Człowiek maszyna na tegorocznej Malcie

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2013 09:08
- Hasło "człowiek maszyna" to opowieść o naszej ludzkiej kondycji. Zależało mi żeby pokazać sprzeczność, która wynika ze związku między ludźmi, a technologią - mówił w Dwójce Romeo Castellucci, kurator idiomu festiwalowego tegorocznej Malty.
Audio
  • Romeo Castellucci o programie festiwalu Malta 2013 (Wybieram Dwójkę/Dwójka)
  • Zapowiedź prapremiery najnowszej sztuki Agaty Dudy-Gracz "Każdy kiedyś musi umrzeć, Porcelanko, czyli rzecz o Wojnie Trojańskiej" w Małopolskim Ogrodzie Sztuki (Wybieram Dwójkę/Dwójka)
  • Adam Leszczyński o książce "Zbawcy mórz" (Wybieram Dwójkę/Dwójka)
Romeo Castellucci
Romeo CastellucciFoto: ftfstudio/mat. prasowe/malta-festival.pl

"Człowiek maszyna" to temat przewodni odbywającego się już po raz 23. – w tym roku od 24 czerwca do 20 lipca – Festiwalu. "Maszyny wkroczyły dziś w życie człowieka dosłownie" – pisze Romeo Castellucci w tekście kuratorskim. "W niektórych przypadkach są w nim samym, w środku, po raz pierwszy w historii determinując jego nagie życie, redefiniując pojęcie śmierci, wpisując życie człowieka w to, co Michel Foucault nazwał biopolityką. Celem Idiomu nie jest jednak stereotypowa krytyka maszyny...". (malta-festival.pl). Więcej na temat festiwalowego programu w rozmowie Moniki Pilch z Romeem Castelluccim.
W "Wybieram Dwójkę" mówiliśmy też o prapremierze najnowszej sztuki Agaty Dudy-Gracz "Każdy kiedyś musi umrzeć, Porcelanko, czyli rzecz o Wojnie Trojańskiej"  w Małopolskim Ogrodzie Sztuki oraz o książce „Zbawcy mórz” Adama Leszczyńskiego.
Audycję poprowadziła Katarzyna Nowak.

Czytaj także

Wiatr historii w polskich teatrach

Ostatnia aktualizacja: 16.04.2013 14:24
W "Rozmowach po zmroku" zastanawialiśmy się, jak zmieniła się polska dramaturgia pod wpływem przemian ustrojowych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Teatr Grotowskiego zblakł w zderzeniu z Solidarnością"

Ostatnia aktualizacja: 29.04.2013 15:30
– Ta rzeczywistość okazała się o wiele bardziej fascynująca niż teatr Grotowskiego, nie trzeba było tworzyć sztucznego świata, gdyż ten prawdziwy potrafił się tak przeobrazić, że przekroczył nasze wszystkie oczekiwania – oceniał Bronisław Wildstein.
rozwiń zwiń