Godzina policyjna w Sudanie Południowym
Prezydent Sudanu Południowego Salva Kiir wprowadził godzinę policyjną w stolicy państwa Dżubie. Przyczyną tej decyzji są zdarzenia, do których doszło w nocy 16 grudnia.
2013-12-17, 14:21
Posłuchaj
Wczoraj Prezydent kraju wystąpił w mundurze wojskowym i ogłosił wprowadzenie stanu wojennego. Sudan Południowy to najmłodszy kraj Afryki, na który się składa kilkadziesiąt grup etnicznych oraz języków. Jakie mogą być główne przyczyny tego konfliktu?
- Napięcie w tym kraju jest już od dawna. Sudan jest krajem afrykańskim, w którym toczyła się najdłuższa wojna domowa. Media są już zmęczone mówieniem o konflikcie, który trwał przez ponad 20 lat. W lipcu 2011 roku
Sudan Południowy odzyskał niepodległość. Wówczas największe Państwo Afrykańskie podzieliło się na dwa – mówi dziennikarka Julia Prus.
Wymieniając czynniki, które mogły być głównym ogniwem tego konfliktu trzeba zwrócić uwagę na sytuacje wewnętrzną kraju na poziomie społecznym i politycznym. Po ostatnich wydarzeniach nie możemy mówić o próbie zamachu stanu. To jest walka o władze i ogromne pieniądze z ropy naftowej.
REKLAMA
- Zaczęło się od tego, że prezydent Salva Kiir w lipcu tego roku odwował cały swój rząd łącznie z wiceprezydentem. Zwolnił również sekretarzy głównych partii. Nie pierwszy raz mu się to zdarzyło. Prezydent ma silną pozycję i nie chce oddać władzy. A kolejne wybory powinny odbyć się w 2015 roku – podkreśla Gość PR24.
Od czego zależy przyszłość tego kraju?
Wszystko dąży do dyktatury lub wojny domowej. U podnóża leżą dawne konflikty między grupami etnicznymi. W Sudanie Południowym nie ma nic. Jest 300km dróg pieniądze przychodzą z ropy naftowej. Ludzie nie widzą różnicy ludzie są rozczarowani tym, że walczyli o coś czego nadal nie otrzymali – powiedziała Julia Prus niezależna dziennikarka radiowa.
PR24/Paulina Olak
REKLAMA
Polecane
REKLAMA