wysokości 850 tysięcy euro.
Zacznie od meczu z Czechami
68-letni szkoleniowiec, który w 2016 roku doprowadził reprezentację Portugalii do mistrzostwa Europy, będzie więc zdecydowanie najlepiej opłacanym selekcjonerem polskiej kadry w historii.
Jeśli spekulacje się potwierdzą, Fernando Santos będzie zarabiał w Polsce lepiej niż w ojczyźnie. W Portugalii miał bowiem inkasować rocznie 2,25 mln dolarów.
Nowy szkoleniowiec reprezentacji Polski zadebiutuje 24 marca. Biało-Czerwoni rozpoczną wówczas eliminacje mistrzostw Europy - z Czechami na wyjeździe. Trzy dni później spotkają się u siebie z Albanią. W tej stawce są także niżej notowane Wyspy Owcze i Mołdawia.
Na turniej w Niemczech awansują dwie drużyny z grupy.
Początek konferencji prasowej o godzinie 13. Transmisja na portalu PolskieRadio24.pl>>>OGLĄDAJ TUTAJ<<<
Polskieradio24.pl
/empe, sport.pl