Reklama

Ekstraklasa: Raków - Stal. Zasłużona wygrana gospodarzy. Mistrzowie Polski w formie przed meczem z Kopenhagą

Raków Częstochowa wygrał z PGE FKS Stalą Mielec 2:0 w sobotnim meczu 5. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy. Mistrzowie Polski są w dobrej formie przed rywalizacją z FC Kopenhaga o awans do Ligi Mistrzów.

2023-08-19, 19:31

Ekstraklasa: Raków - Stal. Zasłużona wygrana gospodarzy. Mistrzowie Polski w formie przed meczem z Kopenhagą — Raków Częstochowa zasłużenie wygrał ze Stalą Mielec . Foto: PAP/Waldemar Deska

Trener mistrzów Polski Dawid Szwarga, mając na uwadze wtorkowy mecz z FC Kopenhaga w czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, zdecydował się wystawić przeciw Stali dość eksperymentalny skład. W wyjściowej jedenastce znaleźli się m.in. Grek Antonis Tsiftsis, który po raz pierwszy strzegł częstochowskiej bramki, czy inny debiutant Dawid Drachal.

Gol do szatni dla Rakowa

Choć Tsitsis już w pierwszej minucie musiał być czujny po lobie Piotra Wlazły, to Raków przeważał od początku spotkania. Tempo meczu nie było jednak rewelacyjne.

Gospodarzy na prowadzenie mógł wyprowadzić Giannis Papanikolaou. Grecki pomocnik uderzył z dystansu w 24. minucie, lecz Mateusz Kochalski nie dał się zaskoczyć. Kwadrans później na bramkę gości uderzał Ben Lederman, który został zablokowany.

Najlepszą okazję w pierwszej połowie dla gości miał Maciej Domański. W 44. minucie strzał pomocnika Stali obronił jednak Tsiftsis. Gdy wydawało się, że do przerwy nie padną żadne bramki, do siatki trafił Papanikolaou!

REKLAMA

Grek w doliczonym czasie gry bez przyjęcia zamienił na gola dobre podanie od Drachala, który wcześniej ograł na skrzydle Krystiana Getingera. Prowadzenie mistrzów Polski było zasłużone, choć ich styl gry nie zachwycał.

Zasłużona wygrana mistrzów Polski

Dwie minuty po wznowieniu gry szansę na podwyższenie wyniku miał Fran Tudor, ale Chorwat, w odróżnieniu od niedawnego meczu z Arisem Limassol, nie trafił w bramkę. Bardzo blisko drugiego gola dla "Medalików" było z kolei w 54. minucie, gdy Adnan Kovacević uderzył minimalnie obok słupka po wrzutce Bartosza Nowaka z rzutu rożnego.

Starania częstochowian o drugiego gola przyniosły efekt w 63. minucie. Indywidualną akcję przeprowadził Lederman, któremu niespecjalnie przeszkadzali defensorzy rywali. Piłkarz, który był już powoływany do pierwszej reprezentacji Polski, wyłożył wreszcie piłkę Nowakowi, a ten pokonał Kochalskiego.

REKLAMA

Chwilę potem kolejnego gola dla Rakowa mógł zdobyć Łukasz Zwoliński. Napastnik za długo zwlekał z uderzeniem i w końcu został zablokowany przez Mateusza Matrasa. Cztery minuty później "Zwolak" znowu powinien zdobyć gola, lecz tym razem jego strzał obronił Kochalski.

Jeszcze bliżej kolejnej bramki było w 70. minucie, gdy po kornerze w słupek trafił Papanikolaou.

Mielczanie chcieli zdobyć choćby kontaktowego gola. Podopieczni Kamila Kieresia byli jednak nieskuteczni, choć strzały oddawali Leandro czy Koki Hinokio. Co więcej, w końcówce gospodarze powinni dobić rywali. Po zagraniu Sonny'ego Kittela w słupek trafił jednak Deian Sorescu.

Sędzia Paweł Malec doliczył pięć minut do drugiej połowy, lecz wynik się nie zmienił, mimo przewagi gospodarzy. Wygrana w dość rezerwowym składzie na pewno doda optymizmu piłkarzom i kibicom Rakowa przed walką o awans do Ligi Mistrzów!

REKLAMA

Raków Częstochowa - PGE FKS Stal Mielec 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Giannis Papanikolaou (45+2), 2:0 Bartosz Nowak (63).

Żółta kartka - Raków Częstochowa: Ben Lederman, Fran Tudor, Łukasz Zwoliński. PGE FKS Stal Mielec: Piotr Wlazło, Koki Hinokio, Marco Ehmann.

Sędzia: Paweł Malec (Łódź). Widzów: 5 255.

Raków Częstochowa: Antonis Tsiftsis - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenić (46. Adnan Kovacević), Milan Rundić - Fran Tudor (68. Jean Carlos Silva), Ben Lederman, Giannis Papanikolaou, Deian Sorescu - Dawid Drachal (80. Marcin Cebula), Bartosz Nowak (68. Sonny Kittel) - Łukasz Zwoliński (80. Fabian Piasecki).

PGE FKS Stal Mielec: Mateusz Kochalski - Marco Ehmann, Mateusz Matras, Kamil Pajnowski (74. Leandro) - Łukasz Gerstenstein (60. Mateusz Stępień), Michał Trąbka, Piotr Wlazło (66. Matthew Guillaumier), Krystian Getinger (60. Krzysztof Wołkowicz) - Maciej Domański, Koki Hinokio - Ilja Szkurin (66. Kai Meriluoto).