Puchar Polski: Marek Papszun skomentował pracę sędziego. "Nie zauważył ewidentnego faulu na czerwoną kartkę"

Marek Papszun skrytykował postawę sędziego finałowego meczu Pucharu Polski. - Postawę sędziego trzeba przeanalizować. Nie zauważył ewidentnego faulu na czerwoną kartkę - podkreślił szkoleniowiec Rakowa Częstochowa.

2023-05-02, 20:58

Puchar Polski: Marek Papszun skomentował pracę sędziego. "Nie zauważył ewidentnego faulu na czerwoną kartkę"
Marek Papszun skomentował pracę sędziego Piotra Lasyka. Foto: PAP/Leszek Szymański

Relacja meczu finałowego Pucharu Polski Legia Warszawa – Raków Częstochowa na antenie radiowej Jedynki. Na stadionie PGE Narodowy byli nasi sprawozdawcy - Tomasz Kowalczyk i Filip Jastrzębski.

Legia Warszawa po raz 20. w historii zdobyła piłkarski Puchar Polski. W finale na PGE Narodowym w stolicy, grając przez prawie cały mecz w dziesiątkę, pokonała w rzutach karnych 6-5 broniący trofeum Raków Częstochowa. Po 90 minutach i dogrywce było 0:0.

Marek Papszun podkreślił, że nie obwinia Mateusza Wdowiaka, który nie wykorzystał decydującego rzutu karnego.

- Nie wykorzystaliśmy pierwszej połowy, w której Legia miała kłopot z odpowiednią organizacją. Wszystko uporządkowało wejście Nawrockiego i kolejne zmiany rywali. To pozwoliło warszawianom na lepsze bronienie. Zabrakło nam nieco jakości, ale też szczęścia. W decydującym momencie zadrżała nam noga. Rozmawiałem z Mateuszem Wdowiakiem, który nie może brać do siebie niestrzelonego rzutu karnego. Miał dobre intencje, ale presja sprawiła, że nie trafił. Nie ma w tej drużynie tak, że jeden zawodnik jest winny porażki - przyznał po meczu szkoleniowiec Rakowa.

- Gratuluję zespołowi całej drogi. Wygraliśmy dwa puchary, 16 meczów z rzędu i robiliśmy wszystko, by tak się stało. Nie strzeliliśmy gola, choć sytuacji mieliśmy wiele. Legia była lepsza w rzutach karnych i to trzeba jej oddać - dodał.

REKLAMA

W 14. minucie spotkania doszło do przepychanki między Papszunem a Runjaiciem. Obaj trenerzy otrzymali po żółtej kartce za swoje zachowanie.

- Przepychanka trenerów? Chyba wszyscy widzieli co tam się działo i nie będę komentował takie zachowania. Proszę to sobie odtworzyć. Podobnie z sytuacją po spotkaniu - powiedział Papszun.

Trener zespołu z Częstochowy skrytykował Piotra Lasyka, który prowadził finałowe starcie w Warszawie.

- Postawę sędziego trzeba przeanalizować. Nie zauważył ewidentnego faulu na czerwoną kartkę. Co tu dalej komentować... - stwierdził.

REKLAMA

>>> Więcej o Pucharze Polski <<<

Czytaj także:

red

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej