UEFA podjęła decyzję ws. Bartosza Salamona. Wiemy, kiedy reprezentant Polski wróci do gry
Bartosz Salamon wróci do gry jeszcze w tym roku! UEFA ukarała piłkarza Lecha Poznań ośmiomiesięcznym zawieszeniem za stosowanie niedozwolonych substancji. Na poczet kary zostało zaliczone zawieszenie, które trwa od 13 kwietnia 2023 r., dlatego stoper "Kolejorza" na boisko będzie mógł wrócić już 13 grudnia.
2023-11-24, 15:50
Po marcowym meczu Ligi Konferencji UEFA w organizmie Salamona wykryto niedozwoloną substancję – diuretyk. Również próbka B potwierdziła jego obecność u obrońcy Lecha. W związku z tym zawodnik został zawieszony do czasu podjęcia ostatecznej decyzji przez europejską centralę.
Salamon od początku podkreślał, że jest niewinny, a niedozwolona substancja znalazła się w jego organizmie przypadkowo i bez jego wiedzy. Piłkarz od początku współpracował z UEFA w celu wyjaśnienia sprawy. Niedawno składał nawet wyjaśnienia przed stosowną komisją, co jest rzadkością w tego typu przypadkach.
Ostatecznie europejska centrala podjęła decyzję ws. zawieszenia Salamona. Obrońca Lecha został ukarany ośmiomiesięcznym wykluczeniem, które jednak niebawem dobiegnie końca.
"Lech Poznań otrzymał decyzję UEFA o nałożonej karze dyskwalifikacji dla Bartosza Salamona na 8 miesięcy. Na poczet kary zostało zaliczone zawieszenie, które trwa od 13 kwietnia 2023 r. Oznacza to, że zawodnik będzie mógł wrócić do gry 13 grudnia 2023" - czytamy w mediach społecznościowych "Kolejorza".
REKLAMA
Oznacza to, że Salamon będzie mógł zagrać najwcześniej w wyjazdowym spotkaniu Lecha z Radomiakiem 16 grudnia. Do tej pory 32-latek wystąpił w 54 meczach zespołu Johna van den Broma. Obecna umowa stopera jest ważna do 30 czerwca 2024 roku.
To także dobra informacja dla Michała Probierza. Powrót Salamona oznacza, że stoper Lecha powinien być gotowy do gry na baraże o awans do Euro 2024, które Biało-Czerwoni rozegrają w marcu. Ich rywalami będą Estończycy, a w ewentualnym finale Finowie lub Walijczycy.
- El. Euro 2024: Finowie niezadowoleni z losowania. "W Nyonie spełniły się najgorsze obawy"
- Michał Probierz podsumował listopadowe zgrupowanie. Zwrócił uwagę na największy mankament
- Udany debiut Marcina Bułki. "Chciałem udowodnić, że zasługuję na miejsce w bramce kadry"
bg
REKLAMA