Ekstraklasa: Zagłębie przełamało się w Łodzi. Fatalna seria ŁKS-u trwa

Zagłębie Lubin pokonało na wyjeździe ŁKS 2:0 w pierwszym meczu 16. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Tym samym "Miedziowi" przełamali passę sześciu spotkań bez zwycięstwa. Z kolei gospodarze czekają na ligową wygraną od 20 sierpnia.

2023-11-24, 19:50

Ekstraklasa: Zagłębie przełamało się w Łodzi. Fatalna seria ŁKS-u trwa
Radość piłkarzy Zagłębia Lubin. Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Piątkowe spotkanie miało wymiar sentymentalny dla szkoleniowca łodzian Piotra Stokowca, który wcześniej pracował jako trener "Miedziowych". Dla 51-latka była to także okazja na pierwsze zwycięstwo w ŁKS-ie. Do piątku czterokrotnie przegrał i raz zremisował - w ostatniej kolejce  3:3 z Piastem Gliwice.

Początek meczu nie ułożył się po myśli gospodarzy. Już w 9. minucie po centrze w pole karne piłkę zagrał Pieńko, a na jej drodze znalazł się Kopacz, który umiejętnie zmienił tor lotu futbolówki, myląc bramkarza i trafiając do siatki.

Łodzianie próbowali odpowiedzieć na trafienie gości, ale nie mieli zbyt wielu sytuacji. W 17. minucie strzału z rzutu wolnego spróbował Ramirez, a chwilę później również z dystansu, ale tym razem z gry uderzał Janczukowicz, jednak w obu przypadkach Weirauch bez problemów złapał piłkę. Z kolei szansę na pierwszą skuteczną interwencję Bobkowi dał Dąbrowski, który huknął w środek bramki z ponad 20 metrów.

"Miedziowi" byli bliscy podwyższenia wyniku w 25. minucie, kiedy po dośrodkowaniu piłka odbiła się od słupka. Do dobitki dopadł Kłudka, ale chybił. Ostatecznie podopieczni Waldemara Fornalika zeszli na przerwę z zasłużonym jednobramkowym prowadzeniem.

REKLAMA

Goście nie musieli jednak czekać na kolejne trafienie zbyt długo - w 49. minucie po cenrze z rzutu wolnego Buletsy do piłki dopadł niepilnowany Ławniczak i z bliska pokonał Bobka, który wprawdzie miał futbolówkę na rękawicy, ale skapitulował.

Strata drugiego gola sprawiła, że z graczy ŁKS-u "zeszło powietrze". Gospodarze sprawiali wrażenie zagubionych i pozbawionych wiary. Kolegów musiał ratować Bobek - w 58. minucie bramkarz łodzian efektownie obronił strzał Buletsy, zmierzający w "okienko". Trzy minuty później Ukrainiec spróbował ponownie, ale znowu nie udało mu się zaskoczyć golkipera rywali.

Bobek uwijał się jak w ukropie - obronił strzały Wdowika i Pieńki, pozwalając gospodarzom zachować nadzieję na wyrównanie w końcówce. Ofensywa łodzian jednak praktycznie nie istniała, a kolejne ataki ŁKS-u były rozbijane z dala od pola karnego Zagłębia.

W 74. minucie "Miedziowi" mieli doskonałą okazję na trzecie trafienie - najpierw Kurminowski został zablokowany przez jednego z defensorów, a przy próbie dobitki piłka zatrzymała się na słupku.

REKLAMA

Zwycięstwo pozwoliło lubinianom awanswać na siódmą lokatę w tabeli. ŁKS pozostaje ostatni z zaledwie dwiema wygranymi na koncie.

ŁKS Łódź - KGHM Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Bartosz Kopacz (9), 0:2 Aleks Ławniczak (49).

Żółta kartka - ŁKS Łódź: Michał Mokrzycki. KGHM Zagłębie Lubin: Tomasz Makowski, Marko Poletanovic.

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów: 6 473.

ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Bartosz Szeliga, Levent Gulen, Adam Marciniak, Artemijus Tutyskinas (46. Kamil Dankowski) - Dani Ramirez (62. Engjell Hoti), Adrien Louveau, Michał Mokrzycki (77. Mieszko Lorenc), Piotr Janczukowicz (83. Piotr Głowacki) - Kay Tejan, Stipe Juric (62. Maciej Śliwa).

KGHM Zagłębie Lubin: Szymon Weirauch - Bartłomiej Kłudka, Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak, Luis Mata - Mateusz Wdowiak (77. Kacper Chodyna), Damian Dąbrowski, Tomasz Makowski (77. Marko Poletanovic), Serhij Bułeca, Tomasz Pieńko (88. Arkadiusz Woźniak) - Dawid Kurminowski.

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej