Ekstraklasa: trenerski dwugłos po hicie kolejki. Fatalny kiks Kuciaka w meczu Lech Poznań - Lechia Gdańsk

2023-03-04, 08:45

Ekstraklasa: trenerski dwugłos po hicie kolejki. Fatalny kiks Kuciaka w meczu Lech Poznań - Lechia Gdańsk
Lech Poznań rozbił u siebie Lechię Gdańsk w meczu 23. kolejki Ekstraklasy. Fatalny błąd w pierwszej połowie popełnił bramkarz gości Dusan Kuciak. Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

- Wynik 5:0 jest świetny i na tyle komfortowy, że mogliśmy przeprowadzić zmiany, istotne w kontekście czwartkowego meczu Ligi Konferencji Europy - przyznał trener Lecha Poznań John van den Brom. Mistrz Polski rozbił u sebie Lechię Gdańsk w meczu 23. kolejki Ekstraklasy. W pierwszej połowie fatalny kiks zaliczył bramkarz gości Dusan Kuciak.

Lechia Gdańsk pozostaje w kryzysie, którego końca nie widać. Ciemne chmury zbierają się również nad trenerem ekipy z Trójmiasta Marcinem Kaczmarkiem. "Zielono-biali" są w strefie spadkowej i do bezpiecznego miejsca tracą dwa punkty. Ostatni raz w Ekstraklasie wygrali pod koniec... stycznia, gdy pokonali u siebie Wisłę Płock 1:0. Od tamtej pory Lechia dwa razy zremisowała i doznała trzech porażek z rzędu.

Lech Poznań - Lechia Gdańsk. Mistrz Polski zdemolował rywala. Fatalny kiks Dusana Kuciaka

Zdecydowanie lepiej prezentują się obrońcy tytułu, którzy po kiepskim początku sezonu ligowego awansowali już na trzecie miejsce w tabeli, gwarantujące kwalifikacje do kolejnej edycji Ligi Konferencji UEFA. "Kolejorz" gra obecnie w 1/8 finału tych rozgrywek, gdzie rywalem Lecha będzie szwedzki Djurgardens IF. Wysoka wygrana z Lechią Gdańsk postawiła zespół van den Broma w komfortowej sytuacji przed rywalizacją w europejskich pucharach.

- Po dwóch porażkach w lidze, to wiedzieliśmy, że najważniejsze było dla nas rozegrać dobre spotkanie i wygrać. Zawodnicy wykonali doskonałą robotę, od pierwszej do ostatniej minuty dominowaliśmy. Już w pierwszych sekundach mogliśmy przecież prowadzić 1:0 po strzale Jespera. Mieliśmy dobry początek i dobre zakończenie tego meczu. Wynik 5:0 jest świetny i na tyle komfortowy, że mogliśmy przeprowadzić zmiany, istotne w kontekście czwartkowego meczu Ligi Konferencji Europy. Mogliśmy trochę zmian zrobić, dać piłkarzom odpoczynek - stwierdził szkoleniowiec Lecha Poznań.

W zdecydowanie odmiennym nastroju był opiekun gości Marcin Kaczmarek. Ponadto w pierwszej połowie spotkania w Poznaniu fatalny błąd popełnił Dusan Kuciak, który chciał wybić piłkę i trafił w... Michała Skórasia, po czym piłka wpadła do siatki gdańszczan. 

- Wynik tego meczu mówi sam za siebie. Byliśmy tylko tłem dla Lecha, który jest topową drużyną w ekstraklasie i wykorzystał wszystkie nasze słabości. Było widać różnicę w każdym elemencie. To jest dla mnie bardzo trudny moment, bardzo przykra porażka. Na gorąco nie chciałbym mówić za dużo rzeczy, muszę na spokojnie to sobie w głowie poukładać. To, w jakim miejscu jest Lechia, jest wypadkową wielu zdarzeń. Nie uciekam od odpowiedzialności, ale przez te najbliższe godziny trzeba zastanowić się, jak to ma dalej wyglądać - stwierdził.

"Nie wiem, co się wydarzy"

- Przychodząc do Lechii zdawałem sobie sprawę, w jakiej sytuacji jest drużyna. Był taki moment, że wydawało się, że to wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wyszliśmy ze strefy spadkowej, mając sporą stratę. Ta szansa na utrzymanie nie jest wcale stracona, gdyż mamy wiele kolejek do końca, bezpośrednich meczów i te straty punktowe są do odrobienia. Jestem człowiekiem ambitnym, który chce pomóc Lechii, bo to jest też mój klub i po takiej porażce jest mi ciężko. Nie ma innej drogi jak praca organiczna u podstaw. Natomiast za daleko nie chcę wybiegać w przyszłość, bo nie wiemy, co się wydarzy - dodał Kaczmarek.


Po 23. kolejkach Ekstraklasy Lech Poznań zajmuje trzecie miejsce w tabeli, z kolei Lechia Gdańsk jest w strefie spadkowej. 

Lech Poznań - Lechia Gdańsk. Marcin Kaczmarek po wysokiej porażce w meczu 23. kolejki Ekstraklasy:

Czytaj także:

>>> Więcej o Ekstraklasie <<< 

red

Polecane

Wróć do strony głównej